Yakuza 0
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
The glitz, glamour, and unbridled decadence of the 80s are back in Yakuza 0. Fight like hell through Tokyo and Osaka with protagonist Kazuma Kiryu and series regular Goro Majima. Play as Kazuma Kiryu and discover how he finds himself in a world of trouble when a simple debt collection goes wrong and his mark winds up murdered. Then, step into the silver-toed shoes of Goro Majima and explore his “normal” life as the proprietor of a cabaret club. Switch between three different fighting styles instantaneously and beat up all manner of goons, thugs, hoodlums, and lowlifes. Take combat up a notch by using environmental objects such as bicycles, sign posts, and car doors for bone-crunching combos and savage take-downs. Fighting is not the only way to kill time in 1988’s Japan: from discos and hostess clubs to classic SEGA arcades, there are tons of distractions to pursue in the richly detailed, neon-lit world. Interact with the colourful denizens the red light district: help a budding S&M dominatrix learn her profession, or ensure a street performer can make it to the bathroom in time – there are 100 incredible stories to discover.
Steam User 24
Ta gra zmieniła moje życie pod każdym względem, niestety pewnego razu to podczas sesji masowania mojego krocza z ekscytacji złamałem sobie penisa ,sam byłem w szoku , taka nie realna rzecz jest jednak możliwa , nawet na oiomie lekarze mi powiedzieli że ten przypadek wywarł na nich spore wrażenie . Ból był nie do wytrzymania, cierpiałem jednak mimo wszystkiego to dało się to przeżyć gdyż przy mnie był sprzęcik wraz z zainstalowaną grą , mając opcję do dalszego grania w tą grę mój organizm przestał w żadnym stopniu odczuwać ból , przynosząc lepsze efekty od dziennej dawki morfiny podawanej przez kroplówkę dożylnie. Będąc szczerym polecam ten produkt każdemu nawet jak nie masz koniecznie chcicy na tańczenie Friday Night, dziękuję czytelnikom za przeczytanie tej recenzji.
Steam User 4
jedynym minusem jest brak romantycznego pocalunku między smokiem dojimy a wściekłym psem shimano, ale tak to bardzo fajna gra, bardzo podoba mi się moment w którym kiryu kazuma powiedział "to ja jestem yakuza 0!!" i wszędzie zyakuził
Steam User 0
Złudne wrażenie i fabuła
Zagrałem w Yakuzę 0 z myślą, że jest to bijatyka z bardzo specyficznym absurdalnym humorem i faktycznie jest to bijatyka z bardzo specyficznym absurdalnym humorem, ale także coś znacznie więcej. Akcja gry osadzona jest w pełnej kiczowatego przepychu Japonii końca lat 80, tuż przed pęknięciem bańki giełdowej, więc nic dziwnego, że główny wątek tak bardzo skupia się na walce o kontrolę nad nieruchomościami, ale to, co mnie najbardziej urzekło w tej historii to sposób, w jaki opowiada o honorze, przyjaźni albo wręcz o braterstwie i więzach silniejszych niż krew. Yakuza 0 wywołała u mnie wiele różnych emocji i nie spodziewałem się, że będzie aż taka dobra i głęboka. Fabuła wygląda tak, że sterujemy dwoma protagonistami, Kiryu Kazumą i Goro Majimą, co 2 rozdziały dokonujemy zamiany postaci, kontynuujemy wątek i tak na zmianę, warto zaznaczyć, że za każdym razem rotacja ta dzieje się po genialnym cliffhangerze, który sprawia, że nie możemy doczekać się, żeby wrócić do historii jednego z nich, w tym samym czasie ciesząc się, że możemy prowadzić dalej wątek tego drugiego i w trakcie tego wszystkiego coraz bardziej zauważamy, jak ich losy są ze sobą połączone. Żeby nie było, to postacie poboczne jakNishiki, Tachibana i Shibusawarównież są świetne, znajdzie się też tutaj kilka takich, których w pewnym momencie nie lubimy, żeby później, chociaż częściowo zmienić o nich zdanie na lepsze(głównie Kuze, ale Nishitani, Awano i Sagawa również).Jeśli chodzi o konkretne momenty, które sprawiły na mnie największe wrażenie, to przykładowo końcówka 2 rozdziałuz Tachibaną wyłączającym światłabyła klimatyczna, początek 3 rozdziału mógłbym określić jako czysty hypea przedstawienie Majimy jako badassa i jednocześnie jako tragicznego bohatera, który ukrywa swoją prawdziwą osobowość za fasadą, było genialne,koniec 6 rozdziału z dramatyczną rozmowąpomiędzy Kiryu i Nishikimrównież był świetny i dostałem od niego ciar, otwarcie 10 rozdziałuz pokazanym tatuażem nietoperzabyło bardzo intrygujące, a finał historiiMajimy oraz Makoto,jak i całej gry sprawił, że pociekły mi łzy i przesiedziałem całe napisy końcowe wbity w siedzenie.
