Titan Souls
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Between our world and the world beyond lie the Titan Souls, the spiritual source and sum of all living things. Now scattered amongst the ruins and guarded by the idle titans charged with their care, a solitary hero armed with but a single arrow is once again assembling shards of the Titan Soul in a quest for truth and power.
Steam User 19
Titan Souls
Opowieść zaczyna od duszy.
Jedna z nich, wyłoniła się z bezmiaru ciemności.
Niczym oddech stwórcy, który muskał oblicze pustki, szepcząc- przybądź.
Jakby samoistnie, z niczego.
Lecz, czy aby na pewno?
Podzielona na trzy cząstki, poczęła ona przybierać formy i barwy. Z chłopca, stała się kolejno łukiem oraz strzałą.
Naczyniami do których wlano weń, okruchy jego duszy.
Czy był ku temu powód?
Niebiański zamysł lub konieczność?
To doprawy zagadka.
A młodzian zstąpił do tajemnego, martwego świata.
Krainy zapomnianych, starożytnych tytanów.
Istot, wielorakiej miary i rodzaju. Potężnych bytów, na cześć których przed eonami, powstaly chramy i świątynie. Tumy zbudowane rękami nienazwanych budowniczych.
Lecz, gdzie udaje się ów wędrowiec?
Który kroczy pośród ruin i latyfundii, tej wymarłej doliny.
Czy bierzy w poszukiwaniu owych Tytanów? Kolosów jakim stawia czoła solum in solum. W nierównej batalii Dawida z Goliatem.
Jakaż idea mu przyświeca?
Są nią dusze pokonywanych Gigantów? Jeno zmagania z nimi? Bądź droga, po której wydeptuje swe szlaki, jest celem samym w sobie?
Wreszcie, kim jest śmiałek zrodzony ze światła?
Jaśniejącej duszy, która przybrała postać malca. Strzelca, herosa o chlopięcym ciele.
Czyż to nie oczywiste?
Blady płomyk budzi się pośrod pustki, stając się duszą.
Wyłonioną z poczucia misji i woli istnienia.
Na pozór kruchego, acz niezniszczalnego jak gleipnir.
I przeistoczyła się, dając życie temu, który zmieni oblicze świata.
To On, będzie Tym, który zgaśnie i powstanie, po stokroć.
To On, będzie Tym, którego strzała wielokrotnie chybi celu.
To On, będzie Tym, któremu wystarczy jeden, celny strzał.
I to On, będzie Tym, kto złączy w sobie wszystkie- Dusze Tytanów.
***
-Pfff, tytanów sr*nów, skończ waść i oszczędź, nam Czytaczom, o nieudolny autorze tej literackiej szmiry. Twego strojenia kulfonów i gwałcenia zasad ortografii!
Na domiar nonsensu, 3/4 recenzji jest zbytecznymi wypocinami, panie autorze...
...silący się, na znamiona elokwencji.
Przejdźże wreszcie do meritum!
-Ok, rozumiem Twą irytację, a nawet szewską pasję, sceptyczny/sceptyczna Czytaczu/Czytanio ( Czy-tanio, Jezu, jak to brzmi ). Jednak pozwól, że dokończę przewodnią myśl. Azaliż.
Oto zapraszam Ciebie do recenzji gry w zamyśle prostej, acz nie prostackiej pt.: Titan Souls. Przedstawianej rownież w recenzji, z ang. na nasze: Dusze Tytanów ( ot, autorski przekład ).
Minimalistycznego dzieła studia Acid Nerve, wydanego w 2015 roku, które w swej formule, stadkuje się zarówno do piksel-artowej, przygodowej gry akcji z elementami zręcznościowymi, jak i podgatunku zwanego; boss-rush. Hmm...
...chyba, lepiej nie wymawiać tego słowa łącznie i zbyt szybko ( zwłaszcza w towarzystwie ).
I o dziwo, gry logicznej.
Czy dostrzegasz Cień Kolosa?
Prawdopodobnie, tytuł gry ( przyrostek 'souls' ) może przywodzić na myśl powiązania, ze znaną serią chodzonych brawler'ów, z pod szyldu FromSoftware. Być może, pewne, oczywiste nawiązania, dałoby się odnaleźć w rozgrywce Titan Souls, gdzie jednym z aspektów gry, są częste zgony protagonisty.
