Yooka-Laylee
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Explore huge, beautiful worlds, meet (and beat) an unforgettable cast of characters and horde a vault-load of shiny collectibles as buddy-duo Yooka (the green one) and Laylee (the wisecracking bat with the big nose) embark on an epic adventure to thwart corporate creep Capital B and his devious scheme to absorb all the world’s books… and convert them into pure profit! Using their arsenal of special moves, our heroes will tackle a huge variety of puzzles and platforming challenges in their search for Pagies, the golden bounty used to unlock — and expand — stunning new worlds, each jammed to the gills with oddball characters, hulking bosses, minecart challenges, arcade games, quiz shows, multiplayer games… and much more!
Steam User 23
Dla fanów starych zbierackich przygodówek powinien być to tytuł obowiązkowy.
Wygląda niesamowicie, gra przecudowna muzyka i mega wciąga. Jako ogromny fan Banjo Kazooie/Tooie, Donkey Kong 64 oraz Mario 64 mogę spokojnie powiedzieć że im dorównuje.
Nie rozpisując się.
Jeśli jest się fanem ogromnego zbieractwa i bajkowej atmosfery jakiej dostarczały gry Nintendo, można kupować w ciemno.
I aby być precyzyjniejszym..
PLUSY:
- świetna kopia Banjo Kazooie/Tooie
- smaczki na temat starych konsol oraz dawnych dzieł twórców
- humor postaci (szczególnie Laylee, ciśnie ich wszystkich)
- grafika
- muzyka
- historia
- duże światy
- rozgrywka (dla osób wiedzących co to znaczy gracz na N64 i męczyć się z kamerą na tej konsoli nie ma problemu i poczują się jak w domu)
- sporo aktywności w światach
- dużo zagadek i nie takich łatwych przeszkód
MINUSY:
- troszkę zbyt łatwa walka z mobkami (nie mówię że nie zginąłem ani razu, ale jednak obrót jest przekozacki)
ZMIANA:
- po ukończeniu gry (30h na spokojnie) stwierdzam że nasyciła mnie i pomimo że jest tylko 5 światów, stwierdzam że były na tlyle rozbudowane ze wystarczyły. Tak więc jeden minusik znika.
Steam User 5
Miał być wielki powrót platformerów w stylu Banjo-Kazooie. Był hype. Była zbiórka pieniędzy. Zrzuciło się baaaaardzo dużo osób (nie czekajcie do końca napisów, nie warto). Zebrano mnóstwo pieniędzy. I tu się pojawia pytanie: na co to wszystko poszło? Bo, niestety, jest biednie. I nie chodzi tylko o fabułę, którą oleję, bo nie ma o czym pisać. To i tak nie jest coś, co dyskwalifikuje zręcznościówki.
Moje wrażenia:
Hub jest wielki. Nie ma tu zbyt wiele do roboty, więc to trochę dziwne.
Pierwszy poziom: trawiasty/starożytny. Możemy szukać piórek, stron (do odblokowywania etapów) i różnych innych znajdziek - trochę tego jest. Mamy też NPCów, dla których robimy misje, np. Kartos zabierający nas na przejażdżkę wagonikiem, Dr. Puzz dająca możliwość przemiany, czy Rextro, u którego możemy pograć w minigierkę. Jest też wąż, u którego kupujemy nowe ruchy. Podczas podróży spotykamy przeciwników, których równie dobrze mogłoby w większości nie być, bo się niczym nie wyróżniają, tylko wypełniają puste obszary. Jak już zbierzemy co się dało, można powiększyć świat w zamian za kilka znalezionych stron, by odblokować nowe części mapy, w tym bossa, który nie jest zbyt trudny do pokonania, choć długość walki może irytować.
Wielkość huba zaczyna wydawać się zbędna. Niby poukrywano tu parę stron, ale to wiele nie daje.
Drugi poziom: lodowy. Możemy szukać piórek, stron (do odblokowywania etapów) i różnych innych znajdziek - trochę tego jest. Mamy też NPCów, dla których robimy misje, np. Kartos zabierający nas na przejażdżkę wagonikiem, Dr. Puzz dająca możliwość przemiany, czy Rextro, u którego możemy pograć w minigierkę. Jest też wąż, u którego kupujemy nowe ruchy. Podczas podróży spotykamy przeciwników, których równie dobrze mogłoby w większości nie być, bo się niczym nie wyróżniają, tylko wypełniają puste obszary. Jak już zbierzemy co się dało, można powiększyć świat w zamian za kilka znalezionych stron, by odblokować nowe części mapy, w tym bossa, który nie jest zbyt trudny do pokonania, choć długość walki może irytować.
Jaki ten hub jest wielki.
Trzeci poziom: bagno. Możemy szukać piórek, stron (do odblokowywania etapów) i różnych innych znajdziek - trochę tego jest. Mamy też NPCów... dobra, już chyba rozumiecie. Powtarzalne to wszystko. Jakieś drobne zmiany się pojawiają, ale wszystko się sprowadza do jednego. Na początku to nie przeszkadza, potem męczy. Zacząłem się zastanawiać, czy nie dać sobie spokoju.