Rozgrywka i dźwięk
Co do gameplayu, to polega on głównie na biciu albo kopaniu, czasami trafi się jakiś silniejszy wróg jak boss fabularny albo napakowany gość, który chodzi po mieście i jeśli nas pokona, to okradnie nas z pieniędzy i będziemy musieli je odzyskać poprzez rewanż, ale przez większość czasu walczymy po prostu z grupami słabych przeciwników. O dziwo ciągłe nowe opcje walki jak specjalne animacje ataku w zależności od otoczenia i tego, co aktualnie trzymamy w rękach, różne style i ulepszenia umiejętności oraz dobrze zrobione odgłosy uderzeń pozwoliły jej zachować relatywną świeżość i osobiście nie byłem nią zmęczony ani przez chwilę, ale mimo wszystko widzę, jak ktoś inny mógłby się nią znużyć. Jeśli nie chcemy walczyć, to często można uciec, ale pokonywanie ludzi jest tutaj dla mnie po prostu bardzo przyjemne, więc prawie nigdy tego nie robiłem a elektroniczna muzyka, która towarzyszy nam przez całą grę, wliczając w to potyczki, jest po prostu boska, z kawałków grających podczas bicia się najbardziej zapadł mi w pamięć One-Eyed Dancer i po odblokowaniu Breakera grałem w znacznej mierze przeważnie nim właśnie przez muzykę w tle, a nie tylko ze względu na to, że ten styl walki polegający na breakdancingu wygląda najlepiej od strony wizualnej (no i też jest OP, ale to inna kwestia). Jedyne co było trochę denerwujące to obowiązkowe sytuacje, w których jako Majima musimy kogoś eskortować, ale nie jest ich dużo i nie są specjalnie długie.
Minigry i misje poboczne
Przynajmniej w mojej opinii gra oferuje bardzo dużo zawartości w stosunku do swojej ceny, poza główną fabułą posiada również wiele minigierek od rzutek, bilarda czy mahjonga aż do bardziej nietypowych jak zarządzanie własnym klubem nocnym z hostessami, dzwonienie i romansowanie z dziewczynami przez telefon albo obstawianie walk skąpo ubranych kobiet w podziemnym ringu gdzie przy okazji z jakiegoś powodu twórcy postanowili umieścić jeden z najlepszych utworów muzycznych. W porównaniu z resztą gry nie przeznaczyłem za dużo czasu na te aktywności poza dyskoteką i karaoke, bo byłem zbyt zajęty zadaniami fabularnymi, ale niektóre z minigier wydają się całkiem ciekawe i na pewno mogą przypaść komuś do gustu. Mówiąc o zadaniach, mamy też tutaj wiele misji pobocznych i żadna nie wydawała mi się podobna do innych. Najbardziej zapamiętałem tę, w której Majima musi dokonać infiltracji religijnego kultu, żeby uratować z niego dziewczynę ze względu na moment, w którym zamiast powitać się z członkiem ugrupowania, możemy przed nim zatańczyć i nabijać się z niego w całkiem zabawny sposób. Interesująca była również ta, w której Kiryu ma za zadanie pomóc pewnej kobiecie polepszyć jej umiejętności w byciu dominą.
