DREDGE
Obejmij dowodzenie nad statkiem rybackim i eksploruj odległe wyspy oraz otaczającej je wody. Sprzedawaj zdobycze miejscowym i wykonuj zadania, aby dowiedzieć się więcej o burzliwej przeszłości każdego obszaru. Ulepsz wyposażenie statku, aby przeczesywać głębokie rowy morskie i przemierzać odległe miejsca. Pamiętaj, aby pilnować czasu: nie spodoba Ci się to, co czyha w mroku…
Eksploruj wyspy i odkryj ich tajemnice
Zaczynając w nowym domu na odległym archipelagu „The Marrows”, wypłyń i przeczesuj głębiny morskie w poszukiwaniu ciekawych przedmiotów do zebrania i ponad 125 morskich stworzeń. Eksploruj każdy obszar, wykonując zadania i odwiedzając sąsiednie wyspy – każda z niepowtarzalnymi możliwościami, mieszkańcami i tajemnicami.
Przeczesuj głębiny morskie
Ktoś powierzył Ci zbadanie przeszłości, ale czy ufasz temu komuś i czy podołasz wyzwaniu?
Uważaj na mgłę
Niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku – musisz uważać na ostre skały i rafy koralowe, choć największe zagrożenie czai się we mgle, która spowija morze nocą…
Cechy gry
- Odkryj tajemnicę: obejmij dowodzenie nad statkiem rybackim i eksploruj odległe wyspy – każda z własnymi mieszkańcami, fauną i historiami do poznania.
- Przeczesuj głębiny morskie: przeczesuj morze w poszukiwaniu ukrytych skarbów i wykonuj zadania, aby zyskać nowe dziwne zdolności.
- Ulepszaj swój statek: opracowuj specjalne wyposażenie i ulepszaj statek, aby dotrzeć do rzadkich ryb i cennych przedmiotów ukrytych w głębinach morskich.
- Łów ryby, aby przetrwać: sprzedawaj swoje odkrycia miejscowym, dowiadując się przy okazji więcej o każdym obszarze, i ulepszaj statek, aby dotrzeć do kolejnych odległych lokalizacji.
- Walcz z niezgłębionym: wzmocnij swój umysł i użyj zdolności, aby przetrwać na morzu po zmroku.
Steam User 18
Zapraszam na moją stronę kuratora Steam. Na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.
Dredge i mroczne opowieści o tematyce morskiej
Zbliża się noc. Szum fal zlewa się z cichusieńkimi szeptami w nieznanym języku. Wokół małego kutra rybackiego tańczą czerwonawe wstęgi światła o nieznanym źródle pochodzenia. Początkowy strach rybaka szybko przeistacza się w śmiertelne przerażenie. Musi uciec. Przed sobą widzi maleńką wysepkę z przystanią oświetloną mdławą poświatą latarni. Kiedy podpływa bliżej, skrawek lądu rozpływa się w powietrzu. To był jedynie miraż, iluzja podarowana przez przeklęte wody roztaczające się wokół The Marrows... Rybak nie jest pewien, czy zdoła zachować do świtu zdrowe zmysły. Jest zagubiony we mgle.
Dredge to zatrważające dzieło małego nowozelandzkiego studia Black Salt Games. Pod płaszczykiem soczystych kolorów i nadmorskich widokówek kryje się groza w najprawdziwszym wydaniu. Oto główny bohater, prosty rybak, rozbija się łodzią u wybrzeży wyspiarskiego miasteczka portowego Greater Marrow. Po otrzymaniu nowego kutra niezwłocznie rozpoczyna pracę, zaś akwen otulający łańcuch wysepek prędko przedstawia protagoniście swoje nieprzyjazne oblicze. Słone wody są domem dla setek gatunków ryb i czyhających na zdobycz potworów. Nieliczni mieszkańcy archipelagu wygadują dziwne rzeczy, a nocami w oddali można dostrzec widmowe statki. Niepokojąca melodia wzmaga lęk, a oko zawieszone w górnej części ekranu ze strachem rozgląda się na boki. Im bliżej znajduje się niebezpieczeństwo, tym większe przerażenie odczuwa rybak zamknięty w pozornie bezpieczniej kabinie.
