Vaporum
Vaporum to wykorzystująca skokowy system poruszania się jednoosobowa gra RPG, w której wcielamy się w jednego bohatera. Osadzona jest w oryginalnej steampunkowej scenerii z widokiem z perspektywy pierwszej osoby. Twórcy inspirowali się takimi klasykami gatunku jak Dungeon Master, seria Eye of the Beholder czy bardziej współczesne Legend of Grimrock I i II. Bohater, wyrzucony na brzeg wyspy leżącej pośrodku oceanu, staje naprzeciw tajemniczej gigantycznej wieży. Musi się dowiedzieć, co to za miejsce, co się w nim wydarzyło i przede wszystkim – kim jest.
- Walka w czasie rzeczywistym z widokiem z perspektywy pierwszej osoby
- Poziomy wypełnione zagadkami i zadaniami
- System RPG oparty na gadżetach
- Mnóstwo eksploracji, przedmiotów i opcji personalizacji postaci
- Tajemnicza, pełna sekretów fabuła
- W pełni udźwiękowione postacie główne
- Wciągająca steampunkowa sceneria
Walka odbywa się w czasie rzeczywistym. Każdy z przeciwników posiada własne mocne i słabe strony. By ich pokonać, konieczne będzie stosowanie wielu rodzajów taktyk. Wszystkie typy broni oferują unikatowe cechy i premie, które sprawiają, że wybór odpowiedniego sprzętu ma jeszcze większe znaczenie.
W czasie gry znajdziesz wiele rodzajów gadżetów: ataki bezpośrednie, ataki obszarowe czy premie do ataku i obrony… Gadżety są potężne, ale niektórzy wrogowie mogą być odporni na pewne rodzaje ataków. Każde starcie wymagać będzie od gracza kreatywnego myślenia i planowania.
Pokonuj poziomy pełne intrygujących zagadek i zadań, które sprawdzą zarówno twój spryt, jak i refleks. Choć w większości przypadków daną zagadkę czy łamigłówkę rozwiązuje się w jednym pomieszczeniu, w grze dostępne są także zadania wieloczęściowe, które wykorzystują całe poziomy, a nawet rozciągają się na kilka z nich.
Tradycyjny rozwój umiejętności postaci zastąpiony jest procesem ulepszania egzoszkieletu. Vaporum stawia na systematyczną rozbudowę sprzętu zgodnie z dewizą: „jesteś tym, co nosisz”. Oparty na wykorzystaniu gadżetów system pozwala na zmianę ekwipunku w każdej chwili, co daje graczowi możliwość natychmiastowego reagowania na najróżniejsze sytuacje. Z drugiej strony w miarę poczynionych postępów gracz może odblokować i wyposażyć egzoszkielet w użyteczne obwody, które gwarantują trwałe premie do atrybutów i umiejętności pasywnych.
Wyrzucony na brzeg wyspy leżącej pośrodku oceanu, wkraczasz do wnętrza gigantycznej mechanicznej wieży. Choć nie rozumiesz, co się właściwie dzieje, wszystko wydaje ci się dziwnie znajome…
Jeśli chcesz się zagłębić w historię wieży i odkryć jej tajemnice, przeczytaj wszystkie notatki, jakie uda ci się znaleźć. Interesuje cię tylko akcja? Nie martw się – możesz je też spokojnie zignorować. W pełni udźwiękowione postacie przeprowadzą cię przez wszystkie kluczowe punkty fabuły!
W grze znajduje się wiele obszarów pobocznych, które również można eksplorować. Spodziewaj się tam dodatkowych wyzwań, a także nagród! W tajemnych korytarzach, które wiją się we wnętrzu wieży, znajdziesz unikatowe przedmioty i notatki. Pomogą ci one rzucić światło na życie mieszkańców tej zagadkowej budowli oraz wydarzenia poprzedzające twoje przybycie.
