Spintires

Gdyby kazano mi kupić tę grę drugi raz, nie wachałbym się ani chwili.
W Spintires gram od paru dni i świadom jestem tego, że nie znam wszystkich jej aspektów. Postaram się jednak opisać dotychczasowe przeżycia. Zacznę od tego, co mnie w tej grze urzekło - niesamowitej, sensownej kooperacji wszystkich członków załogi.
Wczesny ranek. Wszyscy odpaliliśmy silniki. Wybraliśmy ciężarówki D-535, gdyż mają potężną moc silnika i świetnie radzą sobie na większości tras. Sunęliśmy powoli jeden za drugim w milczeniu.
Tuż przed nocą dotarliśmy do warsztatu, gdzie podzieliliśmy się zadaniami i sprzętem. Jeden z nas wybrał cysternę z paliwem, gdyż droga przed nami była długa, a D-535 piją paliwo jak smoki. Dwóch kolejnych zamontowało przyczepy do średniej długości kłód drewna. Mi przypadła rola operatora dźwigu, którym ładować mieliśmy kłody na ciężarówki. Zaraz po wyruszeniu z warsztatu zahaczyliśmy o stację paliwową, by nie tracić zapasów z cysterny.
Teraz zostało nam tylko dotrzeć do składu drewna. Droga była długa, ale przyjemna - nikt nie narzekał, obyło się także bez potrzeby używania wyciągarki, bo ciężąrówki sunęły gładko po trasie. Późnym rankiem dotarliśmy do składu drewna. Chłopaki podstawili ciężąrówki i w oczekiwaniu na załadunek, mieli okazję trochę odpocząć. Tu zaczęła się moja rola. Operowanie dźwigiem jest trudne i nierzadko irytujące - zwłaszcza, gdy przyczepa, na którą należy załadować drewno, ustawiona jest pod niewłaściwym kątem w stosunku do dźwigu. Niekiedy trzeba się mocno nagimnastykować, by dokończyć robotę.
Załadunek zakończył się późną nocą. Cysterna okazała się błogosławieństwem, gdyż w połowie trasy do miejsca rozładunku drewna, zaczęło się nam kończyć paliwo. Jazda z pełnym załadunkiem jest dużo trudniejsza i nierzadko musięliśmy stawać, by wyciągać się nawzajem z błota lub rowu. Wyciągarki spisały się doskonale. W końcu, koło południa, dotarliśmy do celu. Misja wykonana, a zabawa od początku do końca była świetna.
Oto jedna z setek historii, które można kreować na swój własny sposób. Na dłuższą metę gra może wydawać się wtórna i mało rozbudowana. Fakt - jeżdżenie z drewnem z punktu A do B przy dzisiejszych superprodukcjach wydaje się słabe, ale wierzcie mi, dawno się tak dobrze nie bawiłem.
Ocena: 8 / 10 i czekam na więcej.

Spintires jest grą, która piętrzy trudności przed graczem specjalnie. I z premedytacją. Ale o to w niej chodzi, ponieważ gdy w końcu uda nam się je pokonać i z sukcesem dojedziemy na miejsce - satysfakcja gwarantowana. Ale nie cieszcie się zbyt mocno. Celem zabawy jest dostarczenie kilku ładunków drewna, dzięki czemu odblokowany zostanie nowy garaż na mapie, a także otrzymamy możliwość modyfikowania posiadanego pojazdu o inną skrzynię, ładowarkę, oświetlenie czy tego typu dodatki.
Spintires to symulator pełną gębą dedykowany głownie hardcorowym graczom.
Spintires oparte zostało na solidnych podstawach - dobry model sterowania ciężarówką i zaawansowany silnik fizyczny składają się na świetną grywalność

