Stygian: Reign of the Old Ones
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
In Stygian: Reign of the Old Ones, the player journeys from a doomed Arkham into the depths of the Abyss. Create your own character based on 1920's archetypes and carve a path through a broken and mysterious world. Your desperate battle against forces beyond comprehension will haunt you until the end. Physical combat will be challenging, spellcasting will have dire consequences, and your sanity will be strained to the breaking point by unknown abominations. Sometimes the best solution will be to flee what lurks beyond the threshold. A hand drawn 2D world reflecting Lovecraft's themes of cosmic horror and dread. Enemies, environments and storylines inspired by Lovecraft’s iconic original works. Take part in quests inspired by your favorite stories and see them play out according to your own decisions and role-playing style. Choose from 8 main character Archetypes, each with its own origin backstory and specialties.
Steam User 20
Stygian: Reign of the Old Ones jest jedną z tych problematycznych gier, które przerosły ambicje twórców. Prawdopodobnie, gdyby gra była robiona w autorskim świecie, mieli byśmy dzieło godne mierzenia się z takimi hitami jak np. Divinity:Oryginal Sin. Niestety z tego, co udało mi się wyczytać, na skutek wygaśnięcia licencji na świat Lovecrafta, twórcy musieli opublikować grę w takim stanie, w jakim jest ona obecnie, czyli ok. 1/3 planowanej całości. Pomimo tak mocnego okrojenia fabuły oraz prawie braku zadań pobocznych, mamy do czynienia z grą, na którą warto poświęcić paręnaście godzin, choćby po to, aby zobaczyć jeden z najlepiej odwzorowanych systemów rozwoju bohatera w grach RPG.
Tworzenie i rozwój bohatera w grze to jeden z aspektów, który twórcy zdołali dopracować i w pełni umiejscowić w grze. Do wyboru mamy szereg klas postaci, który dodatkowo dzieli się jeszcze na podklasy urozmaicające klasy główne. Wszystko oparte o współczynniki rodem wyjęte z podręcznika papierowego RPG. Oprócz tego system levelovania AGNST ( Osobny poziom negatywnego levelowania, którego za wszelką cenę należy unikać) sprawia, że nasza postać jest naprawdę oryginalna i zwiększa niepomiernie integrację ze światem. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to jakim bohaterem gramy ma faktycznie duży wpływ na odbiór gry. Tylko od nas zależy, czy będziemy grać wielkim osiłkiem z pałką w ręku, czy też może detektywem, panią psycholog, kultystą itp. Możliwości jest naprawdę sporo i mają one duży wpływ na styl naszej gry oraz jej poziom trudności i skomplikowania. Nasza postać może zapaść na różne choroby psychiczne, uzależnić się od używek, a wszystko to ma dynamiczny wpływ na rozgrywkę. ( Np. Dialogi dynamicznie zmieniają swoją treść lub postać widuje dziwne cienie, pijana postać mniej celnie strzela itp.) System rozwoju bohatera oraz wpływ na świat i rozgrywkę mogę podsumować jednym słowem: Wybitny.
Osoby z Cultic Games ewidentnie czują lovercraftowski klimat. Widać to w stylu graficznym, odgłosach i niepokojącej ścieżce dźwiękowej, która podkreśla mocno klimat lat 20-stych ubiegłego wieku oraz poczucie beznadziei i zaszczucia w mieście Arkham. Cały świat stworzony w ręcznie rysowanej odrobinę komiksowej grafice jest utrzymany w szarawych niepokojących barwach. To do czego można się przyczepić w tym świecie to mała ilość początkowych lokacji. Zaledwie trzy niezbyt duże dzielnice, z kilkoma na krzyż budynkami, do których i tak od samego początku nie da się wejść. Ciasnota świata, na który zabrakło twórcom czasu, jest chyba najbardziej odczuwalna. Ja grając za pierwszym razem, część zadań przyjąłem za poboczne, a tymczasem okazały się głównymi zadaniami. Nie pomaga dziennik, w którym nie ma rozróżnienia na zadania główne i poboczne, a tych drugich jest jak na lekarstwo i zazwyczaj są to różne wariacje i odnogi zadania głównego. Trudno więc je zaliczyć na poczet pełnoprawnych zadań pobocznych. Najlepiej przyjąć, że wszystkie zadania, to zadania główne i wierzcie mi, że wiele się nie pomylicie.
