Little Misfortune
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Little Misfortune is an interactive story, focused on exploration and characters, both sweet and dark, where your choices have consequences. Starring Misfortune Ramirez Hernandez, an imaginative 8-year-old, who seeks the prize of Eternal Happiness, as a gift to her Mommy. Led by her new friend, Mr. Voice, they venture into the woods, where mysteries are unraveled and a little bit of bad luck unfolds. Sharing the same universe with the cult video game Fran Bow, created by the visionary dev-duo Killmonday Games.
Steam User 4
Prosta, krótka gra, w której każdy nasz wybór jest skazany na porażkę. I to nawet nie jest nasza wina! Gra opowiadająca o manipulacji i dziecięcym nieszczęściu, owianym brakiem doświadczenia życiowego, ale mimo wszystko produkcja pokazuje to, że dzieci widzą i wiedzą więcej, niż nam się wydaje. Gra zdecydowanie skierowana do starszych odbiorów, z przekazem i morałem.
Muzyka w tej grze bywa radosna, mroczna, straszna. Dźwięki pasują do otoczenia, do sytuacji, w której się znajdujemy. Uważam, że muzyka i udźwiękowienie są naprawdę bardzo dobrze dobrane i dbają o atmosferę całej produkcji.
Graficznie widzimy głównie kreskówkową scenerię. Taki styl graficzny właśnie ta gra posiada. I pomimo całej tej bajkowości i dziecięcego stylu, ta gra wcale dla dzieci nie jest. Jej styl oddaje dokładnie to, co oddawać ma, czyli klimat dziecięcej niewinności w okrutnym świecie związanym z problemami dorosłych ludzi, na które dzieci nie mają wpływu. Wszystkie cutscenki, tła, animacje postaci są bardzo proste, ale za to urocze i klimatyczne, pasujące do całej oprawy produkcji, dające spójność razem z dźwiękami. Dobrze się na to patrzy i przyjemnie się tego słucha. Pomimo prostości całej oprawy, tła i szczegóły potrafią być naprawdę ładnie dopracowane w wielu miejscach.
Moją uwagę że względu na klimat i oprawę audiowizualną, a także rozgrywkę najbardziej przykuła lokacja z festiwalem, na którą trafiamy mniej więcej w połowie gry. Mamy tam naprawdę klimatyczną, mrocznie - uroczą lokację, w której szczerze mamy najwięcej do roboty pod względem minigierek, czy opcjonalnych wydarzeń, w których możemy wziąć udział. Podobało mi się to!
Rozgrywka jest prosta, bo mamy tu do czynienia z grą typu wskaż i kliknij. Opcjonalnie możemy dołączyć sterowanie klawiaturą lub zupełnie na nią przejść. Na swojej drodze będziemy musieli rozwiązywać proste zagadki, podejmować złudne wybory, ale głównie śledzić fabułę i popychać ją do przodu. Postacią steruję się wygodnie i nie ma tutaj naprawdę wymagającej rozgrywki. Bardziej jest to gra do śledzenia losów bohaterów i delektowania się fabułą.
Fabularnie nie chciałbym za dużo zdradzić, ponieważ gra jest na tyle krótka i spójna, że zdradzanie szczegółów byłoby po prostu spojlerem. Tak jak pisałem wcześniej, mamy tutaj do czynienia z manipulacją i problemami dorosłych ludzi widzianych oczami dzieci. Gra dotyka raczej poważnych tematów, ale między nimi jest wciśnięte dużo zabawnych i też wręcz makabrycznych scen. Kolejnym powodem tego, że gra nie jest dla dzieci jest to, że mamy tutaj też trochę wulgarnego języka, którego raczej nie chcielibyśmy uczyć dzieci, które jak widać w grze, są czasami skuszone by używać takich słów, bo czują jakby to było ich "zakazane jabłko".