SPINTIRES VS Spintires: Mudrunner
W spintires spędziłem ponad 80 godzin, w singlu jak i w trybie sieciowym z kolegami.
W Mudrunner niecałe 7 i już wiem, że jedyne co dostałem to środkowy palec od developerów i nową mapkę.
# Poprawa fizyki? Błoto zwieszenie zachowuje się w ten samo sposób co w SpinTires.
Dodano natomiast taką cechę, że gdy wyciągamy auto wyciągarką i chwytamy małe drzewko lub pień, to ciężkie auto go prędzej wyrwie z ziemi niż się wyciągnie.
W SpinT można było wytargać całą cysternę chwytając się leżącej gałązki. Mały plus dla MudRunner - bo realizm.
# Grafika poprawiona? bajdurzenie marketingowe, te same efekty, ta sama animacja wody, te same efekty błota i oświetlenia, tekstury też bez zmian.
Dodano natomiast efekt widocznego paliwa w cysternach i bakach (są przeźroczyste) i pokazują one realną zawartość. Bardzo ładny efekt. Są też bezsensowne zmiany jak np karnister na danym samochodzie jest przesunięty odrobinę w lewo albo w prawo. Bo w SpinTires ten sam karnisterek zasłaniał wlot powietrza do samochodu. (zmiany dla samych zmian)
# Cysternę na stacji paliwowej można zatankować tylko trochę albo od tankować żeby była lżejsza, tu MudRunner na PLUS!!+!+++
# Montowanie przedniego wydechu wreszcie jest uzasadnione Oryginalny SpinT miał tą opcję bez sensu.
# Widok z kabiny - Obie gry są bardzo wymagające w obserwacji otoczenia i zachowania kół. Widok z kabiny jest bardzo niepraktyczny, w SpinTires był tryb widoku tuż znad kabiny samochodu.(Zafiksowany w bezruchu) Widok z kabiny w MudRunner polega na tym, że ta sama kamera jest przesunięta odrobinę niżej.
Deska rozdzielcza to pożal się boże lewitująca tekstura - identyczna dla wszystkich aut.
Używanie widoku z kabiny jest kompletnie bez sensu. To nie Need for Speed - musisz widzieć co się dzieje z twoją dwuosiową przyczepą pomiędzy drzewami. (lusterka nie działają)
# Nowe auta - prawda jest taka, że do gry nie dodano niczego czego by nie było w SpinTires, oprócz jednej małej osobówki (która jest notabene w bardziej rozbudowanej wersji do pobrania w ze steamworkshopa )
A rzekomo nowe auta to te same samochody w minimalnie zróżnicowanym settingu i kolorach. (te samo dało się uzyskać w SpinT)
# Sporo fajnych opcji usunięto z MudRunnera. Np nie da się już tak bogato modyfikować samochodów. W SpinTires można było np do C-255 dodać światła ostrzegawcze, klatkę bezpieczeństwa, a na nią zamontować sprzęt serwisowy, w MudRunnerze tego po prostu niema.
# W MudRunner jest samouczek - no big deal. Jest krótki i skąpy.
# Samochody specjalne jak MAZ w SpinTires mogły mieć dźwig do podnoszenia innych samochodów w MudRunner tą opcję usunięto.
# W SpinTires można było samochodom zmieniać opony, niektóre miały nawet 3 różne bieżniki do wyboru, niektóre nawet dostawały łańcuchy jako opcję. W MudRunner to usunięto i wszystkie auta mają zafiksowany na stałe jeden rodzaj koła.
# Co jest Najbardziej irytujące i deprymujące to, że w MudRunner samochody mają gorszy model poruszania się - Blokady dyferencjału "popuszczają" tak jakby blokada po prostu nie działała i uruchamia się zwykły dyferencjał. W SpinTires blokada zapinała półosie na 100% kosztem uszkodzeń auta jeśli nie wyłączyło się blokady na czas.
Myślę, że developerzy w MudRunner zwyczajnie spłaszczyli wszystko by było prostsze i ujednolicone tak by każdy idiota mógł jechać ciężarówką bez znajomości jak działają blokady dyferencjałów. Smutne to. SpinTires miał być symulatorem.
# W MudRunner auta są wolniejsze, a bieg 1+ załączany na najwyższym biegu automata zwyczajnie nie działa. Myślę, że to kolejny "spłaszczacz" developerów. SpinTires auta bardzo źle się
prowadzi przy dużych prędkościach i samochody się szybko uszkadzały wyskakując na niewielkich hopkach i było to zwyczajnie trudne. Wiec w MudRunnerze mamy po prostu wolniejsze auta (bez żadnego wyboru)
# Sumując, MudRunner jest odrobinkę prostszy, auta się prawie nie psują przy ekstremalnym użytkowaniu blokad, jest mniej opcji modyfikacji pojazdów. W moim odczuciu gra jest lekko uboższa.

