Turmoil
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
CHECK OUT OUR UPCOMING GAME
https://store.steampowered.com/app/1118240/Lake/
About the GameTurmoil offers players a visually charming, tongue-in-cheek take on the simulation genre inspired by the 19th century oil rush in North America. Get a taste of the rush and rivalry of the time as you earn your way to become a successful oil entrepreneur. As you make money digging up and selling oil, the town will grow along with you.
Lease land at the town auction and search for oil. Build a rig, create an efficient pipe network and bring up the oil to store it in silos. Sell the oil at the best times to maximize profits. Then buy essential upgrades in town to cope with rock, gas and ice. Acquire more town shares than your competitors in a bid to become the new mayor.
- A campaign where you build your rags-to-riches oil baron career and beat your rivals.
- Dozens of upgrades and new tools to improve your oil mining operations.
- Meet the town’s characters in the saloon and make shady business deals.
- Play single game mode to get one of literally millions of procedurally generated levels and earn as much as you can in one year.
- Steam Achievements, Badges, Trading Cards and Cloud Saving.
- Lease land at the town auction and search for oil using a dowser, mole or scanner.
- Maximize your profits by using natural gas to boost the oil price.
- Outbid your competitors at the stock auction.
Steam User 4
Pomimo ogromnego poparcia dla samej idei, to mam trochę problem z tą grą, o wiele zresztą większy niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Bo przecież dla postronnego widza zapowiada się ona naprawdę ciekawie: minimalistyczna, strategiczna pozycja o wydobywaniu ropy, rozwijaniu wykorzystywanej technologii, racjonalnym zarządzaniu finansami, a to wszystko opakowane w stylizowaną na planszówkowy styl, sympatyczną oprawę. Nie wiem jak Wy to widzicie, ale ja natychmiast dostrzegłem tutaj niezwykle pomysłowy schemat, z potencjałem na stanie się naprawdę wybitnym produktem z gatunku indie, a mnogość pozytywnych opinii tylko mnie w tym przekonaniu utwierdzała.
Problem w tym, że nawet najlepsze pomysły trzeba na pewnym etapie przekuć w rzeczywistość, a tutaj jak widać musiało pojawić się znacznie więcej przeszkód, niż twórcy zakładali przy planowaniu przebiegu rozgrywki. Nie neguję jednak, że już od pierwszych chwil gameplay faktycznie potrafi zainteresować - losowo generowane poziomy zmuszają nas do wyszukiwania złóż, podejmowania ryzykownych decyzji, reagowania na zmieniające się dynamicznie ceny sprzedaży czy chociażby kalkulowanie na ile wydobywczej nonszalancji możemy sobie jeszcze pozwolić. W czym więc problem? Że jednocześnie z każdą minutą coraz boleśniej zaczyna uderzać w nas monotonia oraz powtarzalność i coraz mniej w tym wszystkim faktycznego odkrywania, a więcej zwyczajnej nudy, towarzyszącej powtarzaniu bliźniaczych czynności w kółko przez dłuższy czas.
Bo choć rzeczywiście wraz z postępem odblokowujemy ulepszenia oraz zwiedzamy nowe biomy, które charakteryzują się dodatkowymi utrudnieniami czy funkcjonalnościami, to jednak na dobrą sprawę wszystko realizujemy na jedno kopyto - znaleźć złoże, rozgałęzić szyb, zgarnąć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie; w pewnym momencie robimy to już wręcz mechanicznie, runda w rundę uskuteczniając tę samą taktykę, kombinując w ten sam sposób oraz decydując się na wykorzystanie tych samych zagrywek. Oczywiście pojawia się z czasem wątek komplikujący życie w postaci złóż gazu, które możemy wykorzystać na kilka sposobów i poprawne ich użycie rzeczywiście wymaga trochę pomyślunku, jednak na dobrą sprawę nie jest to nikomu potrzebne do szczęścia, przynajmniej dopóki nie zdecydujecie się na “poważne granie”.
Trochę zastrzeżeń mam też do oprawy, bo o ile kupuję jej cukierkowość i niewinność, to uważam, że niektóre rozwiązania są wręcz nieatrakcyjne wizualnie; niezbyt ładne ramki czy przyciski, mało czytelne tabelki, nieszczególnie ciekawe animacje… Nie zrozumcie mnie źle, generalnie jest to całkiem estetycznie zrealizowana produkcja, z tym że przez cały czas odnosiłem wrażenie, iż mam do czynienia z jakąś starą grą przeglądarkową, będąc zarazem święcie przekonanym o tym, że autorzy mogli po prostu przyłożyć więcej uwagi do detali, celem stworzenia dużo bardziej wszechstronnego optycznie dzieła.
Z drugiej jednak strony, czas potrafi płynąć przy tym jak szalony, a syndrom jeszcze jednej tury ma się tutaj wyjątkowo dobrze. Sztuczna inteligencja wydaje się podejmować czasem nieco losowe decyzje, natomiast ewidentnie jest to pozycja, która rozwija skrzydła w momencie, gdy podchodzimy do niej wraz z paczką znajomych - poza prostą rywalizacją na płaszczyźnie finansowej mamy tu również licytacje czy możliwość przejmowania wykupionych działek, tak aby zgarnąć najbardziej obfite zasoby dla siebie, co zdecydowanie podkręca atmosferę koleżeńskich starć. Jeśli zatem macie z kim pograć, to jestem przekonany, że można z tego wycisnąć o wiele więcej, niż w przypadku kariery dla pojedynczego gracza.
Dużą rolę odgrywa tutaj także wątek relaksacyjny, bowiem nikt tutaj nie wymusza na nas przesadnej gonitwy czy niepotrzebnej presji, co zresztą widać doskonale po bezinwazyjnej stylistyce w jakiej całość została zrealizowana, a swoista powtarzalność tylko ten efekt potęguje. Niewiele interakcji z oponentami rozgrywa się w czasie rzeczywistym, czynności podejmowane na standardowym tempie to spokojna, miarowa przeprawa, a sympatyczna otoczka niewielkiego, rządzonego przez sympatycznego burmistrza miasteczka sprzyja przystępności oraz uniwersalności produktu, który może pełnić rolę przyjemnego uzupełnienia dla kubka gorącej herbaty w chłodne, zimowe wieczory.
Choć więc ogólny wydźwięk recenzji może wydawać się trochę negatywny i nie do końca korzystny, to nie potrafię dać negatywnej oceny czemuś, co w tak nieszablonowy sposób pozwoliło mi wcielić się w barona przemysłu wydobywczego, oferując więcej godzin jakościowej zabawy, niż ktoś mógłby się spodziewać. Na pewno powinna być to atrakcyjna opcja dla fanów gier planszowych, niezależnych albo po prostu kreatywnych, a potencjalne rozczarowanie dla tych, którzy szukają gry złożonej, kompleksowej czy generalnie imponującej skalą i wykonaniem - wygląda bowiem na to, że wcale nie potrzeba do tego biznesu aż tak dużo oleju w głowie, jak można by przypuszczać.
Steam User 1
did somebody say oil?