Hub irytuje. Tu dodam, że czasem by przejść dalej, trzeba rozwiązać quiz ze świata gry. Tak bardzo niepotrzebne.
Czwarty poziom: kasyno. Ten, którym, jak dobrze pamiętam, reklamowano grę przed premierą. I słusznie - jest zdecydowanie najciekawszy. Najlepszy pomysł, spoko wykonanie. Tutaj się ożywiłem, bardzo mi się spodobało. Na tyle, że aż mi się zachciało grę wymaksować. Wróciłem na poprzednie poziomy i zebrałem brakujące znajdźki. Tak mnie jakoś naszło. Pomogło też posiadanie większości odblokowanych ruchów - jest przyjemnie, nie to co na starcie. Czepiłbym się w kasynie tylko ukrycia bossa, bo jak ktoś nie ma już ochoty na powtarzanie opcjonalnych misji, jak ta w wagoniku, to go... nie znajdzie.
Po co ten hub jest taki wielki?
Piąty poziom: kosmos/morze/coś takiego. Największe rozczarowanie. Polecam od razu powiększyć go stronami, bo bez nich jest taka bieda, że aż się dziwię, że to weszło do gry w takiej formie. Nie chce mi się tego komentować. Posklejane byle co, bo obiecali 5 poziomów. W sumie... na karcie Kickstartera widzę 6. Może liczyli ten wielki hub.
Przed wejściem do finałowej walki jest fajny skrót do poziomu 2. Szkoda, że w takim, a nie innym miejscu. Cieszyłbym się bardzo, gdybym mógł go zauważyć wcześniej...
No i na koniec mamy bossa. Jeśli liczyć każdą zmianę w walce, nie przypominam sobie innego starcia mającego tak dużo faz chyba w żadnej grze. Konieczność powtarzania wszystkiego potrafi wkurzyć. Marne zakończenie.
Mógłbym jeszcze dodać, że pomysł na głosy postaci jest FATALNY, ale że można je wyłączyć w opcjach, wybaczam.
Cóż... Gdybym miał wystawiać ocenę, byłaby gdzieś w środku skali, może minimalnie ponad. Bo jednak to skończyłem, zebrałem wszystko, co się dało. I był moment, kiedy się naprawdę świetnie bawiłem. Szkoda, że inne fragmenty to zepsuły. Wyszedł przeciętniak, co przy danych przytoczonych na początku szczególnie boli. Można zagrać, jak się zaliczyło wszystkich lepszych przedstawicieli gatunku.
Steam User 1
Yooka-Lyalee ☕ • Platformówka w starym dobrym Retro Stylu :D
Na pierwsze wrażenie gra nie przypadła mi do gustu. Latająca kamera, fabuła nietrzymająca się "kupy"
Dziwaczne postacie i dziwna gadanina ( na szczęście jest na to sposób w menu opcji )
Postanowiłem dać jednak tytułowi szanse. Grając, z każdą minutą gra sprawiała mi coraz więcej frajdy. Ulepszenia do naszego kameleona sprawiały, iż mogliśmy się dostać do obszarów wcześniej nam niedostępnych.
Gra nie ciągnie nas "za rączkę" wyzwania zdarzają się dość trudne i nie raz trzeba do nich podchodzić po parę razy. Identycznie jest podczas walki z bossami, mimo że gra nie posiada, stopnia trudności wymaga od nas precyzji i myślenia. Minusem, chciałem, powiedzieć utrudnieniem ^^ jest częsta latająca kamera.
Grając, na Controllerze czasem wprawiało mnie to w zakłopotanie.
Co po zatem zbieranie, mnóstwo zbierania :3 Kartki, Piórka Duchy i ulepszenia ogólne.
To czyni dobrym Yooka-Laylee. Fabuła, mimo że nietypowa jest ciekawa. Głównym zadaniem jest zebranie 100 / 145 kartek, aby dostać się do kwatery naszego przeciwnika i jego złowieszczej Kaczki.
Ukończenie gry w 100% zajmuje około 40 godzin, a potem no cóż, zostaje nam jeszcze "Yooka Laylee and the Impossible Lair"
Polecam, ten tytuł każdemu, kto lubi się troszeczkę pomęczyć. Polecam też każdemu innemu graczowi,
choćby dla samego przetestowania swoich umiejętności zręcznościowo-logicznych.
Steam User 0
Przyjemna, sielankowa rozgrywka. Ostrzeżenie dla osób uczulonych na rozkoszność, tutaj jest tego dość sporo. Osoby chcąc wymaksować tytuł na pewno muszą się nastawić na wracanie do poprzednich etapów, znaczna część znajdziek wymaga używania umiejętności zdobywanych dopiero w późniejszej rozgrywce.
Mimo wszystko gra się przyjemnie, responsywność sterowania stoi na bardzo wysokim poziomie, a soundtrack to małe dzieło sztuki. Nie żałuję ani minuty spędzonej przy tym tytule.
Steam User 0
Genialna platformówka. Ogromne, świetnie zaprojektowane światy, mnóstwo umiejętności do wykorzystania i niespotykane ilości sekretów do odkrycia. Polecam.
Steam User 0
Gra jest ok
Steam User 0
Pad działa po kilkukrotnym naciśnięciu jednego przycisku u mnie to był start.