Sunless Skies
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Sunless Skies is a Gothic Horror roleplay game with a focus on exploration and exquisite storytelling. Command a flying steam locomotive The only thing between you and the waste-winds, storms and cosmic lightning is your engine. Tend and upgrade it, buy weaponry and exotic equipment, and keep her hull in good shape to hold the hostile Heavens at bay. Explore a unique and dangerous universe You play the captain of a locomotive, a steam engine fitted for off-rail travel: sailing the stars, leading your crew into trouble and out of their minds. Smuggle souls, barter for crates of time, stop for cricket and a cup of tea. Discover more of the deep, dark and marvellous Fallen London Universe, as seen in our previous game, Sunless Sea. (You can play either game first, the stories coexist happily.) Fight her majesty's agents, pirates and abominations of the skies Face ships of differing factions and unknowable beasts each with different attacks and agendas.
Steam User 0
Niesamowity świat, niesamowity klimat, niesamowita gra.
Oczywiście wady są - początkowo gra może być trudna, lokomotywy są wolne, nawet z lepszymi silnikami, a dodatkowo często, szczególnie później, podróżujemy tymi samymi trasami, co jest monotonne.
Dla mnie nie są to jednak wady na tyle istotne, by przysłoniły to co mnie do gier Failbetter przyciąga - klimat, atmosfera oraz unikalny, victoriańsko-lovecraftowski świat
Steam User 1
Niby głównie latasz sobie małą lokomotywką po ładnych mapach, a 90 procent grania to fetch questy, a jednak worldbuilding i niektóre questy są tak magiczne i piękne i wciągające i cudownie pokręcone, że trudno się od tej gry oderwać. Siadałem niby tylko po to, żeby załatwić jedną rzecz w porcie, a budziłem się 5h później, zupełnie nie wiedząc, kiedy ten czas zleciał, zrobiwszy 12 transakcji, 4 questy i spaliwszy żywcem człowieka w kotle lokomotywy, by zadowolić mroczne bóstwo od paliwa. Polecam najmocniej.
Also: próbowałem wcześniej Sunless Sea i się odbiłem. Nie wiedziałem co robić, UI było nieczytelne, brak było jakiegoś tutotiala, czy choćby pierwszych questów, a poziom trudności przytłaczający. Sunless Skies jest o wiele bardziej przystępne, a jeżeli nie lubicie hardcore'owych gier to polecam granie na łatwiejszych ustawianiach - bez permadeath i z nieco uproszczoną walką (i tak jest ona płytka i nieciekawa, więc przegrana w takim pojedynku to żadna frajda, raczej źródło frustracji), nie polecam za to ułatwiać sobie w temacie konsumpcji zasobów i paliwa - napięcie, które buduje gra działa bardzo fajnie; z jednej strony ciągnie cię do eksploracji, z drugiej może już lepiej wrócić do portu; gracz musi sam decydować czy podjąć ryzyko, a jak przestrzeli to kombinować, jak tu się wykaraskać (zazwyczaj nie jest tak, że zero paliwa czy zero zasobów to od razu śmierć, gra podsuwa często inne rozwiązania, ale mają one swoją cenę).