Master of Orion: Conquer the Stars
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
The ascendant spacefaring 4X strategy game returns! A new chapter in the epic Master of Orion saga is poised to once again capture the imaginations of millions of gamers. Diehard fans of the first games will be ecstatic to know that this revival is being built under the watchful eyes of members from the original development team, in conjunction with NGD Studios in Buenos Aires! Discover Master of Orion as it was always meant to be: A fully orchestrated score, interstellar warfare and exploration against the backdrop of beautifully animated far flung galaxies. Confront hostile civilizations, negotiate with mysterious aliens, share knowledge with allies and uncover this newly imagined universe.
Steam User 54
Master of Orion. Reaktywacja znanej i dość starej serii. Wydawcą gry jest Wargaming.net. Firma znana z takich produkcji jak World of Tanks, World of Warships czy World of Warplanes. Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o te gry, WoWp jest zwyczajnie słaby i umierający, WoWs jest świetny ale na dłuższą metę nudny, a WoT byłby świetny, gdyby nie masa trapiących go problemów, głównie optymalizacyjnych.
Dlatego też, gdy dowiedziałem się kto będzie wydawcą tej gry, miałem mieszane uczucia. Jednakże postanowiłem spróbować i zobaczyć z czym to się je.
A gra smakuje bardzo dobrze, nawet biorąc pod uwagę fakt, że jest jeszcze we wczesnym dostępie i nie wszystkie planowane funkcjonalności się w niej znajdują. Gra opiera się o klasyczny dla tego gatunku schemat rozgrywki. Rozwijamy planety budując różnego rodzaju konstrukcje, staramy się zapewnić dobrobyt mieszkańcom. Prowadzimy badania. Rozwijamy flotę wojenną. Prowadzimy dyplomację z innymi rasami starajac się jednocześnie je zdominować. Można powiedzieć, że poza otoczką, nie otrzymujemy nic nowego.
Owszem, można powiedzieć, jednakże mija się to z prawdą. Dostajemy masę ciekawych rozwiązań. Pierwszym, a jednocześnie tym, które daje mi najwięcej frajdy, jest możliwość zmiany konstrukcji jednostek. Możemy dzięki temu, niewielkim kosztem znacznie wzmocnić znane nam jednostki, dokładając kolejne działa, ustawiając niektóre jako obronę punktową, czy definiując jako ciężką artylerię która ma za zadanie zadawać olbrzymie uszkodzenia. Możemy nawet definiować kierunki, w których poszczególne uzbrojenie może prowadzić ogień. Daje to niesamowitą możliwośc konfiguracji. A to jeszcze nie koniec, bo do statków można zakładać dodatkowe elementy. Dzięki czemu możemy stworzyć jednostki specjalistyczne - np. okręty przenoszące dziesiątki bomb jądrowych, do niszczenia wrogich kolonii, lotniskowce przenoszące na pokładzie myśliwce lub bombowce, albo okręty walki elektronicznej przenoszące układy zakłócające, które uniemożliwiają wrogim okrętom i rakietom namierzanie celów.
Dorzućmy do tego tryb taktyczny, w którym samodzielnie możemy kierować swoimi wojskami i dostajemy element, który daje mnóstwo zabawy i zajmuje olbrzymią ilość czasu. Oczywiście w przypadku takiej liczby możliwości przydałoby się mieć nieskończoną ilość slotów na konfiguracje, bo obecnie dostępna jest zdecydowanie zbyt mała. Zaletą jest z kolei brak możliwości posiadania dowolnej ilości jednostek, pomaga to zwłaszcza w walce z cywilizacją upadającą.
Dodajmy do tego, różne metody podbijania planet, od orbitalnych bombardowań, które zrównują z ziemią wszystko co na planecie się znajduje, po desanty piechoty, których celem jest okupacja planety. Obie możliwości mają swoje wady i zalety. Pierwsza oznacza dostanie w swoje łapy czystej planety, która nie będzie sprawiać problemów, jednakże rozwój musimy zaczynać od początku. Druga daje nam planetę rozwiniętą, jednakże dość problematyczną.
Mógłbym pisać i pisać. Jednakże nikt takiej recenzji nie będzie czytał.
Czy grę polecam - ZDECYDOWANIE TAK!
Nawet w obecnym stadium jej rozwoju. Jest to już pełnoprawny produkt, który daje masę frajdy i radości.
Steam User 29
Taaak... do tej gry podchodziłem trochę jak pies do jeża. Nie ukrywam że zakup tego tytułu wiązał się jedynie z chęcią posiadania Master of Orion 2 – czyli gry dzięki której pokochałem gatunek 4X. I tak było – grałem sobie w tego klasyka, ignorując nową część. Po wpadce z Master of Orion 3 nie chciałem sobie całkiem psuć humoru dalszym niszczeniem tej marki, zwłąszcza że za tą grę są odpowiedzialni ludzie od World of Tanks. No bo jak goście tworzący jakiś online'owy tytuł F2P mogli podźwignąć z kolan taką legendę? Tak więc przyznaję, byłem mocno uprzedzony. No ale nadeszła ta chwila – gra dostała karty i byłem zmuszony ją ściągnąć ;) Wziąłem głęboki oddech, odpaliłem grę, wybrałem Psilonów i zacząłem grać.
