The Blind Prophet
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
The Blind Prophet is a Point'n'Click game where you will play apostle Bartholomeus in his divine mission: liberate the corrupted city of Rotbork, and brave the Great Evil that lurks within. Although he's used to execute his duty, it won't be as easy as it should be this time … Free exploration in 99 hand-drawed panels, with tiny details waiting for you to discover it A strong storyline, but not without humor! Unique comic book art-style experience Various puzzles, challenges and mini-games for a diverse experience.
Steam User 10
Uwielbiam ten gęsty klimat. Świetna gra. Szkoda, że aktualnie nie ma języka polskiego...
Steam User 7
The Blind Prophet autorstwa studia ARS Goetia ma wszystko to, by stać się jedną z lepszych przygodowych niezależnych produkcji tego roku. Jedynym minusem jej jest to, że nie jest niestety dostępna w polskiej wersji językowej, ale trzeba mieć nadzieję, że kiedyś jednak będzie. Ale po kolei... Całą recenzję znajdziecie na
Opowieść zaczyna się od krótkiej historii pewnego Apostoła o imieniu Bartholomeus, czyli Bartłomiej, by natychmiast przenieść się do małego, portowego miasteczka Rotbork. Miejsce to nawiedzone zostało przez demony i złe moce, które zdominowały ludzi poprzez opętanie, ale i wszelakie nałogi. Napady i gwałty nie są niczym dziwnym, a ogólne rozpasanie i niemoc, na porządku dziennym. Misję oczyszczenia tego miejsca z wszelakiego zła i wypełnienia bożego przeznaczenia otrzymuje wspomniany Apostoł Bartholomeus, który przy pomocy miecza, sprytu, ale i wrodzonej inteligencji, mierzy się z piekielnymi mocami. Pierwszą duszyczką, którą ratuje od niechybnego gwałtu, a być może nawet śmierci jest młoda dziewczyna, jak się później okaże właścicielka salonu tatuażu o imieniu Vic. Prosta sprawa, której celem jest pozbycie się demona, wkrótce okaże się mieć drugie, znacznie głębiej ukryte dno, które Apostoł odkrywać będzie wraz z Vic, gdyż to ona stanie się w pewnym momencie pełnoprawnym uczestnikiem rozgrywki.
A ta skupiona jest na klasycznych rozwiązaniach przygodowych, przypisanych stylowi "wskaż i kliknij". Przejmując kontrolę nad Bartłomiejem lub Vic (większą część gry rozgrywamy jedynie Apostołem), kierujemy postacią za pomocą myszy. Gra sprawnie i bardzo logicznie poprzez samouczek, intuicyjnie wpleciony w fabułę, objaśnia graczom działanie, stosownego growego interfejsu, który opiera się na czterech czynnościach. Obrazują go ikony" oka", dzięki której możemy przedmiot, miejsce czy osobę obejrzeć, "kół zębatych", które pozwalają na czynność działania, czy też użycia, "dłoni", dzięki której zabieramy znaleziony przedmiot oraz "chmurki dialogowej", której uzycie pozwoli przeprowadzić dość liczne w grze dialogi. Klasyczność wykonania i zarazem prostota jest siłą tej niezależnej, doskonale przemyślanej przygodówki, która, tak jak już nadmieniłam, nawet samouczek zgrabnie wplata w fabularne tło.
Równie pomocne, wyważone i rozsądne przygodowo są pozostałe elementy wchodzące w skład interfejsowego działania. Między innymi tradycyjny ekwipunek, który znajdziecie w lewym, dolnym rogu. Jest to rodzaj sakiewki, torby, a może nawet skrzyni, na którą najechawszy kursorem myszy otwieramy. Zebrane przez gracza rzeczy możemy ze sobą łączyć, tworząc kolejne. Dobrym rozwiązaniem jest także to, iż nasza postać nie nosi przy sobie kilogramów klamotów. Przedmiotów w inwentarzu jest naprawdę niewiele a większość z nich, jak i nie prawie wszystkie używane są niemal natychmiast po ich znalezieniu. Część okazuje się być przydatną dość długo.
Doskonałym rozwiązaniem, choć z pewnym ale, jest udostępnienie w grze mapy. Muszę przyznać, że obszar samego miasteczka Rotbork, ale i jego okolice, które także będziemy zwiedzać, jest przeogromny. Chylę czoła przed twórcami i ich pracą włożoną w stworzenie, narysowanie i zanimowanie tak wielkiego obszaru. Jestem pewna, że bez mapy szybko bym się pgubiła, bowiem podczas wędrówki po miasteczku zwiedzamy mnóstwo uliczek i alejek, wiele części miasta a także jedną starą posiadłość, położoną poza miastem. Mapa jest nam pomocna i to bardzo, dlatego iż postać, którą kierujemy jest na niej zaznaczona oświetloną strzałką, co ułatwia graczowi lokalizację. Z czasem ilość nowych miejscówek, które już zwiedzimy, zostaje dodawana do mapy poprzez oświetlenie danego punktu.