Od zwyczajnego rybaka po odkrywcę zmieniającego losy świata
Z ekwipunku łypią na mnie martwe rybie oczy. Między zdrowymi okazami znajdują się ryby potwornie wypaczone. Zmutowane sztuki wyglądają jak przybysze z kosmosu. Potrafią mieć zdeformowane ciała, jaskrawe kolory łusek, wynaturzoną liczbę ostrych zębów albo przerośnięte, wybałuszone oczy. Czasem przez ich skórę prześwituje szkielet. Niektóre aberracje wyglądają, jakby rozkładały się jeszcze za życia, ale i za nie chętnie zapłacą wędrowni kupcy oraz lokalny sprzedawca ryb. Poszczególne gatunki ryb zamieszkują wody archipelagu na różnych głębokościach, a ponieważ nie ma jednej uniwersalnej wędki, trzeba zdobywać części przeznaczone do celów badawczych i odblokowywać schematy, żeby móc kupić następne. To samo tyczy się sieci, silników i pułapek do poławiania krabów.
Łowienie i organizacja ekwipunku to powtarzalne, ale konieczne zajęcia. W wędkowanie, podobnie jak w wydobywanie z głębin materiałów i skarbów, należy włożyć odrobinę wysiłku. Obiekty wyławiamy pojedynczo, przyśpieszając ten proces (tam, gdzie jest to możliwe) minigrami polegającymi na wciśnięciu klawisza F w odpowiednim momencie. Wyciągniętą rybę możemy od razu dodać do wyposażenia albo, na czas wyciągania z wody pozostałych okazów, włożyć do schowka umieszczonego pod okienkiem służącym do łowienia. Odbiorca musi się oswoić z pewnym utrudnieniem, jakim jest podział ekwipunku na kratki. Każda ryba, w zasadzie każdy przedmiot, zajmuje w Dredge określoną liczbę kratek. W tej dość ciasnej przestrzeni muszą zmieścić się części zainstalowane w łodzi (oświetlenie, silniki i wędki) i złowione ryby. Upchanie większej liczby sztuk może się okazać nie lada zagwozdką, ale na pomoc przychodzi możliwość obracania i dopasowywania kształtów do wolnych kratek. Posiadając mocniejszy silnik, lepiej częściej udawać się z towarem do handlarza i oczyszczać ekwipunek w miarę regularnie.
Świat Dredge został podzielony na pięć głównych obszarów. The Marrows, centralna jego część, to najbardziej neutralne i niczym niewyróżniające się terytorium. To tam znajduje się latarnia morska, której światło widać z każdego miejsca. Gale Cliffs zaskakuje wąskimi przesmykami między ścianami skalnymi. Znajdują się tam zawalone miasto, liczne wraki statków i fabryka. Stellar Basin to egzotyczny raj z palmami, rafą koralową i centrum badawczym. Twisted Strand to kraina mokradeł, a Devil's Spine przywodzi na myśl wrota do piekieł ze względu na podwodny wulkan i czerwoną barwę nieba. Opisane tereny są zamieszkiwane przez różne ryby i niebezpieczne stwory morskie. Jak nie pogubić się w tych pierwszych, zapytacie? Podpowiedzi znajdują się w przepięknej encyklopedii odkrytych gatunków. Pojedyncza strona zawiera nazwę, ilustracje i szereg klarownie rozpisanych informacji. Należą do nich głębokość, na jakiej żyje dany gatunek wraz z krótkim jego opisem, liczba wyłowionych okazów, cena za sztukę, przeciętna długość ciała oraz wizualne oznaczenie, kiedy można go złowić (za dnia lub nocą) i jakim sprzętem.
W trakcie gry niezliczenie wiele razy korzystałam z menu kołowego dostępnego pod klawiszem E. Na początku są tam podstawowe opcje. Oświetlenie, syrena mgłowa. Później dochodzą przyśpieszenie kutra, niezawodna luneta, przez którą można sprawdzić, jakie ryby znajdują się w niedalekiej okolicy (nagminnie używałam tego przybliżenia w celu zaoszczędzenia czasu, wszakże w Dredge czas upływa, kiedy się poruszamy), a także bardziej nadnaturalne umiejętności, na przykład teleportacja do portu w The Marrows albo znaki runiczne ochraniające przed wszystkimi potworami przez kilkanaście sekund.
Dredge nie musi stawiać nacisku na aktywności inne niż rybołówstwo, żeby zainteresować gracza tajemniczymi zjawiskami. Wiadomości w butelkach wydają się czymś bardzo prozaicznym chociażby w porównaniu do kamiennych ołtarzy, w których można umieścić ryby, aby otrzymać w zamian specjalne wyposażenie łodzi.