.
.
.
Trzy godziny później.
.
.
.
Ej, to nie jest takie złe! To jednak ma ducha starego Oriona i to co powinna mieć prawdziwa turówka – syndrom jeszcze jednej tury. No ale po kolei, z czym właściwie „to się je”? Ano wybieramy sobie rasę i mamy podbić galaktykę. Sztampowo, ale to aby osiągnąć już takie nie muszą być – od zwykłej walki w celu wyniszczenia przeciwnika, poprzez zdobycie największej siły ekonomicznej czy naukowej, aż po wygranie głosowania na imperatora galaktyki. Jak chcemy to zrobić, to już nasza sprawa. Ras jest kilka, trochę mniej niż w dwójce (nie zauważyłem choćby Elerianów czy Gnolamów), ale najważniejsze rasy są, do tego doszła jedna całkiem nowa – więc jest OK. Może w przyszłości dojdą kolejne. Nie ma problemu by też stworzyć swoją, ze swoimi współczynnikami. I zaczynami, zazwyczaj z jedną planetą i biedą na niej :) Trochę mnie zaskoczył poziom trudności na początku, ponieważ praktycznie od razu atakują nas piraci – co zmusza nas do budowy stacji bojowej lub statków, co trochę może irytować – stworki nam głodują, tudzież strajkują, a my się musimy na samym początku bawić w obronę. Sami piraci są strasznie głupi – z uporem maniaka próbują rozwalić nasz posterunek obronny, wiedząc że nie mają szans. Są jak zombie – wystarczy im pokazać kawałek mięcha, a będą parli do przodu, nie bacząc na to że przed nim mają dół z kolcami :) A dalej to już jest standard – rozbudujemy się, kolonizujemy kolejne planety, odkrywamy nowe rasy i próbujemy jako pierwsi zdobyć Oriona :) Sama eksploracja jest nieco inna niż w poprzednich częściach serii – jesteśmy zmuszeni do korzystania z konkretnych „tuneli” między układami słonecznymi, które możemy zwiedzać tylko jeżeli są połączone tymi tunelami z odkrytymi przez nas układami – co bywa irytujące, gdy chcemy zwiedzić praktycznie sąsiedni układ, ale tunele każą nam latać przez pół galaktyki. Samo odkrywanie wydaję mi się ciut uproszczone, wcześniej słabsze silniki nie pozwalały nam na zbyt dalekie podróżowanie na początku gry, a teraz można zwiedzić całą galaktykę dosyć szybko. No właśnie, sama trudność – samo granie może być trudne, ale mechanika wydaje mi się ciut za mocno uproszczona. Wszystko się tu robi niejako z automatu – np. ulepszanie statku to nie żmudne porównywanie broni i pancerzy, tylko klikanie na „ulepsz statek” - i tyle, nowe lasery zamontowane. Trochę się na to krzywiłem, choć twórcy zostawili na szczęście nam wolną rękę co do rozbudowy naszych statków.
Właściwie cały czas porównuję ten tytuł do genialnej poprzedniej części, więc nie rozpisuję się i powiem tylko co mi nie pasuję względem tej części:
- brak bohaterów i ich doświadczenia rosnącego z czasem gry, zarówno dla planet jak i dla statków
- nierówny poziom trudności, zbytnie uproszczenia
- inne „fruwanie” po galaktyce, ani na plus, ani na minus
- mam wrażenie że wynalazków jest trochę mniej, ale nie odczułem tego za bardzo
- gdzie jest pokazane ile mamy wojska na planecie?
- walki wyglądają bardziej ciekawiej, na szczęście można włączyć bitwy w turach
- użycie promienia zniszczenia (w grze nazywa się gwiezdnym przetwornikiem, ale zapewne nie wiedzielibyście o co chodzi :) ) w celu zniszczenia planety to kiepski pomysł, jeżeli nie macie dużej armii – praktycznie każda rasa wypowiada nam wojnę po czymś takim
- już ie można mieć całych flot Gwiazd Zagłady – teraz można ją mięć tylko jedną, unikalną dla każdej rasy. Ale jak już ją posiadacie, to sama jedna wystarczy do rozwalenia jednej średni silnej floty
- wolałem stare rozbudowania miast, zamiast planet z budynkami na niej, dziwnie to wygląda
- prosiłbym o naprawę osiągnięc :)
Rozpisałem się, a i tak wiele ominąłem… ale już podsumowując, to jeszcze Early Access, na szczęście nie kolejny trup na samym początku – gra jest rozwijana przy udziale fanów. Grywalność jak na razie jest bardzo dobra, grafika i muzyka jest całkiem niezła, bugów jak na razie o dziwo nie tak dużo. Parę rzeczy irytuje, ale sądzę że da się je poprawić. Chylę czoła przed studiem, które jednak potrafi poczuć ducha poprzednika. Jak na razie 8/10 i idę spróbować wygrać inną rasą :)
Steam User 14
+ Przypomina stare dobre master of orion
+ Według mnie najlepsza obecnie gra typu 4x
+ Szeroki wybór ras. Mi osobiście każda się podoba bo są przyzwoicie zbalansowane.
