Senua’s Saga: Hellblade 2
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Senua powraca w kontynuacji wielokrotnie nagradzanej gry Hellblade: Senua’s Sacrifice, by odbyć brutalną podróż po opanowanej przez wikingów Islandii, gdzie zmierzy się z mitami i udręką. Chcąc ocalić tych, którzy padli ofiarą okropnej tyranii, Senua stanie do walki z mrokiem nie tylko w swoim wnętrzu, ale także tym, który ją otacza.
Doskonałe wrażenia w pieczołowitej, kinowej oprawie
Pozwól się pochłonąć światu i historii Senuy, które wyróżniają się przepiękną oprawą wizualną i treściwym dźwiękiem.
Senua i jej wyjątkowy punkt widzenia
Poznaj świat oczami i uszami Senuy, celtyckiej wojowniczki dotkniętej przez psychozę.
Podróż po Islandii z czasów wikingów
Oto epicka podróż po Islandii z X wieku przez odwzorowane ze zdumiewającą dbałością o szczegóły miejsca, które istnieją naprawdę.
Każdy pojedynek to opowieść
Zaciekła i instynktowna walka pozwala Senui przetrwać.
Steam User 18
Według mnie gorsza niż pierwsza część, ale to nadal kawal świetnej historii i technicznych możliwości Unreal Engine. Warto zapoznać się z tym tytułem. Polecam
Steam User 36
Kiedy pierwszy raz przeszedłem Hellblade poświeciłem sporo czasu na zapoznaniu się z materiałami źródłowymi a przede wszystkim na tym na czym skupili się twórcy czyli oddaniem jak najwierniej stanu psychozy i tego co dzieje się w umyśle Senuy. Kolejnym razem było przejście gry w wersji VR która wbiła immersje na nieosiągalny dla innych poziom. Hellblade w wersji VR jest modelowym przykładem tego co najlepsze może zaoferować ta technologia. Dzisiaj przyszła pora na spotkanie z jakże wyczekiwaną częścią drugą.
Kontynuacja idealna ?
To co otrzymaliśmy to kolejne rozdziały życia Senuy i kolejne spotkanie z psychozą której niestety nie udało się nam pozbyć w części pierwszej. Psychoza, stan strachu, paraliżu, walki, woli ta gra to dzieło sztuki oddające wszystkie stany emocjonalne. Aby uzyskać tak sugestywny przekaz twórcy sięgnęli po najlepsze narzędzia aby obraz i dźwięk był jedną z form narracji. Graficznie i muzyczne ta gra to arcydzieło ! To nie tylko pokaz topowych technologii i użytego silnika co preludium do gier przyszłości (kiedyś tak będą wyglądać inne a może i wszystkie ?). Jest to bez wątpienia najładniejsza obecnie gra dostępna na rynku. Jest to też pokaz technologii metahuman i tego jak blisko dzisiejsze gry potrafią zbliżyć się do filmu. Parę lat temu nie uwierzyłbym że tak może wyglądać grafika w grze video. Zresztą jestem pewny że każdy kto uruchomi Hellblade 2 będzie podobnego zdania.
Dalej o technologii
To jak gra wygląda to jedno ale to jak zostało to wszystko zaprezentowane to drugie. Filmowość osiągnięto nie tylko fotorealistyczną grafiką co idealnym przeniesieniem animacji postaci, pracą kamery, zbliżeniami, przejściami z jednego szczegółu na drugi. W żadnej grze dostępnej na rynku nie poświęcono tyle czasu i środków aby uzyskać obraz który stanie się naszą prywatną filmową opowieścią. Na wielkie brawa zasługuje też pokazane otoczenie, realistyczne odwzorowanie pogody czy środowisko. Tak blisko naturalności nie było jeszcze nigdy. Coś niesamowitego. Technologiczny benchmark.
Muzyka i odgłosy
Ścieżka dźwiękowa w grze została stworzona na podobnym wyśrubowanym poziomie. Wszystkie odgłosy, dźwięki a przede wszystkim rozmowy to jedne z najlepiej zagranych scen narracyjnych w grach w ogóle. Zresztą kto pamięta część pierwszą ten doskonale wie czego można było się spodziewać po jej kontynuacji. Jest to przede wszystkim nie tylko zasługa reżysera projektu ale też idealnie dobranych aktorów którzy wręcz błyszczą. Ninja Theory za każdym razem potrafi to zrobić jeszcze lepiej.
