SOMA
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
SOMA is a sci-fi horror game from Frictional Games, the creators of Amnesia: The Dark Descent. It is an unsettling story about identity, consciousness, and what it means to be human.
The radio is dead, food is running out, and the machines have started to think they are people. Underwater facility PATHOS-II has suffered an intolerable isolation and we’re going to have to make some tough decisions. What can be done? What makes sense? What is left to fight for?
Enter the world of SOMA and face horrors buried deep beneath the ocean waves. Delve through locked terminals and secret documents to uncover the truth behind the chaos. Seek out the last remaining inhabitants and take part in the events that will ultimately shape the fate of the station. But be careful, danger lurks in every corner: corrupted humans, twisted creatures, insane robots, and even an inscrutable omnipresent A.I.
Steam User 5
Spoko, bo potworki nie wyskakują na mordę - jump scarów w sensie nie ma, ale strach jest. No i fabuła to taka do pomyślenia jest, porusza wątki egzystencjalne.
Steam User 4
Miazga, jedna z najlepszych fabularnie gier w jakie przyszło mi zagrać. Niesamowite przeżycie. Jeszcze dziś tytuł może zachwycać przede wszystkim oprawą audio. Udźwiękowienie stoi naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Jest to o tyle istotne, że większość rozgrywki dzieje się na dnie oceanu i wszelkie odgłosy nadają tutaj niesamowitego klimatu. Poza tym muzyka idealnie komponuje się z tym co widzimy na ekranie. Jednym słowem jest genialna. Oprawa graficzna jest ok. Patrząc na lata, które minęły od debiutu SOMy, to tytuł nie zestarzał się aż tak bardzo. Wszystko co widzimy może się podobać.
SOMA jest do bólu liniowa i jeśli ktoś preferuje tego typu gry to zdecydowanie polecam. Fabularnie jest bardzo dobrze. Powoli odkrywamy historię tego miejsca i nas samych. Warto czytać wszelkie notatki i badać wspomnienia ludzi. Pozwoli nam to jeszcze bardziej wczuć się w tę bardzo dobrą grę.
Poza tym klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Naprawdę warto w to zagrać. Jeden z lepszych horrorów. Może nawet taka mała perełka. To jedna z tych pozycji typu "must have". Tak, grzech nie zagrać.
Steam User 3
Klimatyczna gra poruszająca egzystencjalne motywy i zadaje pytanie co to znaczy być człowiekiem.
Prawie jak normalny dzień.
Steam User 2
Absolutne dzieło, które przez całość swojego trwania trzyma w napięciu, a szczególnie pod koniec zmusza nas do zakwestionowania własnej egzystencji i jej konceptu. Bravo Vince!
A, i za cenę na przecenie (bodajże 7 zł) to grzech nie "wziąć", serio.
Steam User 1
Od samego początku gra była dla mnie zbyt straszna, więc poszedłem na łatwiznę i włączyłem tryb z unikaniem śmierci, by chociaż poznać fabułę. Wiem, że sporo straciłem unikając poznania prawidłowości zachowań skądinąd i tak nielicznych wrogów (potworów), ale sama opowieść i jej klimat to jak dla mnie najwyższy poziom, dla którego warto było zagrać. Niestety, dokonywane podczas eksploatacji podwodnych stacji wybory moralne nie mają (podobno) żadnego znaczenia dla zakończenia, niemniej poruszona tematyka śmierci, transferu osobowości i świadomości „ja” dają do refleksji. Również fakt, że w grze w ogóle nie walczymy (unikamy konfrontacji) i w zasadzie niewiele zbieramy, nadaje jej dużej oryginalności i przyjemnej prostoty. Do tego przyzwoita grafika, bardzo fajna gra światłami i dobra muzyka powodują, że strachu (czyli emocji) jest co nie miara!
OCENA 5/6
Steam User 3
Prawdziwe oblicze istnienia
Soma to pierwszoosobowy horror psychologiczny i jedna z ciekawszych gier, w jakie grałem pod względem refleksji nad życiem, do których skłania gracza. Eksplorujemy w niej podwodną stację badawczą PATHOS-II, pogrążoną w stadium zaawansowanej degradacji, starając się odkryć, dlaczego się tu znaleźliśmy, jakie wydarzenia doprowadziły do jej obecnego stanu oraz jak się z niej wydostać.