Walka w systemie turowym, to kolejny dobrze zrealizowany aspekt gry. Najbardziej przypomina tą z serii Fallout, czyli oprócz akcji ataku, możemy podczas walki wykorzystywać otoczenie, przeszukiwać ciała oraz zwiększać swoje szanse poprzez różne używki, artefakty, czy też rodzaj wykorzystanej broni. Są krytyczne szanse powodzenia i niepowodzenia, ataki obszarowe itp. Zasadniczo trudno się przyczepić do tego aspektu, bo jest on wykonany naprawdę dobrze. Podczas walki najczęściej kontrolujemy 3 lub 4-ry postacie. Wszystko zależy czy wykorzystujemy postać wspierającą naszą drużynę.(Kolejny ciekawy aspekt gry: W grze są postacie, które mogą się do nas przyłączyć tylko "częściowo" Tzn: taka postać będzie za nami chodzić, ale nie będziemy mogli jej modyfikować i w żaden sposób na nią wpływać poza rozmową oraz walką) Postacie, które się do nas przyłączają, mogą być wynikiem stworzonego przez nas bohatera. (Np. Arystokratka zaczyna grę ze służącym, który od początku gry jest w naszej drużynie) Niezależnie od tego, czy postać jest pełnoprawnym członkiem naszej drużyny, czy też tylko częściowo nas wspiera, podczas walki mamy nad nią pełną kontrolę.
PODSUMOWANIE:
Ta gra jest dla mnie jednym z najlepszych odkryć tego roku i jednocześnie olbrzymim zawodem. Tak duży potencjał na rozgrywkę zmarnowany przez problemy licencyjne na jeden z najlepszych systemów z gatunku horroru. Mam nadzieję, że twórcy uporają się z licencją i dokończą tą mroczną historię w mieście Arkham. Czego im i nam graczom życzę, ponieważ nawet ta namiastka jest warta zagrania. Twórcy dali mi posmakować pysznego tortu, teraz proszę o cały kawalek.
PLUSY:
+ Klimat
+ Rozwój bohatera
+ Rozgrywka
+ System walki
+ Dialogi
+ Zadatki na świetne RPG
MINUSY:
- Niestety na chwilę obecną tylko zadatki
- Urywa się w 1/3 ( O dziwo jest outro)
- Prawie brak zadań pobocznych
- Mało lokacji
- W pewnej alejce bywają błędy z zapisem ( Uważajcie tam, jak dojdziecie, będziecie wiedzieć o co chodzi:))
- Brak wersji PL
OCENA:
7/10
Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI
Steam User 3
REWELACJA! Czekam na ciąg dalszy, albo chociaż jakieś DLC!
Steam User 1
Stygian jest jedną z tych nielicznych niespolszczonych gier, w której demo zagrywałem się na okrągło.
Raz po aby z każdym przejściem przybliżyć sobie masę niełatwych (dla mnie) tekstów, opisów itp., dwa - dla klimatu - a ten spływa niczym woda z macek Cthulhu powstającego z odmętów mrocznej głębi oceanu...
Jako fan twórczości Lovecrafta, to muszę przyznać, że w fabułę udanie wpleciono m.in. opowiadania:
- "Przerażający starzec"
- "Sny w domu wiedźmy"
Dla równowagi gra ma jeden wielki minus, ale po kolei.
+ OPRAWA GRAFICZNA & AUDIO.
Mnie zachwyciła od razu. Stylowa i oddająca na swój sposób czasy dziejącej się historii. Dźwięki i muzyka podkreślają brud i mrok świata. Krzyki szaleńców, powarkiwania stworów, odgłosy nie z tego świata wszystko tworzy miłą dla ucha kakofonię.
+ TWORZENIE POSTACI.
