Telling Lies
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Telling Lies is the new video game from Sam Barlow, creator of Her Story and Silent Hill: Shattered Memories. An investigative thriller game with non-linear storytelling, Telling Lies revolves around a cache of secretly recorded video conversations. It stars Logan Marshall-Green, Alexandra Shipp, Kerry Bishé and Angela Sarafyan. Telling Lies sits you in front of an anonymous laptop loaded with a stolen NSA database full of footage. The footage covers two years in the intimate lives of four people whose stories are linked by a shocking incident. Explore the database by typing search terms, watch the clips where those words are spoken and piece together your story. Unlike anything you've played before, Telling Lies is an intimate and intense experience. A game where you decide the truth.
Steam User 13
Jak pisała Deb Caletti w książce dla dzieci „Honey, Baby, Sweetheart”: „Kłamstwa, zwłaszcza te najgorsze są niczym flary wystrzelone w ciemność. Ostrzegają przed zbliżającą się katastrofą”. Wszyscy kłamiemy. Jedni kłamią dla zysku, drudzy z chęci popisania się, inni z ucisku, a kolejni ze zwyczajnego faktu, że powiedzenie prawdy jest dla nich aktem całkowicie niepojętym. Nie ma osoby w stu procentach szczerej, a największe niebezpieczeństwo stanowi ten, kto twierdzi, że nigdy nie skłamał… Nie macie pewności, że pisząc poniższy tekst, nie okłamuje Was. Oto Telling Lies — psychologiczna opowieść o kłamstwach z perspektywy kamerek internetowych.
FABUŁA
Śpijcie spokojnie, zestawienie bez większych spoilerów!
Rolę kluczową, ale nie główną odgrywa tutaj Karen — postać, w jaką przyjdzie nam się poniekąd wcielić. Karen to agentka FBI, która otrzymała dysk twardy z częściowym wyciągiem bazy danych Retina — systemu używanego przez federalnych. Po co? Notatki sugerują, że los Karen jest przesądzony i na pewno ją aresztują, więc ważne jest zniszczenie całego sprzętu po przesłaniu danych. Sama baza danych zawiera zarejestrowane rozmowy przez kamerki internetowe czterech niepowiązanych ze sobą w żaden sposób osób. To jednak tylko pozory, gdyż zagłębiając się w filmiki, można dostrzec, że łączy ich pewien dramatyczny, oparty na wielu kłamstwach incydent. Nikt nie jest bez winy, nawet Karen. Ale to właśnie jej — czyli nam — przyjdzie poskładać to wszystko do kupy, aby przedstawić światu prawdę...
Telling Lies otwarcie korzysta z pomysłów Sama Barlowa z „Her Story”, tego się nie da ukryć. Robi to jednak w ciekawszy, bardziej wymagający sposób, trzymając gracza przy sobie klimatyczną i bardziej skomplikowaną fabułą, a także oryginalną narracją. Po raz kolejny przyjdzie nam poznawać scenariusz w nieliniowy sposób za pomocą ograniczonej bazy danych. Tym razem jednak rozgrywka wywołuje cholernie dużo emocji, ale nie takich, jak to robią inne gry. Każdy klip to bowiem jedna strona rozmowy, podczas której po kilku słowach przychodzi czas na wysłuchanie kwestii drugiej osoby. W tym momencie ta pierwsza milknie — wykazuje cechy słuchacza: rusza się, mruga, reaguje, ale siedzi cicho. Milczenie trwa niczym niespełnione obietnice — czasami dłużej, czasami krócej, a my w to się wpatrujemy jak jacyś prześladowcy. Rozmówcy nie spodziewali się, że ktoś z czasem będzie oglądał to w takiej formie, więc byli po prostu sobą, toteż treści mają swoisty charakter intymny. W tym momencie przestajesz czuć się, jakbyś był częścią tych rozmów, czy graczem. Zaczynasz czuć się jak stalker obserwujący cudze życie bez ich zgody. Prędzej czy później odkrywamy dostęp do fragmentów na tyle prywatnych i nieprzeznaczonych dla obcego oka, że wrażenie to zostanie pogłębione — lub może budzić dyskomfort. Ten obrazek dopełnia odbicie Karen w ekranie komputera, pomagające sprzedać poczucie przenikającego podglądactwa. Grałem w wiele najróżniejszych gier, ale emocje, jakie towarzyszyły mi tutaj to zupełna nowość.
