Space Robinson: Hardcore Roguelike Action
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
You are an ordinary engineer sent to Colony 21 located on a distant planet to perform maintenance works. You end up surviving a spaceship crash and make it to the abandoned Colony Base. While you are trying to find the answers, you understand that this place is not as friendly as it seems. You are just like a Robinson, trying to survive on a hostile planet lost in outer space. This is a rogue-like game. You’ll die. You will die. YOU WILL DIE!!! A million times. Then tutorial ends and you’ll get a chance to fight real Monsters. Every single level across 3 big locations is procedurally generated, so you will always find a new spot to die! Do you still think you will survive?! But wait! If you are tough enough to storm through a couple of levels, you might make it to an outpost where you can refuel and find hints on what has happened to the colonists. You have somehow managed to survive the day? Don’t worry, this planet has some nightlife to offer! Experience a completely different Night Mode that will make you… DIE, of course! If you are lucky enough, you can find artifacts and create bots to help you! Start with a cute puppy that turns into a furious beast once the monsters are in sight.
Steam User 2
Space Robinson: Hardcore Roguelike Action to jak sama nazwa (do momentu pisania recenzji nie wiedziałem, że ma taki podtytuł) wskazuje przedstawiciel gry typu Roguelike, a w zasadzie Roguelite, bo mimo słowa Hardcore nie ma w niej nic "hardkorowego", wręcz przeciwnie po kilku odrodzeniach byłem w stanie pierwszy raz dojść do ostatniego Bossa po czym zauważyłem że mogę zmienić na tryb łatwy, ale po kolei.
Oprawa audiowizualna jest w porządku, ani nie przeszkadza ani nie jest to jakieś arcydzieło, generalnie ok.
Gra zaczyna się słabo bo lecimy na statku i się rozbijamy, po czym jest krótkie wprowadzenie w klawiszologię i podstawowe funkcje gry. Jest to zrobione dosyć słabo bo ani fabuła, ani ten samouczek nie wprowadzają dobrze gracza w to co go czeka. Później jest trochę lepiej bo trafiamy do bazy w której jest kilka stanowisk do "naprawy" które dadzą nam jakiś bonus. Wszystkie są opisane w jaki sposób je odblokować i to jest całkiem uczciwe, niestety trafiając na pole bitwy znowu nie mamy pojęcia co i dlaczego, bo wszystkiego musimy uczyć się sami, odpowiadając sobie na pytania typu: czy to można zniszczyć?, czym się różnią różowe pociski od czerwonych? co robi, ile ma życia i czy po śmierci może wybuchnąć ten potworek? i chyba najważniejsze co to za perki? - no jest trochę tych rzeczy i dosyć szybko metodą prób i błędów można poznać co jest czym i jak się z tym obchodzić, ale zawsze mile widziane jest jakieś potwierdzenie naszych obserwacji w przygotowanym przez twórców "Almanachu" wewnątrz gry.
Pojedyncze przejście można ukończyć w zależności od umiejętności, ilości rozwalanych wrogów i perków od jednej do dwóch godzin (nie liczę speedrunerów), ale całość (zdobycie osiągnięcia za pokonanie ostatniego bossa) zajęła mi 14 godzin. Sam koniec rozczarowuje, tzn. sposób w jaki przełamujemy niemoc w pokonaniu bossa jest słaby i brakuje jakiegoś fajnego podsumowania albo endgame'u, ale skoro fabularnie od początku było słabo to nie ma się co dziwić takiemu stanu rzeczy. Sama gra to tak naprawdę przejście trzech biomów, każdy po trzy poziomy z których ostatni to walka na arenie z trzema falami wrogów. Producenci zaimplementowali cykl dnia i nocy co urozmaica nieco rozgrywkę niemniej jak cała masa broni i perków które spotykamy na drodze.
Sama rozgrywka jest na tyle łatwa, zwłaszcza po kilku godzinach, że można ją przejść rozwalając wrogów podstawową bronią białą. Niestety celowanie z broni jest trochę oszukane, bo wrogowie unoszący się na dwuwymiarowej planszy mogą uniknąć pocisku mimo że prawidłowo według celownika laserowego wycelowałeś w górną jego część. Przez całą grę, poza początkiem kiedy sprawdzałem zaimplementowaną funkcjonalność "zrywu" (ang. dash) nie używałem tego wcale bo więcej mi to przynosiło szkody niż pożytku.
Podsumowując gra jest ok. Nie jestem miłośnikiem tego typu gier ale niewygórowany moim zdaniem poziom trudności pozwolił mi w uczciwy sposób przejść ją zdobywając wszystkie osiągnięcia Steam, bez uczucia zmęczenia i znudzenia. Czego chcieć więcej? Ja bym znalazł mnóstwo małych rzeczy ale w takiej formie jest to dosyć przyjemna choć niezbyt długa gra, którą mogę polecić osobom które nie chcą się męczyć setki godzin próbując pokonać pierwszego bossa w Hardkorowych Rouglike'ach.
Ocena: 6 / 10
Steam User 1
Całkiem przyjemny rogalik za małe pieniążki.
Dynamiczna rozgrywka w stylu bullet hell, losowe perki, znajdowana broń.
Gra może nie najłatwiejsza (za co czasami odpowiada sam kod gry i jego błędy niestety) lecz przyjemna. Przejście wszystkich poziomów i pokonanie bossa powoduje zmianę w kolejnej rozgrywce (i podniesienie poziomu trudności).
Niestety nadal zdarzają się błędy (znalazłeś artefakt przy bossie? Sry, znika i nie można go już użyć, sterowanie czasem zawodzi a zmiany w ustawieniach guzików na padzie nie są zapisywane na stałe - co rozgrywka to ponowne ustawianie, dodatkowo czasem sterowanie zawodzi)
Generalnie gra daje frajdę, cały czas jest łatana i kosztuje niewiele.