Steam User 0
kierowanie jednym bohaterem wymaga skupienia i dobrej zwinności :) Do spróbowania dla fanów dungeon crawlerów, również i tych co sterowali do tej pory 4 jednostkami
Steam User 0
"Vaporum" zaraz po "Legend of Grimrock" stał się moim drugim ulubionym dungeon crawlerem, oczywiście z tych współczesnych tytułów. Świetnie wykreowany steampunkowy świat oraz ciekawie poprowadzona historia sprawiają, że ma się ochotę poznawać ją do samego końca.
Gra oferuje sporą ilość przeciwników, co momentami potrafi przytłoczyć, szczególnie na najwyższych poziomach trudności. Dla jednych będzie to minus, dla innych zdecydowanie plus. Jeśli ktoś lubi polować na sekrety, to w "Vaporum" stanowią one poważne wyzwanie dla naszych oczu. Są sprytnie poukrywane i naprawdę ciężko je dostrzec, jednak kiedy je odnajdziemy, czujemy dużą satysfakcję.
Poziomy są bardzo dobrze zaprojektowane, a grafika prezentuje się na przyzwoitym poziomie. Zagadki nie stanowią większego wyzwania; naturalnie zatrzymamy się przy niektórych na dłużej, ale nie są one zbyt skomplikowane, co w moim odczuciu jest dużym plusem. Walka jest wymagająca i znacznie trudniejsza niż w "Legend of Grimrock", natomiast zagadki są bardzo dobrze zbalansowane.
Generalnie trudno mi się do czegokolwiek przyczepić. Jestem świeżo po przejściu gry i czuję lekki niedosyt, ponieważ jest to naprawdę świetny tytuł, przy którym chciałoby się spędzić jeszcze więcej czasu. Z mojej strony pełna rekomendacja – to obowiązkowy tytuł dla fanów staroszkolnych dungeon crawlerów.
================================================
"Vaporum" has become my second favorite dungeon crawler right after "Legend of Grimrock," of course among contemporary titles. The wonderfully crafted steampunk world and the engaging storyline make you eager to explore it until the very end.
The game features a significant number of enemies, which can be overwhelming at times, especially on the highest difficulty levels. For some, this may be a downside, while for others, it’s definitely a plus. If someone enjoys hunting for secrets, "Vaporum" offers serious challenges for the eyes. They are cleverly hidden and really hard to spot, but when you find them, you feel a great sense of satisfaction.
The levels are very well designed, and the graphics are at a decent level. The puzzles do not pose a major challenge; naturally, we may get stuck on some for a while, but they are not overly complicated, which I consider a significant advantage. The combat is demanding and much more difficult than in "Legend of Grimrock," while the puzzles are very well balanced.
Overall, it's hard for me to find anything to criticize. I have just finished the game and feel a slight sense of longing because it is truly an excellent title that makes you want to spend even more time with it. From my side, I give it a full recommendation – it’s a must-play title for fans of old-school dungeon crawlers.
Steam User 0
Jeśli myślisz, że dostaniesz takie trochę "Legend of Grimrock" ale w klimatach steampunkowych, to... świetnie trafiłeś!
Choć bardzo szybko poczułem się 'jak w domu' pod kątem rodzaju gameplayu tego dungeon crawlera, to tytuł ten zawiera kilka własnych pomysłów, dzięki czemu jednak nie czujemy się jakbyśmy grali w nieudolną kopię czy mod do Grimrocka.
Klimat odrobinę zalatuje starymi Bioshockami (minus woda), a gra adekwatnie podmienia nam nazwy - gdzie było hp jest integralność naszego egzo-kombinezonu, a zamiast klasycznych czarów i many, mamy gadżety i energię.
W Vaporum nie dostajemy drużyny, za to otrzymujemy jednego, bardziej wszechstronnego bohatera. Jest on ściśle związany z historią świata, o czym często wspomina co i rusz komentując wydarzenia na ekranie.
Fabuła jest nieco pokręcona, dostarczana naprzemiennie w notatkach, dziennikach głosowych i wspomnianych komentarzach protagonisty. Dostarczone nienachalnie, choć okazjonalnie wymagając faktycznego poczytania.
Łamigłówki są zarówno z kategorii tych łatwych, jak i trudniejszych. Czasem miałem problem, czasem znalazłem sekret, wielokrotnie zginąłem i (przynajmniej z początku) nie raz plułem sobie w brodę za zapomnienie zrobienia save.