Relaks i strach, przygoda i horror
W osobnej zakładce czeka na gracza tablica korkowa z przypiętymi zadaniami. Historie opowiedziane w Dredge do długich nie należą, ale są one interesujące. Możemy zakończyć waśń między dwoma braćmi i następnie zdobyć dynamit, a rozbitkowi żyjącemu na mokradłach pomóc w ubiciu olbrzymich wężowatych stworów i zyskać w ten sposób przynęty. Naukowczyni ze Stellar Basin bada morskie deformacje. Mieszkaniec nie-takiej-opuszczonej posiadłości ma wiele żądań wobec głównego bohatera. Zakapturzone postacie pożywiają się sercami przyniesionych im ryb. Za wykonane przysługi zawsze otrzymamy coś w zamian, a ukończona misje zostanie automatycznie wykreślona.
Dredge jest grą kompletną i wykonaną "w punkt". Nic bym nie odjęła, nic bym nie dodała. Zadań ogółem jest około dwudziestu pięciu, ale i pozostałe aktywności znacznie rozciągają czas gry. Odblokowanie wszystkich osiągnięć zajęło mi 31 godzin, co jest naprawdę przyzwoitym i zadowalającym wynikiem. Każda misja jest wieloetapowa i wymaga przepłynięcia wzdłuż i wszerz dużych obszarów, eksplorowania, szukania. Do tej produkcji najbezpieczniej jest usiąść z odgórnym przekonaniem o długiej i wciągającej przygodzie.
Ta wyjątkowa produkcja potrafi zrelaksować, a zaraz potem przerazić. Klima, wyczuwalnie inspirowany Lovecraftem, jest rewelacyjny. Bardzo podoba mi się też prosta i kolorowa grafika, która momentami zachwyca feerią barw, ale nocą przybiera ciemne i nieprzystępne oblicze. Te wizualne kontrasty nieustannie mnie oczarowywały, gdy słoneczne dni i bajeczne zachody słońca ustępowały mrocznym nocom, sekretnej toni morza, burzom z piorunami, mgle i zjawom. Jakby tych zachwytów było za mało, zakochałam się również w ścieżce dźwiękowej. Dredge to wspaniały horror przygodowy. Chciałabym się tak mocno zatracać w większości, gier, jakie trafiają w moje ręce.
Steam User 11
Kto myślał że gry single są do dupy ten niech się leczy w Choroszczy. Nigdy nie wciągnąłem się w grę tak mocno. Styl to mistrzostwo, trochę pixel art, lovecraft i do tego odrobina horroru. Gra bez żadnych micro płatności, bez early accesu, gra zoptymalizowana od pierwszego dnia. Twórcom należy się oscar w świecie gier. 10/10
Steam User 15
Symulator typa, który sprzedał swoją żonę diabłu, by móc iść na ryby w spokoju.
Steam User 9
Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał że fregaty śmierć nam niosą
Ciepła krew poleje się strugami
Wygra ten kto utrzyma ship
W huku dział ktoś przykryje się falami
Jak da Bóg ocalimy bryg
Steam User 11
Dredge to bardzo ciekawa i nietuzinkowa produkcja. Fabuła jest niejednoznaczna, a wszelkie niuanse odkrywamy bardzo powoli. Gra trzyma klimat przez cały czas. Spotkane na naszej drodze postacie niezależne tylko go potęgują. Nie mówią nam wszystkiego, odpowiadają zagadkami, są tak samo tajemnicze jak morskie głębiny Archipelagu Marrow.
Rozgrywka jest dosyć prosta i przez to wydaje mi się niezwykle przyjemna. Sama gra jest jednak bardzo rozbudowana. Połowy ryb i artefaktów, wpisy do encyklopedii, ulepszanie łajby oraz rozmowy z postaciami niezależnymi potrafią wciągnąć. Po pewnym czasie wkrada się nieco monotonii, ale intrygująca fabuła sprawia, że brniemy dalej. To gra stworzona przez ludzi z pasją i widać to na każdym kroku. Zawartości dostępnej w tym tytule śmiało może pozazdrościć niejedna wysokobudżetowa produkcja. Polecam z całego serducha.
Całość moich wrażeń tutaj:
Steam User 5
Odprężająca gra skupiona wokół motywu łowienia ryb. Duża różnorodność gatunków i makabryczny twist populacji wód zapewniają sporą frajdę z każdorazowego połowu. Grafika pozwala na dostateczną dozę adrenaliny, aby każde spotkanie z groteskową fabułą pozwalało na odrobinę przerażenia i poczucia czyhającego zagrożenia. Główne mechanizmy rozwoju nie męczą i dostarczają zauważalnych zmian w rozgrywce, jak również doskonale łączą się ze stopniowo odblokowanymi umiejętnościami specjalnymi. Gra dla każdego, kto szuka kilku do kilkunastu godzin obcując z horrorami głębokiej wody.
Steam User 6
kocham łowić ryby tak duże jak wasze stare