- Bardzo słabe AI. Gra na najwyższym poziomie trudności nie stanowi żadnego wyzwania i dopiero w multi można sie dobrze bawić
- Stare Master of Orion 3 jest bardziej skomplikowane i według mnie lepsze. O ile komuś nie przeszkadza zła grafika lepiej kupić master of orion 3.
Oceniam to po 20h rozgrywki. 2 gry przeciw AI i 1 gra w multi. Podsumowując polecam bo gra sprawia naprawde dużą przyjemność ale 200 zł to troche za dużo, za tą produkcje.
Steam User 6
Jak na wersję alpha to gra jest bardzo stabilna. Praktycznie zero problemów.
Sama rozgrywka oferuje póki co część możliwości, ale jest bardzo przyjemna, intuicyjna i daje satysfackę. Aczkolwiek poziom trudności mógły być nieco wyższy.
Są pewne braki i uproszczenia, szczególnie jeśli dawni gracze Moo2 będą patrzeć na tą gre przez aspekt poprzednika. Aczkolwiek właściwa rozgrywka trzyma poziom.
Najsłabiej póki co wypada część taktyczna, gdzie prowadzimy walki kosmiczne. Przydał by się tryb turowy jak w oryginale. Mimo to podoba mi się oprawa i zróżnicowanie graficzne efektów używanej broni. Fajnie to wszystko wygląda jak statki krążą wokół siebie i nawalają się z czego tam tylko mamy :)
Na chwilę obecną odczuwalnie brakuje najazdów Antaran. Są co prawda piraci, ale jacyś tacy niemrawi.
Wynalazki są bardzo podobne do tych z Moo2, więc weterani poczują się jak dawniej.
Na początku myślałem że cukierkowa grafika będzie mnie odrzucać, ale nawet pasuje. Po krótkim czasie gry już się na nią nie zwraca uwagi. Szkaradnie może wyglądają niektóre przyciski w UI, ale to jest do przeżycia.
Może rozczarować limit posiadanych Doomstar'ów (sztuk 1) ale jest to wystarczająco potężna jednostka, w dodatku nadal mamy możliwość załadowania Stellar'a i niszczenia planet - hurra!!
Warto zaznaczyć, że w obecnej wersji nie ma bohaterów!! Oby zostali dodani do dnia premiery!
Istniejący system połączeń i poruszania się między układami słonecznymi jest ok. Pomimo braku pełnej swobody ruchu, obecnie mamy możliwość blokowania wlotu do naszego układu i tym samym jesteśmy pewni, że komputerowi gracze nie będą kolonizować nam planet pod nosem. Było to upierdliwe w poprzedniku!
Po 11 godzinach gry mam ochotę na więcej. Jak nie spartolą tego co jest, to zapowiada się solidna strategia. Jak dociągną braki, będzie niezły remake.
Steam User 6
Syndrom jeszcze jednej tury jest silny w tym tytule. Miłośnicy MOO2 będą zadowoleni, pomimo że gra jest w EA to już teraz potrafi dostarczyć solidną dawkę rozrywki. Zapowiada się świetny tytuł na premierze.
Steam User 4
Nie żałuje ani złotówki. Gra świetna. Grałem już długo w inne strategie typu cywilizacja 5 i 6 (na innym koncie)
i jestem bardzo zadowolony. Oprawa audiowizułalna bije wszystkie podobne gry na głowę, a możliwość tworzenia ras daje nieograniczone możliwości i sprawia że gra się szybko nie nudzi. Minusów pomimo tego że szukałem to nie znalazłem. Jak dla mnie 10/10
Steam User 5
Ostatnio wróciłem po kilku latach do Master of Orion 2, gra dalej jest świetna, ale ile można w nią grać :) Postanowiłem znaleźć sobie coś nowego, po fatalnej Master of Orion 3 byłem mega sceptyczny odnośnie nowej części. Jednak stwierdziłem, że warto spróbować.
W każdym razie. Na początku gra mi nie pasowała za bardzo, jednak po pewnym czasie strasznie się wkręciłem. Potrafi przykuć uwagę na wiele godzin. Ma fajny klimat który przypomina MoO 2. Nie jest tak dobra jak pierwowzór jednak warto dać jej szansę.
To co mi się podoba to część "makro" czyli rozwijanie ekonomii, kolonii, floty, nauki. To co mnie strasznie wkurza to walka. Nie przypomina w ogóle tej z MoO2 jest jakby w czasie rzeczywistym. Niewygodne, nieprzyjemne, robi się z tego taka rąbanka. Na dodatek ładnie zaprojektowane statki (dużo detali) na mapie wyglądają jak kropeczki.