Na minus mało użyteczny bestiariusz (wolałbym więcej informacji i może dostęp z poziomu gry, a nie menu), dość monotonna walka z ostatnim bossem i nieco irytująco grindziarskie osiągnięcia. No i momentami jest jednak za ciemno. Ale to są naprawdę szczegóły.
Ogółem jest to solidny tytuł, do którego już robię drugie podejście (ach te osiągnięcia) i który zachęca mnie by zaraz sięgnąć po prequel.
Steam User 2
Nigdy nie przeszedłem dungeon crawlera z prawdziwego zdarzenia. Gdy zacząłem przygodę z grami ten gatunek odchodził już do lamusa. Z ciekawości kiedyś sprawdziłem sobie Ultimę Underworld, ale pograłem godzinkę, może dwie. Od biedy można by Might and Magic VII i VIII zaliczyć do tego gatunku. Za dalekich przedstawicieli dungeon crawlerów można uznać serie System Shock i TES. Przemierzając niektóre podziemia w Skyrimie miałem trochę uczucie jakbym grał w dungeon crawlera, choć do pełni doświadczenia brakowało naturalnie skokowego poruszania się i turowej walki. Powrót tego zapomnianego gatunku zawdzięczamy głównie Legend of Grimrock, grze z Kickstartera stworzonej przez fińskie studio Almost Human. Tytuł odniósł dość spory sukces i wówczas stało się jasne, że jest nisza która chce lochołazików utrzymanych w starym stylu. Wówczas powróciła seria Might and Magic z dziesiątą odsłoną, pojawiły się i inne gry utrzymane w tym stylu: The Fall of the Dungeon Guardians, Operencia: The Stolen Sun czy Bard's Tale IV. W 2017 roku wyszedł zaś Vaporum, dungeon crawler utrzymany w steampunkowych klimatach od słowackiego studia Fatbot Games.
Wprowadzenie w opowieść jest proste. Bohater budzi się na wysepce pośrodku morza, nic nie pamięta. Widzi jedynie olbrzymią wieżę, która go przyciąga. Wchodzi do niej i tak zaczyna się przygoda. Historię poznajemy głównie ze znajdowanych notatek i audiologów co naturalnie kojarzy się ze wspomnianym już System Shockiem. Podoba mi się, że bohater nie jest bezimienną niemową i często skomentuje jakiś audiolog w zabawny sposób. Czasami komentuje też wydarzenia w grze naprowadzając nas na rozwiązanie jakiejś zagadki. Sprawia to, iż atmosfera aż tak bardzo nie przytłacza. A fabuła jest intrygująca i zaskakuje kierunek w którym podąża. Nie tego się spodziewałem po niepozornym dungeon crawlerze.
Walkę w zwykłym trybie prowadzimy niby w czasie rzeczywistym, ale wyraźnie widać ukryte tury. Walcząc z jednym przeciwnikiem i mając dość sporo miejsca można wykorzystać to na swoją korzyść np. strzelając ze strzelby i schodząc w bok kiedy atakuje oponent. Jeśli wejdziemy w odpowiedni rytm to można pokonać niemilca bez ponoszenia większych obrażeń. Problemy zaczynają się gdy walczymy więcej niż z jednym przeciwnikiem. Wówczas można się mocno zagmatwać. Nie dość, że lubią nas okrążać to możemy gdzieś utknąć w ślepym zaułku przy wycofywaniu się. W ferworze walki dość często myliły mi się przyciski odpowiadające za obracanie się i ruch w bok. Spora część przeciwników posiada ataki obszarowe przed którymi dość ciężko uciec w dość ciasnych korytarzach. Gra lubi też stosować ciosy poniżej pasa. Wchodzimy do pomieszczenia, za nami zamykają się drzwi i z obu stron zaczynają atakować nas przeciwnicy. Już w czwartym etapie walcząc z kilkoma silnymi przeciwnikami wystrzelałem się praktycznie ze wszystkich zestawów naprawczych, które służą do odnawiania integralności naszego pancerza, czyli dla uproszczenia: naszego zdrowia. Przeprosiłem się wówczas z trybem turowym, który włączałem przy bardziej wymagających starciach. Wówczas można na spokojnie zaplanować każdy kolejny krok i zaoszczędzić tym samym nieco hapeków. Zestawów naprawczych, którymi się leczymy jest tyle co kot napłakał, więc trzeba je mocno oszczędzać licząc, że w międzyczasie wbijemy level i tym samym zdrowie zregeneruje się do pełna. Często jedyne co zdobędziemy po dość trudnych walkach z przeciwnikami to garść amunicji.