Porównania do GTA
Spotkałem się wiele razy z próbami porównywania Yakuzy do GTA pod względem tego, które gry są lepsze albo gorsze a tak naprawdę obydwie serie po prostu spełniają się w lepiej w innych aspektach. Yakuza ma niższy budżet i mniejszy, ale bardziej żywy świat oraz o wiele większy nacisk na fabułę. Protagoniści w Yakuzie nie są również mordercami, chociażta scena z pościgiem samochodowym i helikopterem, podczas której Kiryu strzela do ludzi oraz niszczy pocisk z wyrzutni RPG za pomocą pistoletu,limitowany, ale nadal istniejący dostęp do broni palnej i niektóre finishery z bronią białą świadczą co innego (załóżmy, że to wszystko, co wymieniłem, nie jest kanoniczne czy coś). Rzeczą wyróżniającą Kazumę i Majimę na tle innych członków yakuzy jest właśnie to, w jaki sposób próbują przetrwać w tym brudnym świecie i nie zatracić swoich ideałów, podkreślana jest tutaj wartość ludzkiego życia i cena, jaką trzeba przypłacić za odebranie go chociaż raz. GTA natomiast stawia na elementy sandboxowe w swoim wielkim otwartym świecie oraz przemieszczanie się pojazdami i przez większość czasu nie za bardzo robi sobie cokolwiek z zabijania niewinnych ludzi.
Podsumowanie
Jeśli naprawdę nadal nie wiesz, czy chcesz zagrać w Yakuzę 0, to obejrzyj intro, bo w dosyć dobry sposób pokazuje jej kontrasty i różne nastroje, tak genialnie wprowadza w świat gry, że praktycznie nigdy go nie pomijałem.
Intro nie ma humorystycznych wstawek, więc załączam jeszcze fragment karaoke w wykonaniu Majimy.
Plusy
Genialny ekscentryczny humor
Świetnie napisana klimatyczna historia, która trzyma w napięciu, pełna niespodziewanych zwrotów akcji oraz barwnych postaci z niesamowitym voice actingiem (niektóre postacie mają nawet twarze i głosy aktorów znanych z filmów o japońskich gangsterach)
Satysfakcjonujący gameplay
Bardzo dobra muzyka i sound design
Wiele zawartości w grze w postaci głównej fabuły, oraz opcjonalnych questów i easter eggów
Minusy
Niektórym bicie i kopanie może się w końcu znudzić i byłoby dobrze, gdyby istniała opcja zakończenia większej części konfliktów rozmową, a nie walką
Chociaż nie jest ich dużo to etapy, w których gramy Majimą i musimy eskortować pewną osobę, są lekko irytujące
Yakuza 0 ma stosunkowo niski budżet, co widać prawie na każdym kroku w grafice, nierówna jakość cutscenek rzuca się w oczy i chociaż potrafią być naprawdę całkiem niezłe, to spora część z nich jest średnia albo nawet słaba, brak dźwięku podczas dialogów w misjach pobocznych nie jest czymś dobrym i bardzo go czuć, ale moim zdaniem gra nadrabia tę wadę, jak i wszystkie pozostałe kreatywnością i genialnym wykonaniem w innych miejscach
Munancho
Steam User 0
It's a top grade in nearly every aspect. Story, characters, music, gameplay, atmosphere... I would split this game into two parts: main part with story, brawling and side-part with quests, mini-games.