MudRunnera kupiłem z optymistycznym nastawieniem. W grze faktycznie jest sporo malutkich popraw i udogodnień ale tyle samo fajnych rzeczy zostało i usuniętych.
Prawda jest taka, że jest to kolejny gemeingowy scam, Oryginalną grę rozwijano wiele lat, fundusze się skończyły, SpinTires nie ukończono tak jak planowano. Prawa do marki przeszły na nowego wydawcę, Który grę bardziej popsuł gameplayowo i podpicował błyskotkami.
A w kampanii reklamowej rozpuszczano nieprawdziwe informacje, że to nowy engine, lepsza grafika i nowy model jazdy. Guzik prawda - to ta sama gra.
Jeśli nie grałeś w SpinTires w ogóle to polecam którąkolwiek z tych gier. Obie wersje SpinTires są wg mnie ukończone na tym samym poziomie. Różnią się detalami. A grając tylko w jedną nie odczujesz dużej różnicy. (duuuh!)
MudRunnera oceniam na MINUS tylko dlatego, że jest reklamowany w nieuczciwy sposób, podając fałszywe informacje o zmianach. Tą samą recenzję zamieściłem w MudRunner z oceną negatywną.
Przykro mi, że muszę hejtować MudRunnera ale zła polityka wydawnicza rani moje uczucia :)
...eh szkoda.

>kupujesz za 20 zł martwą gre
>wbijasz na online które jakimś cudem jeszcze działa
>dobra wbijasz z coomplem
>jedziecie do tartaku po drewno
>30 minut jedziecie klnąc co chwile ze utkneliście w błocie
>30 miunt ładujecie drewno wyklinając tą grę
>pierwszy zakręt koleszka się wypierdala z całym tym drewnem które chuj strzela
>20 metrów dalej robisz dokładnie to co on
>obaj wkurwieni wychodzicie z gry
>zjebista gierka

Uważam, że Spintires to bardzo dobra gra, która posiada wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju klimat, ale... nie spodoba się każdemu. Wynika to z tego, że gra momentami może być nieco irytująca (szczególnie kiedy dopiero zaczynamy - samouczek jest słabo rozwinięty). Jest to zdecydowanie gra dla cierpliwych osób. Poszukiwacze dynamicznej rozgrywki będą zawiedzeni. Wytrwałość, doświadczenie, a także umiejętność podejmowania rozsądnych decyzji to podstawy gry w Spintires. Jej głównym celem jest dostarczenie ładunku drewna do punktu dostawy. Po drodze (ciężko nazwać ten teren drogą) zmierzymy się z wieloma trudnościami, które będą wymagały podjęcia odpowiednich decyzji i nieraz nas zaskoczą.
Podam przykład: Dojeżdżasz to składu z drewnem. Musisz załadować towar (jeżeli dopiero zaczynasz grę, będziesz się męczył z żurawiem do drewna - nie ma informacji jak nim sterować, polecam poradniki na YT), następnie wyjeżdżasz z ładunkiem. Zauważasz interesującą drogę na skróty, po czym zakopujesz się w błocie lub toniesz w zbyt głębokiej wodzie. Teraz należy przyjechać następnym pojazdem, aby móc odholować ten, który ugrzązł. (Zależne od trybu w który gramy. Dostępne są dwa: uproszczony i symulacyjny. Ten drugi jest trudniejszy, ponieważ zużycie paliwa jest większe, a pojazd trzeba odholować samemu - w trybie uproszczonym można odholować go do garażu automatycznie, a zużycie paliwa jest mniejsze). Wracając do tematu, to o czym wcześniej wspomniałem ukazuje jak bardzo istotna jest rozwaga w tej grze. Musimy rozważać kilka opcji dojazdu do punktu i wybrać tę najlepszą (możliwości jest wiele, dlatego gra jest interesująca - decyzja należy do nas). Podejmowanie decyzji jest kluczowe (np. nie należy używać napędu 4x4 kiedy nasz pojazd radzi sobie w terenie. Jeżeli tego nie zrobimy, szybciej wyczerpiemy paliwo.)
Ogromną zaletą tej gry są możliwości personalizacji ciężarówek, co pozwala na dostosowanie ich do naszych celów. (różnorodne naczepy itd.).
Spintires to doskonała propozycja dla graczy lubiących symulatory, ponieważ jest niezwykle realistyczna. Znajdziemy tu wiele kultowych pojazdów ciężarowych wschodniej produkcji (gra toczy się w latach 80. w Związku Radzieckim). Dopracowane animacje ruchu podwozia, opon i wydostającego się spod kół błota bardzo cieszą. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że gra jest prosta, monotonna (momentami jest) i nudna, ale jak widać stanowi prawdziwe wyzwanie. Mimo to, jej charakter jest spokojny. Gra toczy się powoli i wymaga precyzji, dlatego nie każdemu się spodoba.
Trzeba przyznać, że jak na rok wydania (2014) i mały rozmiar oraz niskie wymagania sprzętowe, gra oferuje naprawdę wiele i posiada przyzwoitą grafikę. Do wyboru mamy kilka map (mogłoby ich być więcej). Interfejs wygląda tragicznie, ale liczy się zabawa z gry :) Myślę, że pozwoli ona na wiele godzin świetnej zabawy. Nie zmienia to faktu, że wybór ciężarówek jest dość okrojony, a główną misją jest jedynie dostawa drewna, co po pewnym czasie się znudzi. Dlatego też poczekałbym na zniżkę - wtedy naprawdę warto.
Można grać ze znajomymi!
Moja ostateczna opinia to: 7/10