Jeśli miałabym troszeczkę ponarzekać i jednocześnie coś zaproponować, to fajnym rozwiązaniem (trochę pobocznym), byłaby możliwość szybkiego przemieszczania się, właśnie dzięki mapie, albo przynajmniej dowolność wyboru tego czy chcemy dreptać na piechotę (a jest gdzie łazić) czy raczej teleportować się za pomocą mapy. Nie jest to oczywiście element umniejszający wartość The Blind Prophet, ale mógłby to być, ciekawy jej dodatek.
Grając w tę niesamowitą przygodówkę trudno nie zauważyć ile serce twórcy włożyli w ten projekt i jak dobrze merytorycznie go przemyśli. Wspomniane przeze mnie wyżej aspekty to bowiem nie wszystko. Autorzy z ARS Goetia połączyli klasykę przygodówek w postaci podświetlania interaktywnych miejsc z charakterem postaci, którą w danej chwili gramy. Otóż Apostoł z racji swych niebiańskich możliwości i trochę dzięki magicznym mocom, posiada dar zwany "Stalker's eye". Ta funkcja, tudzież umiejętność naszego bohatera to urocze połączenie możliwości zaznaczania w grze miejsc mniej lub bardziej istotnych, zwanych w gatunku przygodowym hot-spotami, ze zdolnością widzenia krwawych śladów zostawianych przez demony, które zostały przez niego zranione. Ciekawostką jest to, iż ta czynność jest możliwa i pojawia się jedynie wtedy, gdy gramy Apostołem. Przejmując kontrolę nad Vic, ikona "czerwonego oka" znajdująca się nad ekwipunkiem, znika. Vic jest bowiem zwykłym człowiekiem, i boski czy też piekielny dar....jest jej obcy, co jest fajnym, jednocześnie nieco zabawnym posunięciem i moim skromnym zdaniem, liczy się grze na plus.
Na ogromne, wybaczcie za kolokwializm, "plusisko", zasługuje także wrzucenie w rozgrywkę mnóstwa przeróżnych łamigłówek, zadań i puzzli, co w grach niezależnych nie jest wcale takie oczywiste. W The Blind Prophet nie skupiamy się bowiem li tylko na zadaniach przedmiotowych. Takowe są, i owszem, ale istotą rozgrywki, oprócz dialogów i eksploracji, są klasyczne zagadki logiczne. Kolejny raz muszę skłonić głowę i na dodatek zaklaskać w ręce, bo owe zagadki są bardzo logiczne, rewelacyjnie wplecione w fabułę, raczej się nie powtarzają i przede wszystkim mają sens. Większość z nich nie sprawi Wam żadnego problemu, choć bywają także takie, przy których będziecie musieli chwilę pomyśleć i pokombinować.
Dla lubiących nie tylko wyzwania umysłowe, ale i dozę rozrywki bardziej zręcznościowej, a nawet czasowo - zręcznościowej mam dobrą wiadomość. Do gry trafiło także kilka czynności właśnie takiego rodzaju, dzięki którym możemy postrzelać, siłować się na rękę, powalczyć z suwakami, które nie chcą utrzymać pozycji, czy stoczyć walkę w sposób bardziej magiczny.
Otoczką dla zagadek logicznych i elementów zręcznościowych jest rzecz jasna fabuła. A ta rozwija w grze skrzydła i to bardzo szeroko i niezwykle szybko. Wątki fabularne stają się coraz bardziej zawiłe, coraz ciekawsze, a akcja z czasem przyspiesza, niczym w dobrym dreszczowcu. Tak właściwie znajdziemy w niej wszystko co jest maniakom przygodówek i to klasycznych do szczęścia potrzebne. Jest intryga, jest siła nieczysta i jest fantazja twórców. Ta pozwoliła stworzyć grę, w której przenosimy się w bliżej nieokreśloną przyszłość, do świata, w którym nad bezpieczeństwem ludzi czuwają niebiosa i właśnie Apostołowie.
Wartka akcja pełna zwrotów akcji osadzona jest w przepięknej, ale i niezwykle mrocznej grafice, która bazuje na komiksowej formie. Widząc pierwsze zapowiedzi tejże przygodówki, jeszcze przed sprawdzeniem wersji demonstracyjnej miałam obawy, iż czeka mnie rozgrywka, która wymagać będzie ode mnie sporej odwagi, nie tylko ze względu na graficzny sposób jej wykonania, ale na nieszczęście walki. Nic jednak mylnego! Mimo tego, iż The Blind Prophet bogata jest w mrok, przemoc, elementy gore i wszelakie krwawe sceny, to sama rozgrywka nie każe graczom stanąć w szranki z demonem w czasie faktycznej rozrywki. Wszystkie potyczki, a jest ich sporo, bowiem na swej drodze Bartłomiej spotyka szatanów z piekła rodem, jedynie obserwujemy. Śledzimy sceny, w których krew leje się strumieniami, stwory tracą kończyny a trup ściele się gęsto, jedynie w animacjach, które twórcy postanowili przekazać w formie komiksowych okienek, które poprzez powolne odkrywanie tajemnic, niezwykle skutecznie stopniują napięcie......