Samego sprzętu znajdujemy całkiem sporo, ale nie napotkamy żadnego sklepiku by to wszystko sprzedać i kupić więcej zestawów naprawczych. Craftingu również żadnego nie uświadczymy. Rozwój postaci jest dość prosty, choć daje możliwość stworzenia kilku różnych buildów co ma pewnie zachęcać by przechodzić grę raz jeszcze, ale wybierając inne umiejętności. Do dyspozycji mamy dwanaście prostych drzewek. W każde z nich maksymalnie możemy zainwestować pięć punktów. Poziomów zdobędziemy nie więcej niż 16, ja sam zdobyłem 15. Trzeba więc już na początku zdecydować się w które drzewka będziemy iść. Nie ma sensu inwestować w więcej niż trzy drzewka. Najlepiej wybrać któryś z dwóch rodzajów broni białej: obuchową lub sieczną, zbrojnego, który znacząco zwiększa integralność naszego pancerza a na najwyższym poziomie daje pasywną umiejętność naprawy załączającą się automatycznie gdy nasza integralność spadnie poniżej 25% co przy skąpej liczbie zestawów naprawczych pozwala je zaoszczędzić na finałowe starcie, które przyznam, że nawet na normalu jest dość wymagające. Przed starciem miałem 10 zestawów leczących i na koniec ostał mi się tylko jeden. W grze jest również swego rodzaju magia, którą uskuteczniamy poprzez znajdowane gadżety. Korzystają one z many, tutaj nazywanej energią. Łącznie jest ich chyba 11 rodzajów. Możemy nakładać na wrogów różne efekty: zatrucie, porażenie czy podpalenie, odwracać ich uwagę poprzez tworzenie sobowtóra albo sprawiać by jeden z przeciwników przez chwilę walczył po naszej stronie. Nawet jeśli nie idziemy w "magię" to warto od czasu do czasu korzystać z gadżetów, gdyż bywają pomocne.
Zagadki są stosunkowo proste do rozwiązania. Trzeba dobrze rozejrzeć się po lokacji i wówczas rozwiązanie samo powinno się nasunąć. Czasami główny bohater co nieco podpowie. Zagadki polegają głównie na pociąganiu dźwigni w odpowiedniej kolejności, przesuwaniu wielkich pudeł by otworzyć sobie przejście, nieraz trzeba znaleźć konkretny przedmiot np. klucz.
Oprawa audiowizualna stoi na przyzwoitym poziomie, choć pewnie wiele zawdzięcza temu, iż w większości etapów jest dość ciemno, więc wszelkie niedostatki budżetu można było w ten sposób ukryć. Jednak dzięki temu poszczególne miejscówki mają swój klimat. Muzyki za wiele nie uświadczymy, jedynie w intro, outro oraz w kilku większych walkach. Atmosferę budują głównie odgłosy otoczenia i dźwięki różnych maszyn.
Przejście produkcji Fatbot Games zajęło mi niespełna 20 h, choć przy zapisie widnieje niecałe 13 godzin. Być może w grze liczony jest czas wówczas gdy wykonujemy ruch. Vaporum jest chyba jednym z najprzystępniejszych dungeon crawlerów i jeśli ktoś chciałby rozpocząć przygodę z tym gatunkiem to będzie to dobry wybór. Zarządzamy tylko jedną postacią, więc mnogość mechanik nie przytłacza. Można jednak utknąć jeśli będziemy nieostrożnie inwestować punkty i stworzymy postać do wszystkiego i do niczego. Z chęcią za jakiś czas sięgnę po prequel - Vaporum: Lockdown.