MECHANIKA/ROZGRYWKA
Podobnie jak w „Her Story”, naszym elementem zabawy będzie komputer. Tym razem mamy do czynienia z dość dziwnym systemem dla tajniaków, przetrzymującym informacje na pamięci RAM — systemem CASTLE pozwalającym na zachowanie anonimowości. Znajduje się tam grywalny pasjans, kilka dokumentów, zdjęć, ale nas najbardziej interesuje zawartość podłączonego dysku twardego, czyli zrzut części bazy danych Retina i program do jej odczytu. Ten to nic innego, jak ograniczona wyszukiwarka fraz — słów kluczowych — wyświetlająca maksymalnie pięć klipów, pomimo tego, że w rzeczywistości może być ich dużo, dużo więcej. Każdy klip to jedna rozmowa... jedna strona rozmowy. W pewnym momencie następuje cisza, postać milknie, a do głosu dochodzi jego odbiorca. My jego nie słyszymy, dopiero później możemy odnaleźć klip z „jego wersją” danej konwersacji, aby poznać jego zdanie. Brzmi skomplikowanie i możliwe, że tak jest, wszak dojście do tej drugiej strony opiera się na użyciu poprawnej frazy, która wyszuka nam taki materiał. Ważne więc jest uważne słuchanie, o czym postacie dyskutują. Pomocna w tym wszystkim okazuje się aplikacja notatnika, której brakowało mi w „Her Story” i zmuszony byłem używać karteczki oraz długopisu. Same filmy możemy w prosty, ale niezbyt funkcjonalny sposób przewijać (zwyczajny pasek byłby lepszy). Cała mechanika skupia się na przesuwaniu myszą w prawo lub w lewo, w zależności czy chcemy przewinąć, czy cofnąć. Jest to o tyle ważne, że nagranie rzadko kiedy jest puszczane od samiutkiego początku. Łatwo się o tym zorientować, zwracając uwagę na czas trwania materiału i czas odtworzenia go. Przydatna jest też opcja włączenia napisów, a to dlatego, że dzięki temu możemy szybko wyszukać inną frazę. Wystarczy zapauzować klip, kliknąć dane słowo i proszę!
I tak jak w „Her Story”, Telling Lies serwuje trzy ułatwienia. Pierwsze z nich to tagowanie filmików własnymi znacznikami, aby później po wpisaniu ich w wyszukiwarkę łatwo do nich powrócić. Jednocześnie możemy przypiąć do zakładek ciekawsze materiały. No i istnieje jeszcze mechanika automatycznego oznaczania oglądanych dotychczas klipów niebieską ikonką oczka, dzięki czemu nie idzie się pogubić w tym, które nagrania już widzieliśmy.
OPRAWA GRAFICZNA
Świetny klimat buduje przyjemna, estetyczna i dokładna oprawa wizualna. Zadbano o takie elementy jak odbicie Karen w monitorze — o czym już wspominałem — pozwalające na łatwiejsze wejście w rolę kobiety. Na bardzo wysokim poziome stoją wyreżyserowane nagrania, jak i gra aktorska, co wcale nie jest bez znaczenia w produkcji tego typu. W głównych rolach zobaczymy Logana Marshall-Greena znanego z roli Shockera ze „Spider-Man: Homecoming”, Alexandrę Shipp z roli Storm z serii „X-Men”, Kerry Bishé z roli Christiny Jurado z serialu „Narcos” czy chociażby Angelę Sarafyan z roli Clementine z serialu „Westworld”. Naprawdę gwiazdorska obsada, która pokazuje talent w graniu, jak i… milczeniu. Bo nie jest łatwo grać to drugie tak, aby nie wyglądało sztucznie.
UDŹWIĘKOWIENIE/MUZYKA
Bardzo dobrze prezentuje się oprawa dźwiękowa z przyjemnym, budującym napięcie, sześcioutworowym soundtrackiem. Popisali się również dźwiękowcy, dzięki czemu nagrania są wyraźne i zrozumiałe. Telling Lies posiada polską wersję obejmującą napisy, która jest zdecydowanie udogodnieniem dla językowych laików. Zdarza się parę błędów, ale nie są one jakieś wielce rażące i — co najważniejsze — nie wpływają na mechanikę grę opartą na wyszukiwaniu fraz.
