XCOM 2: War of the Chosen
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
XCOM® 2: War of the Chosen, is the expansion to the 2016 award-winning strategy game of the year. XCOM® 2: War of the Chosen adds extensive new content in the fight against ADVENT when additional resistance factions form in order to eliminate the alien threat on Earth. In response, a new enemy, known as the “Chosen,” emerges with one goal: recapture the Commander. This expansion includes new Hero classes to counter the “Chosen”, new enemies, missions, environments and increased depth in strategic gameplay. Three additional factions have emerged to strengthen Earth's resistance – the Reapers, Skirmishers and Templars – each with its own unique abilities and contrasting philosophies. These factions provide powerful hero class soldiers to aid in missions and new opportunities for the strategy layer.
Steam User 1
XCOM 2: War of the Chosen modyfikuje tak wiele z podstawowego XCOM2 że niemal można to traktować jak dwie osobne gry. WotC wprowadza 3 nowe klasy reprezentujące 3 istotne dla rozgrywki frakcje: Żniwiarze, czyli skryci sabotażyści; Renegaci, czyli odwróceni obcy; Templariusze, czyli wyspecjalizowani psionicy. Z każdą frakcją wypada od teraz budować relacje, które bezpośrednio przekładają się na bonusy i wachlarz możliwości operacyjnych.
Dodatkowo dochodzi całkiem sporo nowych rodzajów przeciwników z których wypada wyróżnić: Zagubionych (w kilku odmianach) oraz Wybrańców (3 super jednostki). Liczba 3 powtarza się tu (niestety) nie bez powodu, gdyż każdy z Wybrańców jest niejako powiązany z daną frakcją. Raz że wykorzystują podobne profity, dwa że dane frakcje mają przewagę bojową w walce z konkretnym Wybrańcem: Zabójczyni odnosi większe obrażenia od Żniwiarzy; Czarnoksiężnik odnosi większe obrażenia od Renegatów; Łowczy odnosi większe obrażenia od Templariuszy. Co ważne w przeciwieństwie do Władców (z dodatku XCOM2: Alien Hunters / Łowcy obcych) zasady wykonywania akcji są u nich normalne choć aby ich pokonać trzeba doprowadzić wraz z sojuszniczymi frakcjami do misji eliminacyjnych. Misje eliminacyjne to specjalne Tajne Operacje czyli zadania na które zazwyczaj w celu zdobycia pożądanego zasobu wysyłamy część z aktualnie niewykorzystywanego Naszego zespołu (w tym naukowców czy techników). Czasem się zdarzy coś na takiej operacji i wtedy już przejmujemy kontrolę ale najczęściej jest to po prostu dodatkowy niewymagający naszej większej ingerencji kanał rozwoju.
Wspomniani Zagubieni to nic innego jak XCOM-owa wersja zombie, która podobnie ze znanymi standardami działa zasadą ilości, którą pokonuje się najskuteczniej strzałami w głowę (trafienie nie zużywa punktu akcji) i której uwagę zwraca zbyt duży hałas. Niema w tym nic czego byśmy się nie spodziewali ale na plus działa fakt, że Zagubieni nie wybierają za cel tylko Nas więc odpowiednio manewrując można posłużyć się nimi w walce przeciwko Adventowi :)
Ogólnie rodzajów misji jest też dużo więcej na czym gra zyskuje. Co ciekawe dzięki zdolnościom Żniwiarza można pewne misje wykonać całkowicie "po cichu", szkoda tylko że żołnierze nie dostają wtedy punktów doświadczenia :/
Jeżeli się nie mylę to właśnie WotC wprowadza również Więzi pomiędzy jednostki wykonujące wspólnie czynności operacyjne. Dzięki temu para (niestety każdą więź tworzy się wyłącznie pomiędzy dwójką) zyskuje dodatkowe opcje bojowe, które mimo rozwijania wachlarza możliwości jak na czas potrzeby na pełne "powiązanie" nie dają odpowiednio dużej przewagi.
Z ogólnej rozgrywki zauważyłem jednak też rzeczy, których w podstawowej wersji nie dostrzegłem a które zauważalnie występują. Jednostki mają bardzo słabe wyznaczanie trasy, które promuje wychodzenie przez okna czy przekraczanie pól obserwowanych przez wroga. Ogłuszenia czy dezorientacje na jedną turę zupełnie nie działają na przeciwników. Wrogie Żmije potrafią pluć w cele im niewidoczne i do tego przez ściany. Pozostanie w "Cieniu" (Żniwiarz) po eliminacji jednego z kilku wrogów powoduje, że przeciwnicy nieustannie się na Ciebie nakierowują. Ambulatorium nie przyjmuje żołnierzy w szoku. Obrażenia od ognia czy trucizny są niekorzystne dla Gracza, podczas gdy średnio My otrzymujemy ~2.8 to przeciwnicy otrzymują ~1.1 takich obrażeń (grałem co prawda na poziomie Legendy ale to chyba nie powinno mieć znaczenia, prawda?).
Generalnie XCOM2: War of the Chosen zmienia bardzo dużo a jednak pozostawia trzon rozgrywki więc nie czujemy się zupełnie zagubieni ;) Świetne szczególnie po przejściu "czystego" XCOM2.
Steam User 1
Niezwykle cudowny dodatek, w zasadzie można to nazwać XCOM 2.5. Dodaje całkowicie nową mechanikę Wybrańców. Mają swoje cechy: siły i słabości. Próbują przeszkodzić XCOMowi w walce z ADVENTEM pojawiając się losowo na misjach w strzeżonych przez nich obszarach.
Bierzcie mimic beacon podczas ataku na Twierdzę Wybrańca, nie popełniajcie tego błędu co ja (Nienawidzę berserkerów)
Przechodząc dalej, 3 całkowicie nowe klasy żołnierzy. Są to członkowie ruchu oporu:
-Templariusze, psionicznie uzdolnieni bojownicy dobrzy w walce wręcz. Ponadto moja ulubiona pod względem ubioru frakcja
-Żniwiarze, ocalali żyjący w opuszczonych miastach. Walczą za pomocą snajperek, potężni w ukryciu.
-Renegaci, zbuntowani żołnierze ADVENTU walczący o wolność naszą i waszą. Potrafią użyć haka by dostać się na dach, mogą strzelić dwa razy na turę, niezłe stroje.
Nowy wróg: Zagubieni. Zombie które atakują wszystko. Fajnie można ich wykorzystać do mordowania obcych: jeśli nie jesteś wykryty, będą atakować tylko ich. Jeśli już cię wykryją, 70% z nich zaatakuje ciebie. Da się to łatwo obejść wykorzystując granat hipersoniczny: zombie rzucą się na wszystko w jego zasięgu.
Plakaty propagandowe: dobre do RP, memów i upamiętniania czynów/strat
Nowi obcy: Upiór, Kapłan i Czyściciel ładnie wpasowują się wśród resztę wrogów.
Na koniec, walczyłem przed chwilą 1,5 godziny z Wybrańcem, a jest 0:28. Poświęcam się pisząc tą recenzję, więc lepiej kupujcie (jak macie pieniądze lub jest promka, nie przymuszam)