Aczkolwiek tuszę, iż właściwą inspiracją dla twórców, był z całą pewnością, pionierski pod wieloma względami- Shadow of the Colossus. ( wg. mnie ) Genialnej produkcji studia Team Ico, której mechanika do dziś, pozostaje w istocie, niepowtarzalną.
"Strzelec strzałkowski wystrzelił, nie celując lecz strzaskał gałąź nie ustrzeliwszy cietrzewia."
Mimo kuszących porównań do klasyków, Titan Souls jest grą logiczną. Mocno zręcznościową i mało wybaczającą, ale wciąż grą logiczną. Zagadki nie są tu jednak skomplikowane- ot, chodzisz od bossa do bossa, szukasz ich słabych punktów czy innego sposobu na ubicie bestii i spędzasz całą wieczność na próbach wstrzelenia cenną strzałą w odkryte miejsce.
Ech, Ci jednostrzałowcy.
Jak na tak prostą w założeniach grę, mamy tu naprawdę pomysłowe walki-zagadki, które czasem wymagają nieszablonowego myślenia. Zwykle jednak sposób pokonania wroga jest oczywisty, a największym problemem pozostaje wcielenie tego planu w życie. Walka to przeważnie kwestia parunastu sekund, lecz po kilkudziesięciu nieudanych próbach lepiej zająć się innym bossem, bo frustracja niczemu nie pomaga. Okienko, w którym możesz zaatakować, to kwestia ułamka sekundy, chociaż zdarzało się, że puszczana na ślepo strzała załatwiała sprawę.
Nietypowe założenia, mini-Cienia Kolosa.
Znacznie oddalona od bohatera kamera służy nie tylko przedstawieniu większych przeciwników w całej okazałości, ale także podkreśleniu, jak drobni dla nich jesteśmy. Tereny między pokojami z bossami także są niesamowicie rozległe i łatwo się zgubić, a minimapy czy jakiejkolwiek elementu HUD-a tu nie ma. Wszystko to zgrywa się z zamysłem twórców, by przytłoczyć gracza niemożliwym zadaniem rozprawienia się z tytanami. Tych jest kilkunastu i nie musisz nawet zabijać ich wszystkich, by ukończyć grę, lecz na perfekcjonistów czeka ukryte zakończenie z dodatkowym bossem.
Jak, co i dla kogo?
Fabularnego sensu w ubijaniu przeciwników tutaj nie ma, a pisane w tajemniczym języku napisy, które zostają ujawnione dopiero w New Game+, nie wnoszą do historii specjalnie niczego. Ot, z jakiegoś powodu, wcielasz się w śmiałka, łowcę tytanów i tyle. Nie widzę tego jednak jako wady, gdyż wpisuje się to w świadomy minimalizm produkcji. Jak i pozwala na rozbudzającą wyobraźnię dywagację o świecie gry i fabule.
Czy gra jest przez to uboga? Zapewne bardziej pozbawiona niepotrzebnych elementów, z punktu widzenia developera. Dla zwykłych graczy przygoda na raz. Dla speedrunerów arcyciekawa pozycja z dodatkowym trybem Hard, Iron Man, gdzie jedna wpadka karze rozpoczęciem wszystkiego od nowa, oraz No Roll, zabierającego możliwość uniku. Notabene, wyzwania poza zasięgiem zwykłych śmiertelników.
Symboliczne mechaniki Tytanicznych Dusz.
W gwoli twchnikalii. Oprócz strzałek lub analoga, Titan Souls wymaga tylko dwóch przycisków. Twoja postać się nie rozwija, mając dokładnie taki sam wachlarz umiejętności podczas walki z finałowym bossem, co zaraz po pierwszym włączeniu gry. Twój kołczan mieści tylko jedną strzałę, którą możesz przyzwać jak i podnieść będąc blisko niej.
Jednym przyciskiem wypuszczasz strzałę, drugim robisz unik. Twój bezimienny bohater z tak ograniczonym zestawem ruchów nie widzi jednak przeszkód, by porwać się na tak olbrzymie stwory. wiem, uczłowieczam fikcyjną postać, ktora jest ledwo zlepkiem pikseli.
