We. The Revolution

Bardzo dobra gra o nietypowym gameplayu, będącym połączeniem kilku elementów- symulatora politycznego, pracy sędziego (a'la "Papers please"), dowodzenia wojskiem, simowego dbania o relacje czy choćby gry w kości. Fabuła osnuta wokół politycznych intryg Paryża czasów rewolucji, pokazuje jego bezwzględne, a czasem odrażające oblicze. Fabułę śledzi się z zainteresowaniem, momentami jednak gra rzuca nas na pastwę ciężkich dylematów moralnych, które mogą zostawić nas z rozterkami i długotrwałą analizą posunięć już po zakończeniu rozgrywki. Gra może stanowić inspirację do poszerzenia wiedzy na temat postaci czy zdarzeń w których bierzemy udział, jednak osobiście rekomendowałbym ją dość dojrzałemu graczowi. Grafika posiada swój własny, charakterystyczny styl, który moim zdaniem podkreśla wyjątkowość tej produkcji. Już dawno żadna gra nie stawiła mnie w takiej sytuacji, że z jednej strony chciałem ją kontynuować, z drugiej zaś bałem się co jeszcze fabuła rzuci mi na barki.

cóż po co komu studia prawnicze lepiej zagrać w ten tytuł. Lepiej przygotowuje do pracy sędziego niż nie jedne studia

The game is wonderful, so many different possibilities and activities, it needs more of them

Świetny pomysł, całkiem dobrze zrealizowany. Akcja gry przez większość czasu toczy się w okresie nasilenia Jakobińskiego Terroru, kiedy niemal nikt z Paryżan nie mógł się czuć bezpiecznie. Animowana przez nas postać stoi niezbyt daleko od szczytów władzy. Jako sędzia, codziennie decyduje o losie podsądnych. Jednak o jego własnym losie w każdej chwili zadecydować mogą liderzy zwalczających się nawzajem ugrupowań, nastroje tłumu, poziom zadowolenia ławy przysięgłych lub dociekliwość patrzącego mu wciąż na ręce oskarżyciela. Sędzia sądzi ale też jest sądzony. Błędy podczas prowadzonego bezpośrednio na sali sądowej śledztwa mogą zaprowadzić w śmiertelną pułapkę. Do tego dochodzą oczekiwania najbliższych, zdających się nie dostrzegać, że głowa ich rodziny pojawia się niepokojąco blisko i często na deskach szafotu. Na razie jako mówca, demagog. Ale po przekroczeniu czerwonej granicy limitu błędów a może po prostu zmianie politycznych wiatrów... kto wie? Na sali sądowej i poza nią spotykamy szereg historycznych postaci. Część z nich możemy w zgodzie z historyczną wiedzą skazać na ścięcie, lub ryzykując wściekłość jednego ze stronnictw - ocalić. Niektórym z liderów Paryskiego politycznego żmijowiska będziemy zmuszeni rzucić śmiertelne wyzwanie. Inni zostaną naszymi, zwykle chwilowymi sojusznikami. Jeśli u progu Rewolucji mieliśmy w sercu głoszone pod jej sztandarami ideały, zmuszeni będziemy nieraz je w sobie zdławić, by przetrwać. Posłużymy się plotką, szantażem, brutalną siłą a czasem nawet oddanymi nam pod komendę oddziałami Gwardii. Czy ostatecznie będzie warto karmić nienażartą paszczę rewolucyjnej Bestii?
P.S. Cóż, jak dla mnie warto zagrać w grę We. The Revolution od twórców Polyslash. Dla historii, dla dramatu, dla emocji i refleksji. Jak dla mnie, chapeau bas.

Though justice will get you killed, it's injustice that's gonna be your loss.
And if you lose, you've already lost more than this game.

Oryginalna, ironiczna, logiczna, jednak powtarzalna. Można wydawać niesprawiedliwe wyroki.

Nietypowa, wciągająca, dająca do myślenia i ponura. Jak wiele poświecisz by osiągnąć swoje cele i wygrać? Ja poświęciłam wszystko, wygrałam, ale niesmak i wyrzuty sumienia pozostały ;)