PODSUMOWANIE
Telling Lies to tytuł, który szybko się nie zestarzeje. I nie chodzi tylko o samą oprawę, ale o tematykę, jakiej się podejmuje. Jest to tytuł, który pozostaje z graczem gdzieś wewnątrz, nakazując mu zwracać uwagę na kamerki rolę ewentualnego podglądającego, naruszającego naszą prywatność. Telling Lies to produkcja specyficzna, oryginalna, wciągająca, ale niestety posiada jedną sporą wadę. Nie jest dla każdego. O ile takie „Her Story” — patrząc z perspektywy czasu — nie wymagało za dużo od gracza, o tyle ten tytuł potrzebuje bardzo dużo pokładu uwagi i cierpliwości. Co za tym idzie, nie każdy odnajdzie się tutaj dobrze. To dzieło wybitne, ale zakup trzeba mocno przemyśleć, więc polecam zapoznać się również z innymi recenzjami.
Water is life.
Jeżeli moja recenzja pomogła Ci przy podjęciu decyzji nad zakupem, będę wdzięczny, jeśli zaobserwujesz moją stronę kuratora Steam, co na pewno zmotywuje mnie do dalszej pracy.
Steam User 0
Czy tylko ja grałem tę grę w jedyny, sensowny i logiczny sposób: na dwóch komputerach?
Gra jest bazą zapisów video-rozmów. Z tym, że słyszymy tylko jedną osobę dialogu.
Jak chcemy zrozumieć kontekst to trzeba sobie wyszukać po słowach kluczach drugą stronę i wysłuchać, ale nie da się na raz..
To nieludzkie!
Dlatego zastosowałem exploit: Gra działała na dwóch komputerach. Znajdywałem sobie dwie części dialogów, synchronizowałem i start.
Było super. Podobało mi się bardziej, niż najnowsza gra Barlowa: Immortality. Immortality było bardziej magiczne, artystyczne, a Telling Lies było bardziej spójne, wciągające.
Fabuła jest bardzo, bardzo prościutka, bez fajerwerków. Detektywistyczna zabawa w dociekanie motywacji postaci jest radością samą w sobie.
W skrócie: Pocięty, niechronologiczny film dla wielbicieli przegadanych dramatów. Z bardzo dobrymi dialogami.
Steam User 4
Bardziej rozbudowana niż Her Story, posiadająca kilka mechanik które można było lepiej opracować (przewijanie nagrań), ale ogólnie rzecz biorąc kawał dobrej gry z ciekawą fabułą
Steam User 0
Nie jest tak zaskakująca jak poprzednia gra tego studia jednak moim zdaniem to godny następca Her Story. Jest kilka drobnych problemów na poziomie sterowania i obsługi. Zakończenia są mało satysfakcjonujące ale gra bardzo wciąga.
Steam User 0
Ciekawa koncepcja, świetnie dobrani aktorzy, ale brak jakiegoś celu do osiągnięcia. Jesteśmy osobą, która weszła w posiadanie bazy danych z nagraniami należącymi do FBI. Mamy dostęp do aplikacji z wyszukiwarką i playerem video. I w zasadzie tyle, przez 5h przeszukujemy i oglądamy krótkie nagrania (tak gdzieś od 1 do 9 minut). Poznajemy strzępy historii z różnej perspektywy i domyślamy się kto, co, dlaczego. W trakcie tych 5h zdarzają się jakieś tam zdarzenia, np. kot wskakuje nam na klawiaturę, partner bohaterki przychodzi do mieszkania, ale ogółem nic co by miała faktyczny wpływ na historię, rozgrywkę.
Najgorszy chyba jednak jest brak jakiegoś celu. Myślałem, że jesteśmy sygnalistą z FBI, czy dziennikarką itp. i mamy za zadanie jakoś poskładać historię do kupy i wydać jakiś "werdykt", wnioski. Ale nic takiego nie ma. Finał jest jaki jest, nic co by mi rozjaśniło po co to wszystko robiłem. Na końcu mamy jakąś tam decyzję do podjęcia i może więcej jak jedno zakończenie, ale nie ciekawi mnie co innego mogłoby się wydarzyć.
Ta gra to bardziej takie "przeżycie", niż gra z celem. Nie dla każdego.
Historia spoko i jak wcześniej wspomniałem świetna gra aktorska. Jeśli macie na zmarnowanie te 5h życia to warto się z ta "grą" zapoznać.
Steam User 0
the story man, its crazy and makes sense
Steam User 0
Świetna, mechanika podobna do Her Story.