Steam User 2
Więcej informacji w pełnej recenzji:
OCENA: POZYTYWNA = 8/10
Gra przypadła mi do gustu i choć jest dosyć krótka ponieważ gracze oceniają ją na zaledwie kilka godzin rozgrywki – to jest to jednak rozgrywka ciekawa. Sam sposób opowiedzenia historii powoduje, że wraz z toczoną opowieścią zdobywamy więcej informacji na temat głównego bohatera i zaczynamy rozmieć jego barbarzyńskie metody postępowania. Okazuje się, że przesadna brutalność jednak ma swoje uzasadnienie w walce z demonami, które potrafią porwać ciało swojego nosiciela nawet po oddzieleniu głowy od tułowia. Wstępują one w ciała innych osób, wtapiają się w otoczenie i zatruwają swoją okolicę negatywnie wpływając na okolicznych mieszkańców – deprawując ich i prowadząc ku złemu.
Gra niestety nie posiada polskiej lokalizacji tak więc angielski będzie dla co niektórych barierą nie do przeskoczenia. A szkoda. Czytania jest dosyć dużo ponieważ w ten sposób poznajemy samą opowieść i jesteśmy wprowadzani w tajniki przebiegu zdarzeń.
Bardzo udał się autorom wątek wplecenia komiksowego stylu opowieści w grę przygodową. Tworzy to jej unikalny klimat i znacznie ją ożywia ponieważ uczestniczymy w historii – stopniowo poznajemy motywy jakimi kieruje się główny bohater i staramy się jego rękoma rozwikłać zagadkę tajemnicy miejscowości w której toczy się cała akcja. Dodatkowo posępny mroczny styl grafiki daje swój własny przekaz. Wszystko jest dziwne, spowite tajemnicą i tak naprawdę nie do końca wiadomo czego się spodziewać. To powoduje, że same kwestie rozmowy choć niekiedy przydługie – to jednak mile się je czyta gdy są one animowane zachowaniami czy dźwiękami postaci bądź otoczenia.
Gra jest podzielona niejako na fragmenty czy też raczej misje. Części miasta są dla nas stopniowo odkrywane – ale nie wcześniej niż zakończymy najpierw pewien rozdział opowieści. Do tego czasu są przed nami blokowane i dopiero po tym możemy przejść dalej i zająć się kolejnym wątkiem opowieści. W sumie to i lepiej ponieważ nie dojdzie do sytuacji gdy w plecaku mamy 50 różnych przedmiotów i masę zagadek gdzie każdy z nich może zostać użyty. Gra przypomina mi w dużym stopniu grę w lubiane przeze mnie gry gatunku “ukryte przedmioty” i w zasadzie tak też można by ją klasyfikować. Jest to jednak udany tytuł wart polecenia głównie ze względu na walory artystyczne. Regularna cena jest z pewnością nazbyt wysoka ale jeśli pominiemy cenę i dostaniesz ją taniej na jakiejś wyprzedaży to warto spróbować – mnie się spodobała.
Jedyne czego mi brakowało to możliwość przeskoczenia z lokacji A do lokacji B – trzeba niestety je ręcznie przemierzać by dostać się do punktu docelowego. Na szczęście lokacje są dosyć blisko położone a gracz prowadzony nieco za rączkę więc nie da się zbytnio zagubić w samej opowieści. Polecam!
+++ PLUSY +++
Ciekawa opowieść.
Świetna oprawa graficzna i nastrojowe lokacje.
Komiksowy styl opowiedzianej historii wprowadza swój unikalny klimat.
Dosyć proste sterowanie choć nie ujmuje to samej historii.
Naprawdę dobra warstwa dźwiękowa i muzyczna.
— MINUSY —
Dosyć krótka rozgrywka (około 7h).
Gra na jednorazowe przejście.
Mapa nie pozwala się przemieszczać – a jedynie pokazuje położenie głównego bohatera.
Kliknięcie na drugim ekranie (przy 2 monitorach) powoduje minimalizację gry.
... pełna wersja recenzji dostępna jest na mojej stronie WWW (link na początku recenzji)
Obserwuj kuratora WIDZOWIE HAKIEGO ►
Steam User 0
I liked it despite clunky mechanics.
Steam User 0
fajna gra
Steam User 1
Uwielbiam w niej wszystko! Od stylu graficznego, przez zagadki, po muzykę.
Steam User 1
zajebiste, mocno polecam
fajny klimat
dobra muzyka
miałem spokój od żony