Gra nie dla każdego
Tak jak część pierwsza tak samo druga nie jest grą dla każdego. To bardziej dzieło sztuki do przeżycia samemu. Filmowe doświadczenie, doświadczenie stanów emocjonalnych na poziomie niedostępnym w innych grach z dobrze napisaną opowieścią o dalszych losach naszej bohaterki. Całość gry można zamknąć w paru godzinach ale czy to jest najważniejsze ? Dostajemy coś unikalnego coś czego nie ma za wiele na rynku coś praktycznie jednego w swoim rodzaju.
Niesamowita 10/10
Jeszcze raz się powtórzę : W kwestii oprawy wizualnej Hellblade II to najładniejsza gra jaka kiedykolwiek powstała i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości.
Steam User 24
Cała gra w 4K:
Kontynuacja idealna. Może wydawać się, że Hellblade gameplayowo jest bardzo podobny do jedynki. I jest. Rzecz w tym, że w całej otoczce mitologii nordycko-celtycko-piktyjskiej, dostaliśmy przepiękną opowieść, wyreżyserowaną i zagraną do perfekcji. Oprawa audiowizualna zwala z nóg, postaci są ciekawe i przemyślane, historia wciąga niczym dobry odkurzacz, a wszystko to niczym niezwykły serial, prowadzi nas krok po kroku przez trudy podróży, jakiej podjęła się tym razem Senua. Żadnych błędów, stałe 60fps w 4K dzięki DLSS na ultra oraz doświadczenie nie z tej ziemi. Jestem absolutnie zakochany w tym sequelu i fanom pierwszej części polecam go kupować bez zastanowienia.
Steam User 3
Wizja artystyczna jak i sama przedstawiona historia robią w grze znakomitą robotę. Produkcja dla koneserów, oczekujących od gry czegoś więcej. Unreal Engine 5 został tutaj świetnie zaimplementowany i buduje fenomenalny klimat. Czy lepsza od poprzedniczki? Nie, ale z całą pewnością jej dorównująca.
Steam User 2
Gra jest tak piękna, że zamiast grać, co chwilę otwierałam tryb fotograficzny. Grafika - niesamowita, momentami miałam wrażenie jakbym oglądała film interaktywny. Oprawa audiowizualna - cudo, ciarki gwarantowane. System walki wydaje się być trochę bardziej uproszczony. Z jednej strony szkoda, z drugiej daje bardzo filmowy efekt. Jest jej też mniej niż w jedynce, ale jak już jest to jest świetna. Bardzo satysfakcjonująca. Nie jest to gra wypakowana akcją, więc jeśli ktoś oczekuje krwawej jatki i mordowania wrogów na każdym kroku, to się zawiedzie. Ta gra nie jest o tym. Świetny klimat, cudowne przeżycie. Cały segment walki z Ingunn to chyba mój ulubiony moment. Bardzo proste i banalne jednak piękne i klimatyczne. Gra jest krótka, bardzo krótka bo przejście zajmie około 8 godzin. Czuję więc lekki niedosyt ale uważam, że mimo wszystko warto wydać te 200 zł. 10/10.
Steam User 2
Świetna gra, świetny klimat i świetna muzyka. Idealna dla osób, które przedkładają fabułę i klimat nad techniczne strony gamplay'u. Każdą sekundę spędzałem z zapartym tchem. Prawdą jest, że bardziej przypomina interaktywny film niż grę, ale według mnie to nie jest minus. Wszystko zależy od naszego podejścia do tematu
Steam User 3
Ciężko jednocześnie dać tej grze plus lub minus. Jak to mawiał pewien znany Wiesław chciałoby się pozostać neutralnym, jednak Steam na to nie pozwala więc trzeba wybrać jedną ze stron, zaraza! Jednakże dając Hellblade II wielkiego plusa byłoby niedopowiedzeniem tak danie mu minusa byłoby nieporozumieniem.
Przez pierwsze pół gry tytuł ten to tak naprawdę symulator polskiej reprezentacji piłki nożnej (czyli symulator chodzenia). Więcej akcji w Senua's Saga dopiero gdzieś za połową gry.
Na początek odrobina pewnej wydzieliny z gruczołów jadowitego węża ;)
Cóż możnaby o tym tytule powiedzieć? Ano to, że to kawał solidnego produktu ale... (zawsze musi być jakieś ale) porównując go do części pierwszej wydaje się być minimalnym krokiem wstecz pod względem rozgrywki itd.