Nie pamiętam kiedy ostatnio gra tego typy wciągnęła mnie na tyle godzin. Od Spintires po prostu nie sposób się oderwać! A muszę przyznać, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Wiele razy podchodziłem do tych radzieckich ciężarówek i za każdym razem zniechęcony kończyłem zakopany w błocie. I nie chodzi o to, że gra jest za trudna. To, co mnie do niej przyciągnęło ta tryb symulacyjny! Nie ma zmiłuj. Nie można już magicznie teleportować się do garażu, a takie zaawansowane mechanizmy jak reduktor czy blokada dyferencjału musimy obsługiwać ręcznie. A nie jest to proste, bo jeden nieprzemyślany może spowodować zniszczenie mostu napędowego.
W trybie symulacji oprócz frajdy z jazdy i doskonałej fizyki dochodzi jeszcze mocny element strategiczny. Musimy dobrze przemyśleć sytuację, zbadać teren i oszacować zasoby. W tej chwili leżą obok na biurku wydrukowane mapy z lokacjami, na których naszkicowałem sobie optymalne trasy i zaznaczyłem niebezpieczne miejsca. Rzadko zdarza mi się wkręcić do tego stopnia, więc dla mnie jest to jak najlepsza rekomendacja.
Była beczka miodu, czas na dziegieć. Po Spintires widać, że jest to gra niezależna. O ile nie można się przyczepić do grafiki i fizyki pojazdów i otoczenia, to cały interfejs kuleje. Jest mnóstwo elementów, które można by zrobić lepiej. Mnie najbardziej irytuje to, że grając na padzie do xbox 360 nadal potrzebuję myszki, żeby zmienić na mapie ciężarówkę. Dlaczego nikt nie wpadł na to, żeby zmapować przyciski na ekranie mapy? Poza tym brakuje mi leaderbordsów. Skoro i tak zbierane są statystyki i prezentowane są po zakończeniu misji, to dlaczego nie są gdzieś zapamiętywane. Bez tego dla mnie osobiście gra nie ma wystarczającego „replayability”. Co nie przeszkodziło mi utopić prawie 50 godzin, a mam dopiero skończone 4 na 6 misji. A przede mną jeszcze nie ruszony tryb multi...

Jeśli mam oceniać Spintires w kategorii, czy warta jest swojej ceny to szczerze mogę ją polecić (ale tylko na promce - 50 zł to absolutny max). Dla niektórych zbyt monotonna i bezcelowa, a dla wąskiego grona odbiorców wciągająca jak bagno po którym będziemy się w Spintires poruszać. Lubisz offroad? Lubisz stare rosyjskie pojazdy? To jest gra dla Ciebie!
Przeczytaj całą recenzję
lub zobacz film