Gra zaczyna się jednak w zupełnie inny sposób, który, prawdę mówiąc, naprawdę mnie skonfundował i przez chwilę można wręcz odnieść wrażenie, że zaszła jakaś pomyłka i włączyliśmy zupełnie inną produkcję. Zapoznajemy się z protagonistą Simonem, który w wyniku wypadku samochodowego doznał urazu mózgu zagrażającego jego życiu. Zaintrygowany obietnicą lekarza, twierdzącego, że może mu pomóc przy użyciu nowatorskiej technologii wspomagającej leczenie, Simon udaje się na badanie tomograficzne. Jednak po wyjściu z maszyny wykonującej skan trafia do zupełnie innego miejsca, w którym rozgrywa się reszta gry.
Prolog jest dosyć krótki, więc nie jest to jakiś ogromny spoiler, ale opisywanie dalszego przebiegu fabuły nie ma większego sensu. Lepiej doświadczyć tego samemu. Rozgrywka koncentruje się głównie na czytaniu dokumentów i maili, rozwiązywaniu zazwyczaj prostych łamigłówek oraz unikaniu paskudnych przeciwników, z których niektórzy potrafią się teleportować, inni są ślepi, i tak dalej.
W porównaniu do serii Amnesia od tego samego studia, większy nacisk położono jednak na eksplorację. Możemy podnosić i rzucać przedmiotami, ale nie jest to zbyt użyteczne poza kilkoma sytuacjami, na przykład gdy musimy rozbić szybę. Nie da się w ten sposób zmylić przeciwników ani rozwiązać zagadek, fizyka jest tu po prostu lekkim dodatkiem.
Dosyć interesująca jest tutaj moc, którą dysponuje bohater pozwalająca mu na odtwarzanie ostatnich chwil z życia pracowników stacji dzięki zapisom z ich czarnych skrzynek. W grze podejmujemy kilka decyzji, które co prawda nie wpływają bezpośrednio na samo zakończenie, ale można teoretyzować, w jaki sposób kształtują one świat, który po sobie zostawimy.
Sam finał gry można przewidzieć już znacznie wcześniej, jednak sposób jego realizacji oraz reakcja głównego bohatera zrobiły na mnie duże wrażenie.
Tytuł prezentuje się całkiem dobrze jeśli chodzi o warstwę wizualną. Grafika nie oferuje niesamowitych wodotrysków, ale nadrabia to przemyślanym projektem lokacji mogących wywołać lekkie uczucie klaustrofobii. Stacja badawcza w Somie przywodzi na myśl Rapture z BioShocka. To również podwodny labirynt, który lata świetności ma już za sobą, gdzie przeprowadzano dziwne eksperymenty związane z ludzką naturą, a teraz grasują tam istoty powstałe w wyniku tych badań. Jedna z nich na początku gry nawet nieco przypomina kultowego Big Daddy’ego.
Na wyróżnienie zasługują także muzyka i udźwiękowienie, które wzmacniają poczucie izolacji i zagrożenia, oraz gra aktorska dwóch głównych bohaterów, których rozmowy brzmią bardzo naturalnie.
Mimo że produkcja wciągnęła mnie na tyle, że przeszedłem ją w trakcie jednego wieczora, uważam, że momentami trochę się dłuży, pewne zagadki wymagają za dużo błąkania się po korytarzach lub dnie oceanu, a niektóre sekcje z przeciwnikami mogłyby być lepiej zaprojektowane. Mam tu na myśli fragment z Akersem i szczególnie ten z Yoshidą. Odniosłem wrażenie, że udało mi się je nieco zcheezować, wykorzystując fakt, że po śmierci gra przenosi nas w lekko inne miejsce, co pozwoliło mi ich po prostu ominąć.
Somę z pewnością polecam osobom zainteresowanym tematyką transhumanizmu, które cenią sobie dzieła takie jak Blade Runner czy Ex Machina i poszukują bardziej filmowych doświadczeń. Warto jednak zaznaczyć, że jest to produkcja skrajnie liniowa i niezbyt skoncentrowana na samym gameplayu, dlatego osoby oczekujące rozbudowanych mechanik czy wysokiego poziomu interaktywności mogą się od niej odbić. Podobnie ci, którzy liczą na straszenie jumpscare’ami, mogą poczuć się zawiedzeni, ponieważ gra nie stawia tak bardzo na horror wynikający z bycia gonionym przez brzydactwa. Oczywiście takie momenty również się zdarzają, jednak znacznie większy nacisk położono na terror płynący z pytań stawianych przez grę oraz utrzymywanie stałego napięcia.
Steam User 0
Wow! Tak się powinno robić fabularne horrory. Świetny klimat i mega wciągająca fabuła. Ciekawe kwestie moralne poruszane tu i ówdzie. Do tego naprawdę solidna oprawa graficzna, rewelacyjne aktorstwo głosowe i niepowtarzalne doświadczenie przy graniu na słuchawkach/zestawie 5.1