Walka - W Senua's Sacrifice walka wręcz na ustawieniu easy była bardziej wymagająca niż tutaj na ustawieniu hard. Dlaczego tak jest? Who knows! W części pierwszej trzeba było z bossami trochę pokombinować (trochę - słowo klucz), na szeregowców trzeba było uważać i mieć oczy dookoła głowy oraz umiejętnie wybierać kolejne cele aby nie paść na ryj w kilka hitów. Tutaj? Bossów praktycznie brak a walka z mobkami odbywa się mano a mano, wszyscy są kolejkowani i każdy grzecznie czeka na swoją turę aby przez przypadek od naszej wszechmocnej dziewoi nikt dwa razy wpi****lu nie dostał. A jeśli jeszcze bardziej chcesz ich upokorzyć to w menu opcji możesz włączyć sobie tryb auto-mode i całą brudną robotę CPU odwali za ciebie a ty możesz w tym czasie wychylić drina (lub więcej, zależnie od upodobań) ^^ Już teraz w większości gier takiego Ubisoftu możemy dokupywać sobie wszelkiego rodzaju wspomagacze aby "nie grać" więc tym trendem coraz bardziej zbliżamy się do momentu, w którym będziemy płacić za grę gdzie najbardziej interaktywnym momentem będzie oglądanie listy płac XD
Zagadki - Następnym ficzerem Senua's Saga są zagadki (w sumie daleko tym interakcjom do zagadek ale czort jeden wie jak to nazwać ).
O bracie, kolejne uproszczenie w porównaniu do "jedynki". O ile mniej więcej polega to na tym samym tak w Senua's Sacrifice trzeba było się czasami dobrze porozglądać, poszukać dobrych perspektyw, połazić w te i z powrotem a takie runy trzeba było ustawiać z precyzją suwmiarki tak tutaj tylko małpa z wodogłowiem musiałaby się chociaż na sekundę zaklinować (chyba, że glitchem przy teksturach co mi się zdarzało). Lokacje ciasne, korytarzowe do bólu, gdzie idziesz od A do B i od B do C. Przy runach nawet nie musisz się wysilać bo nawet trzy metry od celu fokus wciągnie cię do prawidłowego ułożenia "puzzla" niczym najlepszej jakości bagno z Zony.
Ok, cebula mode OFF, czas na kilka słów optymizmu.
Grafika - Senua's Saga to jedna z najładniejszych gier tego roku. Lokacje są po prostu cudowne, szczegółowe i aż miło podziwiać wszechobecne widoki. Teren, woda, chmury, mgła, dzień, noc itp; to wszystko sprawdza się fenomenalnie. Ten tytuł to najprawdziwszy benchmark dla mocnych rigów. Aby ustawić wszystko na maxa (mowa o pełnej skali a nie o pseudo trybach udawających grafikę pokroju DLSS lub FSR) będzie cię to kosztować kilka (lub więcej) tysięcy złotych. Dla poczucia "filmowości" gra renderuje natywnie w formacie 21:9, więc aby zanurzyć się w każdym detalu obrazu najlepiej posiadać wielocalowy monitor o rozdzielczości co najmniej UW4K (3840x1600) lub chociaż UWQHD (3440x1440) koniecznie z włączonym HDR. Praktycznię przez całą grę nie używałem przycisku sprintu, powolnie przesuwając się naprzód podziwiając otaczający świat przy tym "liżąc ściany". Dlatego znalezienie wszystkich słupów runicznych oraz kamiennych twarzy za pierwszym przejściem gry nie stanowiło problemu. Przy takim podejściu do sprawy ukończenie tytułu zajęło mi 15h.
Dźwięk - Muzyka oraz wszelkie odgłosy to miód na uszy. Wszelka fauna i flora brzmią znakomicie. Cały dostępny wachlarz audio jest świetnie spójny a każdy najmniejszy dźwięk czysty i naturalny. Przygotowany soundtrack bardzo dobrze wpisuje się w każdą przedstawioną scenę. Oczywiście dla pełni doznań obowiązują tylko i wyłącznie słuchawki (najlepiej z tłumieniem odgłosów z zewnątrz).
Fabuła - Można podsumować krótko - jakaś jest. Jestem typem gracza gdzie pierwsze skrzypce odgrywają dla mnie właśnie fabuła i eksploracja a dopiero dalej w kolejności jest gameplay. Jednakże nie ma co tu opisywać, bo w tym przypadku to po prostu pretekst dla gameplayu. Momentami durny lecz to już każdy musi ocenić sobie na własną rękę.
Na koniec chciałbym tylko wspomnieć o "głosach" w głowie Senui.
O ile w "jedynce" doznanie było dosyć unikatowe i niejako wpisywało się w poszukiwanie życiowego celu naszej bohaterki tak w części drugiej te wyimaginowane postacie bardziej irytują niż wnoszą coś nowego, niczym przysłowiowy diabeł i anioł na ramieniu. Niejednokrotnie zaczynały mnie doprowadzać do poddenerwowania aż miałem wrażenie, że zaczynam je słyszeć nie mając już słuchawek na głowie ;)