Monumentalny rozmach minimalizmu.
Nagłówek zalatuje oksymoronem, jednakowoż pikseloza Dusz Tytanów, została wykonana z należytym wyczuciem i starannością. Oprawa graficzna trzyma przyjemny dla oka poziom i pozostaje spójna w swojej formie. Jednak to wciąż piksel-art.
Zupełnie inną sprawą jest ścieżka dźwiękową, która swym poziomem wzbuja sie pod niebiosa i zapiera dech. Instrumentalia dęte i smyczkowe wybornie łączą się tu z bębnami, a czasem nawet z elektrycznym, gitarowymi riffami. To symfoniczny geniusz, który może mierzyć się z największymi produkcjami z rzędu gier tzw. AAA.
Konkluzja bez polotu.
Nie wiem czy mogę z czystym sercem polecić Titan Souls. Nawet komuś, kto szuka w grach oryginalnych rozwiązań i nie boi się kilkudziesięciu śmierci na przestrzeni paru minut. Nawiasem mówiąc, w zapamiętywaniu ów porażek, pomaga licznik zgonów bohatera, oraz pokonanych tytanów.
Jednocześnie, mam tę świadomość, iż nie jest to gra dla każdego. Dla większości, Dusze Tytanów będą jednorazową przygodą, której ukończenie zajmie skromne 2-2,5 godziny. Z kolei, dla jeszcze innych, nieprzebytym morzem marazmu, stratą czasu i pieniędzy.
Prostą ( pod wzgl. braku atrakcyjnej zawartości ) igraszką.
Pomny tychże, możliwych pobudek, przytoczę słowa jednego z najwybitniejszych umysłów XX wieku.
"Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze."
Z tymże zdaniem Cię zostawiam, jak i dziękuję za lekturę.
Steam User 14
Krótka aczkolwiek bardzo dobrze zrealizowana produkcja. Jest naprawdę wymagająca. Jeśli ktoś potrzebuje jeszcze większego wyzwania, to są dostępne specjalne tryby gry.
Steam User 18
It's a fu**ing pixel Dark Souls, 10/10
Steam User 9
Gra nie jest za łatwa, świetnie mi sie w nią grało. przeszedłem w 6h 6min i 29 sek, z dodatkowym bosem 5 minut dłużej. nie polecam kupienia gry, po to żeby ją przejść w 2 godziny i zwrócić zgodnie z zasadami steam, ponieważ nie znając bossów nie ma szans na ukończenie gry w tak niskim czasie.
Steam User 4
Znajdź bossów i pokonaj ich, szukaj kolejnych. I w sumie to tyle. Ciężko się tu doszukiwać jakiejkolwiek fabuły (Cień Kolosa to nie jest, tam był chociaż cel). Ale same walki są fajne. Masz 1 strzałę (trzeba ją podnosić po strzale) i unik, oberwiesz = giniesz, a przeciwnicy padają po jednym strzale w miękkie - czasem trzeba częściej trafiać, by odsłonić punkt, ale to tyle. Walki są na tyle zróżnicowane, na ile się da przy tak ograniczonym zakresie ruchów i ciężko się znudzić. Całość nie jest długa, przeszkadzać może tylko konieczność powrotu do bossa po śmierci, bo czasem chwilę to zajmuje. Dla fanów boss rushów - fajny indyk.
Ukończyłem to na klawiaturze, ale warto wziąć pod uwagę pada, by móc strzelać w każdym kierunku, nie tylko w 8 kątach.
Steam User 6
za darmo to biore
Steam User 3
Okej, generalnie sztos giera. Serio.
Nigdy nie identyfikowałem się jako super g e j m e r, nigdy nie lubiłem gier zręcznościowych bo byłem w nich słaby. Ale ta gra jest inna, ze względu na to, że ma tylko jedną mechanikę, dzięki czemu przyciski na padzie mi się nie mylą.
Bossy są trudne, ale bez przesady. Przechodzę obecnie hard mode i wyzwanie jest większe, ale wykonalne, nawet jak na taką lamę jak ja.
Dizajn bossów jest super, muzyka ma bardzo zeldowy vibe.
9/10 jak będzie promka to polecam kupić bo jest jednak dość krótka
czekam na część 2 jeśli tylko wyjdzie