Osiągnięcia są przyjemne do pozbierania i nie są trudne. Żeby zdobyć wszystkie trzeba albo logicznie skorzystać z poradnika i robić zapisy w trakcie gry przed ważnymi sytuacjami, albo po prostu przejść grę dwa razy. Polecam jednak przejść ją 2 razy, bo jest na tyle krótka, że można po prostu sprawdzić inne decyzje w trakcie rozgrywki, które czasami mogą przynieść inne, ciekawe sytuacje do odkrycia, czy zebrania dodatkowych osiągnięć.
Pisałem już wiele razy, że gra jest krótka. I jak na jej długość przedstawia ona wszystko, co ma przedstawiać i co zostało zaplanowane. Jest krótko, zwięźle i na temat. Jest to pozytywne moim zdaniem, ale totalnie nieadekwatne do ceny tej gry. Nie jest to technicznie zaawansowana i najpiękniejsza gra o długiej rozgrywce. Ma oczywiście dużo plusów, cudownego klimatu, naprawdę fajną fabułę ze zwrotami akcji, ale cenowo jest moim zdaniem za droga, nawet na promocji, względem tego, co oferuje.
Zdecydowanie polecam zapoznać się z tą grą. Potrafi ona rozczulić człowieka do łez, rozbawić, zasmucić i ogólnie bawić się emocjami. Sama gra jest bardzo przyjemna w odbiorze i rozgrywce, dodatkowo zachęcając klimatem i atmosferą.
Steam User 1
The game is based on choices, which open up several different paths. The stories shared by the main character will leave you gasping. I enjoyed playing, although there were some difficult spots.
Steam User 0
Such a sweet tale of loss and hot foxes. The gameplay may not be too long, but keep in mind it is an interactive story so it really keeps you engaged and even at times philosophically keeps you on your feet. Loved it!
Steam User 0
Wzrusza do łeż. Mimo iż nie zaliczyłem złe zakończenie.
Steam User 0
A unique game that breaks your heart. Little Misfortune is a happy against all ods girl, that grows on you and you quickly begin to care about her. Even though this game made me incredibly sad I would recommend it to anybody who can handle tragic stories.
Steam User 1
W poszukiwaniu wiecznego szczęścia
Mała dziewczynka i dorosłe problemy. Tata, który bije mamę. Mama, która nigdy się nie uśmiecha. Potwór w szafie. I lis. Lis, który kryje w sobie tajemnicę. Oto esencja "Little Misfortune" od Killmonday Games.
Zaczyna się niewinnie. Ośmioletnia dziewczynka, która sama o sobie mówi „mała dama”, bawi się butelką z brokatem i pluszowym jednorożcem. Nagle głos narratora oświadcza nam, że oto zaczyna się gra, ale niezależnie od tego, co zrobimy, dziś urocza panienka w berecie i tak umrze.
O co chodzi? Co czeka dziewczynkę i czy możemy jakoś zmienić jej los? Pora rozpocząć rozgrywkę i samemu się o tym przekonać.
Wszystko ma konsekwencje
"Little Misfortune" wymaga od nas ciągłego podejmowania decyzji. Co powiemy? Co zrobimy? Dokąd pójdziemy? Co wybierzemy? Błyskawicznie dostajemy mocny cios prosto w głowę – bo okazuje się, że jedna nierozsądnie wybrana opcja (kto odmówiłby zabawy ze szczeniaczkiem, no kto?) decyduje o tym, jaki los czeka nie tylko dziewczynkę, ale i wszystkie istoty, które spotyka.
Aby przejść całą grę, potrzeba trzech do pięciu godzin. Nie jest to więc niestety specjalnie rozbudowana propozycja, ale w rzeczywistości trzeba się sporo nakombinować, aby zdobyć wszystkie osiągnięcia oraz odkryć szesnaście lokacji, w których można „naprawić świat” brokatem, by ostatecznie wygrać i znaleźć Wieczne Szczęście.
Oto miejsce inne niż wszystkie
Choć teoretycznie świat naszej „małej damy” może wydawać się nam bliski, to tak naprawdę wszystko jest tu maksymalnie pokręcone.
Potwór w szafie to naprawdę jeszcze nic. Tutaj martwe ptaki spadają z nieba, kaczki palą skręty, chomiki walczą na noże, a mewy upijają się do nieprzytomności. W piaskownicy.
Mało? Dorzućmy do tego jeszcze wino, które dziewczynka bierze za sok, mylony z cukrem koks i pyszne „miętówki” wywołujące u niej ostre halucynacje.
Nasza bohaterka to w ogóle jest niezły element! Przez świat idzie w trzewikach i pięknym płaszczyku, a jednocześnie rzuca żarty o jajach, przeklina i pokazuje niestosowne gesty.
No i jak przystało na każdą normalną ośmiolatkę, zupełnie nie przejmuje tym, że jej oczom ukazuje się powieszony chłopiec, a obok niego stoi sztaluga z namalowanym… nie zdradzę czym, ale z pewnością niejeden gracz będzie lekko zszokowany.
A może i nie? Może to wszystko jest już tylko kwestią przyzwyczajenia?
Oceany smutku
"Little Misfortune" to gra przepełniona smutkiem, ale nie jest to smutek, który by gracza popychał w stronę depresji. Raczej musimy mierzyć się tutaj z przykrą refleksją na temat świata, w jakim żyjemy. W otoczeniu naszej bohaterki giną małe dzieci. Dlaczego tak się dzieje? Ile winy za to ponosi ignorancja dorosłych? I dlaczego nie widzimy twarzy ludzi przemieszczających się przez ponure ulice miasta? Kiedy dochodzimy do rozwiązania tej zagadki, to jest jak kolejny silny cios w łeb, tym razem po prostu zwalający człowieka z nóg.
Autentycznie, gdy motyw maski zostaje wyjaśniony, musiałam odejść od komputera, złapać haust świeżego powietrza i otrzeć łzę, która ukradkiem pojawiła się gdzieś w kąciku oka. W tym właśnie momencie dotarło do mnie, że "Little Misfortune" to jedna z najpiękniejszych i najważniejszych gier, z jakimi miałam do czynienia. Kryje się w niej tyle brutalnej prawdy o życiu, że absolutnie nie da się przejść obok tego tytułu obojętnie.
Jest pięknie! (obrzydliwie też)
Wizualnie propozycja Killmonday Games jest wyjątkowa i zachwycająca. Mamy do czynienia z prostą kreską, stonowanymi barwami i brakiem jakichkolwiek fajerwerków – a mimo to Little Misfortune wypada po prostu magicznie. Dodatkowo efekt ten podkręca rewelacyjna muzyka, która dodaje całości klimatu.
Klimat jest zresztą tym, za co bardzo tę grę doceniam. Bo niby z jednej strony cały czas czuje się jakiś niepokój, uwierające napięcie i smutek, a z drugiej – co chwilę parska się śmiechem. W jakim kierunku idzie tutaj humor, pewnie się domyślacie po tym, jak wspomniałam o jajach i skrętach, ale dodam jeszcze, że na liście osiągnięć do zdobycia jest sprawienie, żeby dziewczynka kilka razy puściła pawia. Bez ściemy!
Nie zapomnisz tej przygody
Polecam sięgnięcie po "Little Misfortune", bo to naprawdę jedna z tych gier, do których wraca się myślami. Pasują do niej zarówno takie określenia, jak „prosta”, „piękna” i „urocza”, ale też „dziwaczna”, „szokująca” i „niepokojąca”. I mimo że główna bohaterka jest ośmiolatką, to zdecydowanie mamy do czynienia z propozycją wyłącznie dla dorosłych. I to najlepiej takich, którzy mają w sobie trochę wrażliwości i potrafią myśleć. Same zadania do wykonania nie są specjalnie trudne, za to przekaz, jaki niesie ta opowieść, po prostu trzeba umieć udźwignąć.
I nie każdy da sobie z tym radę.
Steam User 0
The story is very immersive, I recommend the game. Characters are well written and the art style is beautiful. I love the soundtrack as well.