Sporo zawodów (np. detektyw, aktorka, okultysta, naukowiec), które wpływają na zadania i na wygląd fizys naszej postaci. Co więcej kilka postaci rozpocznie z nami głębsze konwersację jedynie wtedy, kiedy wybierzemy określony zawód np. żołnierz. Z kolei detektyw (z przypisaną domyślnie umiejętnością śledczego) ma w trakcie zabawy w iluś miejscach do rozwiązania proste mini-gry dostępne tylko dla niego. Nie bez znaczenia ma także wiek postaci.
+ STATYSTYKI & UMIEJĘTNOŚCI & PROFITY.
Ciekawa sprawa z dwoma pierwszymi, którą przedstawię na poniższym przykładzie. Musimy dostać się do jednego z pokoi hotelowych zajmowanych przez silniejszego bandziora i teraz tak:
- możemy (mając sporą wytrzymałość) wygrać zawody w piciu whiskey, czym spowodujemy kamienny sen oponenta.
- z ciągotami okultystycznymi możemy wywołać ducha z pokoju obok i szkoląc jednocześnie postać w retoryce nasłać go na ów antagonistę, który ucieknie z krzykiem.
- będąc słabym naukowcem, cóż... nabywamy nakrycie głowy zakrywające twarz (ajak! ma to znaczenie) i wbijamy, przeszukujemy wymaganą szafkę i uciekamy przed goniącymi nas kulami.
- ze skradaniem (takowe istnieje) nie próbowałem.
Profity dodają nam różne sztuczki przy strzelaniu z borni palnej czy ataki bronią białą, odporności fizyczne i oczywiście mentalne itd. Istnieją takie możliwe do zdobycia w trakcie gry przez konkretną postać np. naukowca z rozwijanymi domyślnymi umiejętnościami.
+ WALKA
Turowa. Nie jest najgorsza. W grze jest multum broni palnej oraz białej. Wrogowie obok paska życia swoimi atakami potrafią zmniejszać pasek poczytalności. Jej brak ma swoje przykre następstwa.
+ CRAFTING
Sporo przedmiotów do stworzenia w oparciu o schematy naukowe lub przepisy wytworzone podczas odpoczynku, kupione w sklepach bądź w oparciu o znaleziska (przepis na futurystyczną broń po przebadaniu kawałka meteorytu!)
+ INNE
W grze istnieje poziomowany wskaźnik Złości na zasadzie negatywnego poziomowania. Im więcej walczymy tym szybciej się on zapełnia i przy "awansowaniu" musimy wybrać negatywny (stały) profit dla postaci.
+ FABUŁA
Z perspektywy ukończenia tytułu Widać, że twórcy mocno dopieścili wątki dziejące się w mieście i pomniejsze lokacje na (nazwijmy ją) głównej mapie (jakieś 75% gry). Sporo zakątków i wątków do zbadania.
= = = = =
I minus na koniec.
- FABUŁA
Gra Wg mnie kończy się ona NAGLE i nic nie oznajmia tego finału, główne zadanie nie zostaje zakończone. Nie wiem czy to presja czasu i kwestia pieniędzy, ale w porównaniu do ww. części fabuły w mieście te ostatnie 25% gry jest wyczuwalnie słabsze (?!). Stygian przeszedłem kilka razy i tylko się utwierdzałem w moim odczuciu.
- CZARY
Nie do końca są jasne. Fakt - próbowano stworzyć tu coś nowatorskiego i w klimacie świata przedstawionego ale coś tutaj nie wyszło. Z kilkunastu (kilkudziesięciu) dostępnych czarów używałem głównie tego do rozmów z umarłymi.
Steam User 2
PLUSY:
- iście lovecraftowy klimat grozy
- dobra fabuła (kilka możliwości ukończenia zadań -np poprzez umiejętności jakie posiada postać)
- prosta mechanika (walka/rozwój postaci/eksploracja)
MINUSY:
- mniejsze bugi
- dość prosta jak na rpg
- krótka (15h) (*)
- mogłoby być więcej zadań (*)
*- twórcy udostępnili (tak mi się wydaję) mniej niż 50% gry. Choć stanowi ona zamkniętą opowieść to tak naprawdę się ona nie zakończyła i będzie (kiedyś) kontynuowana.