The main part is obviously most complex and developed. Story has interesting twists and is full of unique characters (the tree lieutenants are my favourites). It switches between two protagonists (Kiryu, Majima) and areas (Tokyo, Osaka), both in story and gameplay. All notable characters have voices and faces of their actors. Cool to see "real" Daisaku Kuze on yt:) It really makes them feel alive. About the fun part: brawling mechanics. It's mostly mashing a combination of strong + weak attack with average goons. So at the beginning seem to be flat. But if you look closer, each character has 3 styles, there are different weapons, some combos, finishers and some use of environment. Closer to the end, I was tired of random encounters but devs have forseen that and game has items to avoid them - especially there is little to gain from them in the late-game. But I was always curious to see how Kiryu will finish a thug with trash bin or bicycle. It's my first attempt on Yakuza series so I didn't know what to expect - started with default normal difficulty. I think I had to retry two fights in 60h. Not a challenge, ok to conveniently go through the story. And this is heavly story-driven game. Anything I did not like? Well, brawling mechanic is good but not great, could be boring at some point (mashing) - maybe at higher difficulties, together with using more evading (surprisingly pleasurable) would be better. About story: I don't really feel those chats with bosses after you beat them. So much remorse in them when hit in the head - maybe too often. I would prefer they are given more screen time with some side-quests. And maybe they are too romanticized to my liking, in general.
The second part with all those side- and mini- things. While main part is all about being serious, the side part is often goofy and simply to take some rest from heavy story. Side quests are short encounters with punchline, pop culture references, building that Japan of 80s - quick to finish. I have a feeling certain sexual themes wouldn't go through in US and Europe. Like buying a porn magazine to a kid. Just a different sensitivity and humor. There are also tons of mini games, I didn't even try all of them. Most notable ones: catfights (some sort of underground fight club with girls with limited clothing), pocket circuit racing, karaoke and disco. Speaking about music, they could easily buy license for some 80s hits and that would do the trick, right? No. They composed their own 80s-style music and the main complain of the fanbase in that regard is they're too short. There is also a mini-game / job for each character: real estate agency and cabaret club managing. Those are most complex ones and fun of all. Oh, and there is plenty of bars and restaurants where you can have japanese food and drink (exisiting brands: mountain dew, suntory whisky, etc.). It just adds up to general picture and atmosphere. Any real complaints about side- part? Well, you can always complain it's not an open world game like CP77 or GTA style. But every piece is detailed and it's quality over quanity. Although, to finish this on 100% - if you know japanese games, you know what it means.
To sum up, I had a great time with story, some fun with mini-games and fighting was also nice. In that order. It's still at least 9/10.
Steam User 0
Awesome game with amazing graphic, atmosphere and plot. When I play this game I feel a little nostalgic. Btw Yakuza's lore is one of the greatest thing!
Steam User 2
Wspaniała gra. Moim zdaniem najlepsza część serii, która wciąga znakomicie poprowadzoną fabułą i świetnie wykreowanymi postaciami. Momentami gra ma bardzo długie cutscenki i sporo gadania, co nie każdemu może przypaść do gustu. Jednak dla kogoś, kto tak jak ja ceni sobie w grach fabułę, będzie to na plus, bo są one naprawdę dobrze wyreżyserowane. Dobry system walki – każdy z protagonistów ma 3 style (plus jeden ukryty), między którymi może się przełączać. Gra wypełniona jest różnymi absurdalnymi zadaniami pobocznymi, które są dobrą odskocznią od poważnego wątku głównego. Oprócz tego gra oferuje dużą ilość minigier, takich jak bilard, kręgle, karaoke, disco czy zarządzanie klubem z hostessami, przy których można spędzić wiele godzin. Yakuza 0 to znakomita gra i stanowi dobry punkt startowy dla osób, które dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z tą serią.
Steam User 2
Dużo komedii - płakałam ze śmiechu...inne natomiast zaskakujące sceny bo nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Co ciekawe też dowiedziałam się więcej historii o Japonii. Dwoma mankamentami tej gry jest że czytania jest za dużo - mam na myśli okienko gdzie prowadzi się dialog, czasami to nuży zaś drugim ilość rozdziałów lecz to tylko moja obiekcja. Jeśli lubisz gry gdzie pomimo na PC jest konsolowa (najlepiej gra się na padzie), lubi długie czytania i jest fanem Azjatyckiej kultury a szczególnie mafii Japońskiej to Polecam serdecznie ! :D