Supraland
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Supraland is a First-Person Metroidvania Puzzle game. The main sources of inspiration are Zelda, Metroid and Portal. Supraland assumes that you are intelligent and lets you play independently. The story is minimal, gives you an overarching goal to pursue, and then sets you free. You explore a large interconnected world in which most ways are at first unpassable until you find new abilities to overcome those obstacles. A cornerstone of Supraland’s design was to create abilities that are so versatile, they will keep on surprising you by how many different usages they have. If you combine your abilities, the possibilities become even bigger. Most of the game is about exploring the sandbox world to track down secrets. Often you will think you are about to get out of bounds and beat the level designer, but right there is a chest waiting for you with a very rewarding upgrade. Supraland respects your lifetime and doesn’t bloat the playtime with unlimited no-brainer collectibles.
Steam User 0
Pretty easy puzzle adventure game, i highly recommend it for everyone, because even if you are struggling with something you can always ask the community and they will always help
Steam User 0
super gra można pograć jeśli maz ochote na relax ale możesz się zdenerwować przez przeciwników strzelających do cb w momęcie kiedy robisz zagadki
Steam User 0
Supraland to naprawdę przedziwny twór, który choć na pierwszy rzut oka może jawić się jako kiczowata, pstrokata gierka, to w rzeczywistości jest zadziwiająco złożonym, sandboxowym puzzle RPGiem, garściami czerpiącym z tytułów takich jak Zelda czy chociażby Portal, zmuszających gracza do nieustannego kombinowania, eksploracji oraz kreatywnego myślenia. Nie będę jednak ukrywał, że gdy zaraz po załączeniu zobaczyłem kanciaste, dziecinne menu z wielkim, czerwonym ludzikiem oraz mnóstwem jaskrawych kolorów, od razu zaszufladkowałem pozycję jako oferującą raczej infantylną, mało ambitną zabawę. Nic jednak bardziej mylnego! Okazało się bowiem, że po odpaleniu “nowej gry” wcale nie dostałem nudnego, niedopracowanego platformera na jakiego się nastawiałem, a zamiast tego przywitał mnie zaskakująco rozległy, zróżnicowany świat pełen zagadek, poukrywanych bonusów, niewinnych żarcików oraz zróżnicowanych przeciwników, wciągając finalnie na znacznie dłużej niż przypuszczałem.
Ale od początku… cały fabularny wątek zamknięty został w postaci miniaturowego skrawka placu zabaw jakiegoś dzieciaka, który umieszczając tam latami różnorakie zabawki, przedmioty oraz najpewniej właśnie kolorowe, zbierające się w swoistych osadach ludziki, nieświadomie stworzył osobny ekosystem w którym wszystkie te istoty współżyją, starając się jakoś funkcjonować w tym cudacznym mikroświecie. My natomiast zostajemy postawieni w roli bohatera, którego zadaniem jest odkrycie ogromnego spisku wioski “niebieskich”, będącej konkurencją dla naszej społeczności; tym samym wyruszamy w długą podróż do lokum ich króla, a po drodze czeka nas dużo skakania, machania drewnianym mieczem, wystrzeliwania pocisków z zabawkowej spluwy, czarowania magiczną kostką oraz multum innych, przedziwnych czynności, takich jak choćby okradanie nieboszczyków z ich czapek albo niszczenie niewielkich nagrobków, aby zapobiec powstawaniu kościstych truposzy.
Jeżeli miałbym wskazać element, który jest jakimś wyróżnikiem wobec konkurencji, to byłaby nim niewątpliwie nieszablonowość całej produkcji. Rozwiązania takie jak na przykład opcjonalne odblokowywanie elementów interfejsu poprzez znajdowanie ukrytych skrzyń(pasek życia, widoczne obrażenia czy nowe sposoby poruszania się), nowatorska miejscami zabawa fizyką celem dostania w swoje ręce skarbów czy też absolutnie pełna swoboda eksploracji nie są zbyt powszechnie spotykane, a w połączeniu z pewną dozą nonsensu w formie zabudowań zrobionych z ołówków, klocków czy innych przedmiotów pozostawionych samym sobie gdzieś w trawie budują atmosferę zaciekawienia i niepewności. Czy za tamtym pagórkiem może znajdować się skrytka? Czy jeśli postawię tu kostkę, to ułatwi mi to wejście na górę? Czy skok nad tym rozpadliskiem ma prawo się udać, czy muszę coś wcześniej odkryć? Bywa naprawdę ciekawie.
Całość jest też zadziwiająco wciągająca. Nie jestem pewny który element za to odpowiada, ale nawet pomimo znaczącej liczby godzin na liczniku, nadal chciałem zwiedzać wszystkie dostępne instancje i wracać w odkryte już miejsca tylko po to, aby ponownie spróbować swoich sił z bardziej wymagającymi łamigłówkami, gdyż sekrety wydają się tu naprawdę nie kończyć. Jest to tym bardziej imponujące, że jeżeli wierzyć narracji opisu ze Steam, za całym projektem stała de facto jedna osoba, która choć zatrudniła ludzi do animacji, programowania czy pomocy z tłumaczeniami, to jednak własnoręcznie powołała ten imponujący świat do życia. A naprawdę jest co powoływać, bowiem momenty w których tysiąckrotnie większy od nas chłopiec zasłania niebo podczas zaglądania w nasze poletko czy chociażby monumentalne konstrukcje wymagające wielu trudnych skoków potrafią zrobić wrażenie.