Steam User 3
Good game 10/10
Steam User 1
Stygian: Reign of the Old Ones – RPG powiązany wprost z mitologią Cthulhu.
▪︎ Da się zrobić postać w różnych przedziałach wiekowych – wybrany wiek warunkuje na atrybuty
▪︎ Jedna z gier, w których warto inwestować w cywilne umiejętności – moimi ulubionymi okazały się być medycyna i nauka, ale śledztwo oraz kilka innych także mają wiele do zaoferowania
▪︎ Małe smaczki – obejrzany i potraktowany medycznym skillem kultysta mówi do postaci per ‘doc’, o ile dobrze pamiętam
▪︎ Na początku wybiera się ‘ogląd na życie’/worldview. Można być realistą, idealistą, patrzeć na wszystko naukowo, hedonistycznie, okultystycznie i jeszcze inaczej. Fajna sprawa. Dzięki wyborze odpowiedzi zgodnym ze sposobem myślenia postaci można odbudować poczytalność, która często-gęsto leci na łeb na szyję. Czasami przydatne okazują się być także niektóre przedmioty. W zależności od światopoglądu postaci delikatnie inaczej można również zakończyć jeden z questów.
▪︎ Grafiki w ekranach ładowania pozostawiają trochę do życzenia w kwestii anatomii, ale nie gryzły w oczy aż tak mocno. Same portrety pasowały ogólnej stylistyki
▪︎ Na towarzyszy był jakiś pomysł, ale albo nie udało mi się wszystkiego ogarnąć albo ich historie są poobcinane. Ciekawie wypada końcówka, gdzie trzeba zabić jednego z towarzyszy i wiąże się to z zindywidualizowanym dodatkowym dialogiem, nawet emocjonalnym opisem oraz krótką cutscenką. . Są także najmnicy/pomniejsi towarzysze z przypadku.
▪︎ Postać może nabawić się uzależnienia , a także choroby psychicznej. Schizofrenia produkuje widzialne zwidy oraz nowe linie dialogowe . Ogólnie zdarzają się ciekawe linie dialogowe, także w wersji bazowej.
▪︎ Są golasy. Niektóre zmutowane, ale są. Bluźniercze golasy?
▪︎ Walka turowa – mnie podeszła. Mimo wszystko zamiast broni palnej polecam walkę wręcz.
▪︎ Na Steamie pojawiały się zarzuty o niejasną mechanikę, crafting, itd. Mnie nie przeszkadzało – być może to kwestia indywidualna. Podobnie z bugami – poza jednym ślepym korytarzem, który nie pozwala zakończyć gry jeżeli nie mamy ze sobą żadnych towarzyszy, których zechcemy zabić, raczej nie da się zakończyć gry Poza tym gra raczej oszczędziła mi bugów.
▪︎ Gra po angielsku, trochę tekstu jest.
▪︎ Dosyć krótka i mignęły mi narzekania na urwane zakończenie. Mimo wszystko klimat też zdecydowanie też jest obecny i BARDZO mi się podobała ze wszystkimi zaletami i wadami.
Steam User 5
Stygian: Reign of the Old Ones to godny pozazdroszczenia debiut studia Cultic Games. Myślę, że to nie tylko najlepszy tytuł inspirowany twórczością H. P. Lovecrafta, w jaki grałem, ale także bardzo dobry RPG, który garściami czerpie z klasyków gatunku, z Planescape: Torment na czele.
Twórcom zdarzyło się kilka drobnych potknięć, ale nie wpłynęły one szczególnie na mój odbiór produkcji. Świetna historia, klimatyczna warstwa wizualna i sugestywna ścieżka dźwiękowa budują ciężki i mroczny klimat gry, o którym nieprędko zapomnicie. Polecam!
Ph’nglui mglw’nafh Cthulhu R’lyeh wgah’nagl fhtagn.
Pełny tekst na: