Steel Division: Normandy 44
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Steel Division: Normandy 44 is a Tactical Real-Time Strategy (RTS) game, developed by Eugen Systems, the creators of titles like Wargame and R.U.S.E. This new game puts players in command of detailed, historically accurate tanks, troops, and vehicles at the height of World War II. Players can measure their tactical skills against several opponents in big multiplayer battles or against enemies in a challenging single-player campaign. Steel Division: Normandy 44 allows players to take control over legendary military divisions from six different countries, such as the American 101st Airborne, the German armored 21st Panzer or the 3rd Canadian Division, during the invasion of Normandy in 1944.
Steam User 79
+ Wiele historycznych jednostek. Oprócz tych najbardziej znanych takich jak: M4 Sherman, Spitfire, albo niemiecki Tygrys, zobaczymy także mnóstwo "zapomnianych" jednostek, armat, czołgów i samolotów. Najwięcej ciekawostek, zobaczyłem po zobaczeniu kart niemieckich dywizji. Te oprócz rodzimego sprzetu pełne sa jeszcze zdobycznego uzbrojenia. W niektórych niemieckich dywizjach zobaczymy: amerykańskie Shermany, brytyjskie Cromwelle, francuskie Somuły i Hotchkissy, wyrzutnie rakiet i niszczyciele na podwoziu Renaulta, radzieckie haubice M-30 i armaty przeciwpancerne 53-K i F-22.
+ Historyczne dywizje i możliwość zbudowania swojej własnej grupy bojowej. Odwzorowany został także typ dywizji. Pancerne kładą większy nacisk na broń pancerną, w dywizjach zmechanizowanych oraz piechoty znajdziemy więcej oddziałów piechoty, broni wsparcia i artylerii. Elitarne dywizje powietrznodesantowe dadzą nam dostęp do jednostek skutecznie walczących za liniami wroga oraz potężnego wsparcia powietrznego.
+ Interesująca, niebanalna i historyczna kampania. W grze znajdują się 3 kampanie: amerykańska, niemiecka i brytyjska, każda z nich ma po 4 misje. Przejście pojedynczej misji zajmuje od 30 minut do nawet 2 godzin. Mało? To w jaki sposób przejdziesz pierwszy etap ma wpływ na każdy dalszy! Dzięki temu kampania jest na swój sposób nieliniowa i za każdym razem możemy ją przejść inaczej, mając do dyspozycji inne jednostki.
- Wyścig szczurów na początku każdej rozgrywki. Po zakończeniu odliczania rozpoczyna sie wyścig do środka mapy, w którym spotykają się obie walczące strony. Przez to, oraz przez system faworyzujący stronę mającą więcej terenu w większości bitew wyniki zależy od tego jak dużo terenu zdążysz zagarnąć w ciągu pierwszych 30 sekund... Wystarczy mieć pare metrów więcej od przeciwnika i utrzymać tą przewagę do końca, a zwycięstwo masz gwarantowane!
- Sztuczna Inteligencja. W grze zasymulowano morale więc gdy jednostka "panikuje" tracimy nad nią kontrolę, a ta próbuje wycofać się w stronę osłony, aby uniknąć dalszego ostrzału. Często jednak dochodzi do sytuacji, gdy wycofująca się jednostka, miast oddalić się od przeciwnika, stwierdza że najlepsza osłoną jest drzewo znajdujące się 50m od wrogiego czołgu.
- Nieintuicyjny system wykrywania jednostek. Jednostki za osłoną mogą zostać wykryte jedynie przy pomocy zwiadu. Jednak bardzo często nasza grupa żołnierzy zostaje zauważona przez zwykły czołg i to z odległości paruset metrów! Przez to bardzo trudno przygotować skuteczną zasadzkę z użyciem wyrzutni bazooka, panzerschrek i panzerfaust. Oprócz tego, jeśli jednostka stojąca w lesie zostanie wykryta wystarczy... z niego wyjść i po chwili wrócić, a żołnierze zostaną na nowo ukryci.
- Zdebalansowane wsparcie lotnicze. Działa p.lot. nie mogą zestrzelić żadnego samolotu, jedynie je "rozparaszają" przez co te niecelnie bombardują cele, albo zostają zmuszone zawrócić do bazy. Biorąc pod uwagę to, że raz zakupione samoloty można wzywać w nieskończoność, oraz niski czas przeładowania (w większości około minuty) wojnę w powietrzy wygrywa ten, kto ma więcej myśliwców. Strona która pierwsza utraci wszystkie swoje myśliwce jest przez reszte rozgrywki zasypywana rakietami i bombami przeciwnika.
- Mały zasięg artylerii. Zwykłe moździerze mają zasięg 600-800m, jedynie najcięzsze działa i haubice samobieżne mogą się pochwalić zasięgiem 2-3km. Dla porównania zwykły czołg albo działo p.panc. ma zasięg 1 200m. Przez to jednostki artylerii trzeba trzymać niebezpiecznie blisko linii frontu, a biorąc jeszcze pod uwagę powyższy punkt z lotnictwem, artyleria zupełnie traci na znaczeniu bo po oddaniu pierwszej salwy zostaje zrównana z ziemią przez bombowce.
Ogólnie grę polecam. Jest jescze niedawno od premiery, dlatego liczę na to, że pojawi się jakaś łatka naprawiająca błędy, SI i balansująca lotnictwo. Szczególnie to ostatnie jest mega denerwujące w grach multiplayer, gdyż większośc alianckich graczy spamuje non-stop thunderboltami i tempestami.
Steam User 32
Steel Division to gra odbiegająca od serii Wargame. Kosztem różnorodności frakcji i jednostek w grze dostajemy bardziej rozbudowaną taktyczną gre strategiczną gdzie każda mała jednostka może mieć znaczący wpływ na przebieg rozgrywki.
W tej grze by zniszczyć Tygrysa nie wystarczy wysłać spamu samolotów lub czołgów lecz trzeba kombinować na tyle by kociaka ustrzelić od boku lub tyłu odpowiednio przygotowując zasadzkę - co daje ogromną satysfakcje gdy to sie uda.
Zwyczajni piechurzy w tej grze nie są bandą zombie biegnącą tam gdzie im klikniemy lecz pod ostrzałem karabinów maszynowych padają na ziemię i tkwią przerażeni w ogniu. W przeważającym ataku liczebnym wroga poddają się, a nie giną do ostatniego... przyczym każdy pojedyńczy żołdak ma większą wartość gdyż w tej odsłonie strategii Eugen System nie można odnawiać całych grup oddziałów przy pomocy pojazdów logistycznych.
Ukształtowanie terenu jest tutaj kluczowym elementem rozgrywki - przy dobrym rozplanowaniu ataku w danym terenie jesteśmy w stanie zminimalizować straty lub jest zmaksymalizować wybierając złą drogę natarcia. Każdy krzak, żywopłot czy wzniesnienie może dać przewagę w trakcie tworzenia zasadzek lub w trakcie natarcia.
Kolejnym plusem gry jest jej dynamizm - z sytuacji w której kompletnie przegrywamy grę w fazie A lub B w fazie C jesteśmy w stanie odwrócić kompletnie losy meczu. System "frontu" świetnie się sprawdza i pozwala na swobodę w podejmowaniu decyzji taktycznych gdzie chcemy zdobywać terytorium, a gdzie chcemy się bronić. Podział na fazy A, B i C przypomina ten z pierwszego Company of Heroes gdzie stopniowo dostajemy coraz to cięższy sprzęt lub bardziej doświadczone jednostki - tutaj świetnie zarysowują się różnice pomiędzy różnymi dywizjami w grze gdyż jedne są w stanie rozstrzygnąć mecz już w fazie A by następnie w fazach B i C być słabszymi gdy drugie muszę przetrwać fazy A i B by w fazie C odkryźć się na przeciwniku ze zdwojoną siłą.
Dywizje w grze, tutaj gracze mają najwięcej powodów do narzekania w porównaniu z serią Wargame. Siłą rzeczy po stronie Alianów mam do wyboru dywizje z 5 krajów z podziałem na dywizje piechoty, pancerne, zmechanizowane i powietrzno-desantowe, gorzej z różnorodnością jest po stronie Osi, a raczej "niemieckiej" gdyż tutaj mamy do wyboru tylko Niemieckie dywizje (przy czym jedna posiada jednostki ochotników Włoskich). Oczywiście jest to historycznie prawidłowe, a dywizje Niemieckie mają taką samąróżnorodność co dywizje Aliantów. De facto, Oś nie potrzebuje Włoskich, Węgierskich czy Rumuńskich bo te nie odgrywały większej roli w konflikcie. Pod znakiem zapytania natomiast pozostaje dodanie w DLC w przyszłości frontu zachodniego lub nawet Pacyfiku z wojną na morzu na wzór Wargame Red Dragon. Ciekawy jest także kierunek w jakim Eugen rozwineło grę w ostatnim DLC.
Świetną zmianą w porównianiu z serią Wargame jest również wprowadzenie jednostek dowodzenia do gry, które swoją obecnością znacznie poprawiaja celność czy odpornośc na przygwożdzenie piechoty. Odpowiednie ich użycie może znacząco wpływać w bezpośrednich pojedynkach co de facto sprawia, że opłacalne jest likwidowanie jednostek dowodzenia w pierwszej kolejności by następnie złamanie oporu reszty jednostek było łatwiejsze.
A czego grze brakuje?
-większej ilości map oraz ich rożnorodności, dodania map miejsckich (Caen, Cherbourg etc.) i tych bardziej otwartych oraz tych opartych na rzece/rzekach po środku mapy
-balansu broni przeciwlotniczej, która aktualnie jest bezużyteczna w każdej formie przeciw lotnictwu (stan na 27.09.2017)
-balans niektórych dywizji, a wszczególności Panzer Lehr, która dosłownie może zalać grę Tygrysami i Tygrysami Królewskimi (dostępne 3 Tygrysy Królewskie i 4 zwykłe, do tego Pantery i Jagdpanzery)
-Niemieckie dywizje posiadają co prawda ciekawe jednostk i w fazach A ale są one bezużyteczne - chodz i tu głównie o zdobyczne czołgi francuskie, włoskie itd. Brak tym jednostkom charakteru na tyle by miały one decydujący moment w jakim kolwiek momencie meczu.
-w grze nie ma możliwości by spadochroniarze skakali ze spadochronów. Twórcy niestety obawiali się wprowadzić takiego typu urozmaicenia najpewniej w obawie przed utratą balansu rozrywki lecz w kilku przypadkach map mogłoby to być ciekawe rozwiązanie (np. małe grupy zwiadowców zrzucane na liniami wroga)
-brakuje innych frontów... Moim zdaniem twórcy popełnili błąd skupiajac się wyłącznie na Normandii. Gdyby zdecydowali się oni na wprowadzanie także frontu włoskiego oraz map/misji z czasu Operacji Market Garden oraz Ofensywy w Ardenach gra zyskała by na różnorodności zarówno jednostek jak i map czy sposobów rozgrywki, Liczę na to, że gra zostanie poszerzona o te fronty i nie jako osobny tytuł lecz maksymalnie jako DLC.
Dla kogo skierowana jest ta gra?
Dla pasjonatów Drugiej Wojny Światowej, którzy lubią każdy mały szczegół w sprzęcie, uzbrojeniu w tym okresie.
Dla ludzi zainteresowanych strategiami i taktykami wojskowymi, bardziej rozbudowanym podejściu strategicznym, planowaniu i kombinowaniu niżeli makroklikaniu jednostkami pod punktu A do B.
Czy polecam? Tak, ale nie jest to gra dla każdego.
Steam User 21
Gra wypas, zdecydowanie warta polecenia! Jeśli grałeś w jakieś serie wargame i Ci się podobało - to tutaj tym bardziej znajdziesz coś dla siebie! Bardziej wciągająca niż Red Dragon, nieco wolniejsza, więcej taktyczna. Gra w zespole z kumplami to sama radocha:) Brać! Grać! Zapraszać! Wygrywać! Pivkować:)
Steam User 11
Zacznę od tego, że gra głównie zbiera minusy od "FanBojów" serii Wargame. Na co w mojej opinii nie zasłużyła.
Sam mam przegrane lekko ponad 1000h w Wargamy. Steel Division nie jest wargamem ( i dobrze) dla fanów 2 wojny światowej i wolniejszej rozgrywki jest to "Must Have" !
Jak narazie 200h na liczniku i powiem że gra jest Mega Dobra jej głowne plusy to
+mechanika rozgrywki
+realistyczne warunki pola walki
+historyczni dowódcy i oddziały
+innowacyjny system punktacji (linia frontu)
+bardzo miodny i dający satysfakcję tryb multiplayer
Polecam Kuciap
Steam User 9
Bardzo dobra, wierna historii strategia czasu rzeczywistego.
RTS to nie jest mój ulubiony gatunek gier...jednak Steel Division ma w sobie to coś. Co? Na pewno klimat, na pewno zmiany w mechanice względem Wargame (na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nieznaczne ale to nieprawda - gra się inaczej), gra jest wolniejsza a co za tym idzie bardziej taktyczna niż Wargame. Smaczkiem są mapy sporządzone na podstawie zwiadu lotniczego Aliantów przed inwazją w Normandii.
Świetny tytuł do grania i współpracy w gronie znajomych, samemu przypuszczam, że może szybko się znudzić.
Zdecydowanie polecam.
Steam User 6
Warta swej ceny. Jako weteran gier Close Combat oraz gracz, który z entuzjazmem przyjął serię Wargame, gorąco POLECAM.
+innowacyjny system punktacji (linia frontu); +realistyczne warunki pola walki; +mechanika rozgrywki; +historyczni dowódcy i oddziały; +bardzo miodny i dający satysfakcję tryb multiplayer; +świetny support wydawcy
Steam User 4
Steel Division: Normandy 44 to dobry tytuł z gatunku wojennych gier strategicznych biorący garściami z poprzednich tytułów twórcy z serii wargame, przenoszący tym razem gracza w realia II wojny światowej. Prezentujący się wyśmienicie pod względem wizualnym, choć rozgrywka jest wolniejsza i bardziej taktyczna od poprzedników.
Nie jest to tytuł dla każdego to pewne, gra wymaga sporego zaangażowania gracza w działania prowadzone na polu bitwy, jak również wiedzę na temat jednostek które będziemy prowadzić do boju. Straty jednostek odczuwamy dosyć poważnie dlatego należy racjonalnie podchodzić do ich wykorzystania.
Mała dygresja:
1. Powyższy tytuł można zakupić bezpośrednio na platformie Steam w cenie ok. 32 zł (wyprzedaż), bądź jeszcze taniej za klucz w zewnętrznych oficjalnych sklepach z grami cyfrowymi – nie ma co przepłacać. Bo niestety jeżeli spodziewacie się dużych fajerwerków i zawartości, to możecie być zawiedzeni.
2. W grze występuje dobry samouczek (BOOT CAMP), który krok po kroku nauczy was / wdroży was w tajniki prowadzenia bitew w tej grze. Tytuł niestety nie posiada polskiej lokalizacji, nie ma tu napisów ani dubbingu.
3. Czy Steel Division: Normandy 44 jest grą lepszą od innych gier z serii Wargame? Moim skromnym zdaniem - nie. Czy jest warta kupna? Zdecydowanie – tak.
Ale do rzeczy:
Jak już zdołałem wspomnieć na samym początku tej recenzji mamy tym razem do czynienia z tytułem z gatunku wojennych gier strategicznych biorący garściami z poprzednich tytułów twórcy z serii Wargame, przenoszący tym razem gracza w realia II wojny światowej na tereny bitew tytułowej Normandii toczących się w latach 1944.
Prezentujący się wyśmienicie pod względem wizualnym i wyróżniający się przejrzystym, prostym interfejsem oraz prostym sterowaniem. Rozgrywka choć w jest w tym tytule odczuwalnie wolniejsza i bardziej taktyczna od poprzedników – nie ma tu możliwości dużego szarżowania z wrogiem (chyba że chcecie szybko przegrać). Przez co również też walka z przeciwnikiem jest bardziej realistyczna, biorąc pod uwagę masywne i świetnie odwzorowane mapy czy nawet jednostki uczestniczące w konfliktach co w dłuższej perspektywie ma swoje dobre jak i złe strony – gdyż przeciwnik zawsze występuje z pozycji siły, a system zdobywania punktów został całkowicie zmieniony. Co wygląda jak zabawa w zdobywanie terenu, przesuwanie linii frontu.
Poszczególne operacje zaczynamy od zapoznania się z krótkim wprowadzeniem, doborem odpowiednich jednostek które będą brały udział w tym starciu – podzielone na poszczególne fazy operacyjne (A-B-C). Do których otrzymujemy dostęp po uzyskaniu / wykonaniu określonych zadań – to gracz wybiera karty jednostki, ma w tym pełną swobodę.
Dalej:
System punktowania został zmieniony względem poprzednich gier, nie ma już statycznych sfer których przejęcie generuje nam określona ilość punktów które wykorzystujemy do wykupu jednostek do walki. Tym razem cała mapa jest jednym wielkim obszarem punktowym, im więcej go przejmiemy (%) tym więcej punktów będziemy generować – ergo macie większe szanse na wygraną. Ma to dobre jak i złe strony, z jednej strony potyczki będą rozciągnięte na dosłownie całą mapę co robi wrażenie. Z drugiej strony bazując na ograniczonych zasobach i środkach linia frontu będzie się przesuwała w bardzo ślimaczym tempie w stronę przeciwnika.
Na szczęście w grze istnieje możliwość przyśpieszenia rozgrywki, dzięki czemu jest większa szansa że nie uśniecie przy niej – serio.
Kampania dla pojedynczego gracza w podstawowej formie, podzielona jest na trzy pomniejsze operacje dedykowane innym stroną konfliktu występującym w tym tytule. A każda z nich oferuje zaledwie cztery misje do rozegrania – mało ale zawsze coś(!?).
Prócz tego mamy tez możliwość rozegrania specjalnie zaprojektowanych przez twórców scenariuszy a nawet bitew historycznych – jednakże większa ich część jest zablokowana (darmowa jest tylko jedna), niezbędną rzeczą aby w nie grać jest zakupienie rozszerzenia za realna gotówkę.
Dla graczy z większymi aspiracjami są przygotowane tryby wieloosobowe z możliwością dostosowania ich wedle własnego uznania. Bądź powalczyć w rankingowych zmaganiach z innymi graczami ze świata.
Podsumowanie:
Steel Division: Normandy 44 to dobry tytuł z gatunku wojennych gier strategicznych biorący garściami z tytułów z serii wargame, przenoszący gracza w realia II wojny światowej – dobra zabawa, ale bez fajerwerków.
Szukasz więcej recenzji? Zapraszam.
Kurator walas85
Zachęcam wszystkich do obserwacji kuratora, by na bieżąco otrzymywać świeże informacje o nowo zrecenzowanych tytułach.