Zanim jednak ulegniemy wszyscy przesadnej ekscytacji, to warto skupić się na elementach, które niejako z oczywistych przyczyn mogą komuś nie przypaść do gustu. Przede wszystkim, dopóki nie dostaniemy w ręce pierwszego gnata, walka będzie niczym innym jak wściekłym naparzaniem lewego przycisku myszy, co pozwala karykaturalnie siekać przeciwników, którzy de facto przez całą grę są tak naprawdę znikomym wyzwaniem. Druga sprawa to oczywiście grafika, która choć schludna, estetyczna i poprawna, raczej nie ma większych szans na rywalizowanie z silniejszą konkurencją; poziomy to niekiedy dość puste przestrzenie upstrzone paroma kaktusami czy skalnymi półkami, rolę dialogów czy fabularnych wydarzeń pełni kilka wyświetlonych w komiksowym dymku słów, a w samych teksturach zdecydowanie króluje powtarzalność, pewna schematyczność czy tendencyjność. Ponownie jednak, autor zdając sobie sprawę z bolączek produkcji, zadbał o to by mnogość dostępnych broni oraz różnorodność efektów graficznych przysłoniła te wady, przez co w całościowym odbiorze wydają się one zupełnie nie przeszkadzać
Co tu dużo pisać, dla mnie jest to chyba jedno z największych zaskoczeń ostatnich lat, jeżeli nie nawet całej growej kariery. Płynna tranzycja z początkowej niechęci w absolutną manię przeczesywania każdego metra sześciennego to niezwykły sukces deweloperski, a skala przedsięwzięcia pozwalająca na czerpanie frajdy przez naprawdę długie godziny jest zwyczajnie imponująca. Będziecie mieli tu okazję poskakać, walczyć, myśleć, szukać… Doprawdy zadziwiająco pełne doświadczenie, biorąc pod uwagę cukierkowość czy generalną prezencję całego tytułu. Jak na mój gust, absolutnie dla każdego, może z wyjątkiem graczy lubujących się w imponującej grafice oraz tych, którzy nie lubią kluczyć i preferują być prowadzeni za rękę - łatwo się tu bowiem zgubić, stracić cel czy po prostu ugrzęznąć bez pomysłu w mało intuicyjnym pomieszczeniu. Najważniejsze natomiast, by nie ulec ułudzie i dać szansę wciągnąć się w tę wymyślność, bo gdy już przebrniecie przez początkowe mankamenty, to zacznie być naprawdę supra. To znaczy, super.
Steam User 0
Not sure if any game before gave me so much joy, it's demanding, it's fun, it tells a story, and mechanics of this game are just great and very satisfying. Also every quiz, every place is different, every time you need to be crative and think. Perfect game :)
Steam User 1
Fajna gierka, ale kontynuacja jest lepsza.
To metroidvania FPP z elementami walki, odblokowywaniem nowych sposobów dotarcia do mijanych wcześniej lokacji i zbieraniu różnych dodatków. Świat jest osadzony w miniaturze postawionej gdzieś w ogrodzie domu i czasami możemy zobaczyć gigantycznego chłopca oglądającego nasze działania z góry. Nasza misja - zdobyć dostęp wody dla naszej krainy.
W późniejszej grze świat był bardziej wiarygodny - było czuć, że tam żyją ci ludzie i tworzyło to coś spójnego. Tutaj to trochę jak mapy z CS'a 1.0, gdzie kilka przypadkowych elementów jest i tyle. Czasami z dupy spotkamy typa żyjącego na jakimś zadupiu, a tak naprawdę jest tam tylko po to, aby dać nam kryptyczną wskazówkę, aby rozwiązać zagadkę. Generalnie całość jest ciągiem niezobowiązujących zagadek, dopiero pod koniec to zaczyna być ciągiem wyłącznie zagadek, aby przejść daną lokację i dojść do następnej, gdzie będzie to samo. Łatwo też się zgubić i wiedzieć, o co chodzi twórcom. Pod koniec to w ogóle musimy iść do innych lokacji i ciężko by było bez poradnika ogarnąć ("znajdź swojego brata"). Dodatkowo twórcy wymagają wręcz od nas działań, które w innych grach mają na celu jej zepsucie. Dostajemy narzędzia pozwalające pozornie wychodzić poza mapę. Jeszcze trochę i wróciłbym do czasów stawiania teleportów w Team Fortress 2 na skyboxie.
Gra się nadal fajnie. Cały czas coś odblokowujemy, coś nowego robimy, krainy i lokacje zaskakują możliwościami. Jest fajnie, tylko same karty dropiły mi się jakieś 12h i nie mam ochoty grać dalej, a fabuły jeszcze nie ukończyłem.
Steam User 0
Przy żadnej grze nie bawiłem się tak dobrze jak przy tej. Generalnie jeśli nie jesteście przekonani to zagrajcie w demo, bo opis tej gry jest bardzo trafny.
Steam User 0
super gra dużo zagadek spoko fabuła