Jotun: Valhalla Edition
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
In Jotun, you play Thora, a Viking warrior who died an inglorious death and must prove herself to the Gods to enter Valhalla. Explore vast regions of Norse Purgatory to find runes to unleash the jotun, giant Norse elementals. Fight them using only your massive two-handed axe, the blessings of the Gods and your skills! Jotun: Valhalla Edition features the brand new Valhalla Mode, the ultimate battle against even fiercer versions of the Jotun! A true challenge for those who wish to impress the Gods! Features: - Experience beautiful hand-drawn animation - Fight five epic jotuns, giant Norse elementals - Explore nine vast and mysterious levels filled with Viking mythology - Learn about Thora's life and death in an overarching story - Summon powers bestowed upon you by the Viking Gods
Steam User 54
Bardzo długo zabierałem się do tej recenzji. I w dalszym ciągu nie wiem jak mam przelać na ekran to,co do tej produkcji czuję. Nie wiem jak mam o tej grze opowiedzieć, aby przekazać jej wspaniałość. Z bólem muszę stwierdzić, że nie wiem jak to zrobić.
Zacznę może tak: grając, przyjdzie nam pokierować losem pewnej bohaterki, która jest wikingiem. A właściwie była. Niestety zginęła niechwalebną śmiercią. Ale bogowie dają jej jeszcze jedną szansę, by dostać się do Valhalli. Musi pokonać potężnych Jotunów aby udowodnić przed bogami swą wartość.
Cały świat jest ręcznie rysowany. Postaci. Przeciwnicy. całe otoczenie. Wygląda to przepięknie. Jakby tego było mało - wszystko robione jest na wręcz niesamowitą skalę. Na każdym kroku odczuwamy, że jesteśmy zwykłym śmiertelnikiem i nikt nie będzie szedł nam na rękę. To my mamy udowodnić, że jesteśmy coś warci a nie liczyć na to, że "a ktoś może przepuści". Jeżeli gdzieś na wierzchołku góry widzisz wielkie połacie terenu to bądź pewny, że tam dojdziesz i te kamyczki, które widzisz, wcale nie są takie małe, jak wydają się teraz. Graficzna uczta komponuje się wspaniale z muzyką. Ta jest cudownie wręcz wyważona. Kiedy trzeba jest agresywna a kiedy trzeba jest łagodna. Idealnie podkręca klimat.
Rozgrywka zrobiona jest mistrzowsko. Pierwsza sprawa: mamy tylko 3 "ruchy". Unik, szybkie uderzenie i mocne uderzenie. W późniejszym etapie dochodzą także moce bogów. Jednak to o czym chcę powiedzieć, to fakt, iż nie mamy możliwości zmiany broni, czy ubrań. I to jest genialne. Dzięki temu dokładnie wiemy ile nasza bohaterka potrzebuje czasu na dane "czynności". Nie ma zabawy w jakieś dobieranie czegoś, zmiany ciężaru itp. Liczy się tylko to co umiemy. Bo nasza wojowniczka zawsze zachowuje się tak samo. Reszta zależy tylko od naszych umiejętności. I to jest super!
Super, bo nie ma zastanawiania się i kombinowania. Jest tylko wielki świat, który niespecjalnie na nas czeka, a właściwie chce się nas pozbyć. I jesteśmy my. Doskonale znający swoje umiejętności. Jeżeli giniemy, to tylko dlatego, że zachowaliśmy się nierozważnie. Albo byliśmy za wolni. Albo zrobiliśmy inny głupi błąd. W każdym wypadku - to zawsze jest nasza wina. Dlatego kolejne próby są zawsze satysfakcjonujące i umieranie nie męczy. Swoją drogą: podczas przechodzenia plansz i eksploracji, rzadko kiedy się umiera. Widać, że twórcom zależało na tym, aby opowiedzieć nordycką mitologię nie tylko słowami ale i level designem. Co jest rewelacyjnym pomysłem! I tak samo świetnie zrealizowanym!
W Jotunie było coś co bardzo mocno mnie w pewnym momencie zaskoczyło. Dotyczy to właśnie faktu niezbyt licznych śmierci na drodze do celu. Nie na każdym poziomie są przeciwnicy. Z początku myślałem, że to minus. Jednak dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że przecież nie musimy na każdym kroku walczyć z jakimiś ludkami, o jakieś bezsensowne punkty (spokojnie - nie ma ich tu). Można zwyczajnie też cieszyć się pięknem świata. Ale to nie znaczy, że nic się nie dzieje. Każdy poziom zaprojektowano tak, bo dawał nam różne zagadki.
I te uczą nas jak walczyć z bossem. Tak. Warto z miejsca dodać, że walki z "szefami" są zrealizowane mistrzowsko. Każdy z wielkich przeciwników (dosłownie), zaprojektowany jest perfekcyjnie. Wszystko jest tak jak powinno być. Jotuni nie są bezmyślnymi maszynkami do katowania graczy jak np. w Lords Of The Fallen. Nie. Tutaj każdy boss jest egzaminatorem. Przebywając długą drogę, do miejsca, w którym stajemy przed gigantem, uczymy się wielu rzeczy. I te są potem wykorzystywane w walce. W związku z czym wiemy jak ich unikać. Jak sobie z nimi radzić. A przeciwnik nie chce nas na siłę zabić, żeby tylko gra była uznawana za trudną, tylko chce sprawdzić czy czegoś się nauczyliśmy. I właśnie tym powinien być boss - nauczycielem / egzaminatorem. Nie katem. Wtedy to wygrana daje satysfakcję a nie ulgę.
Mógłbym jeszcze wiele pisać i opowiadać, ale i tak nie odda to wspaniałości tego tytułu. Thunder Lotus zrobiło coś, czego nie udało się zrobić wielu studiom. Znaleźli idealne proporcje pomiędzy radością eksploracji, walki i wyzwania. Nie pozostaje mi nic innego, jak dodać Jotuna do ulubionych gier i polecić każdej osobie, która szuka doznań a nie nawalanki.
Steam User 23
Na tle wspaniałych lokacji, pięknych animacji i bardzo przyjemnej muzyki fabuła zdaje się uciekać gdzieś w cień. Wojowniczka Thora stara się zaimponować bogom, walcząc z tytułowymi jotunami - mitologicznymi olbrzymami. Jest to jedna z tych gier, które znęcają się nad graczem za każdą, nawet najmniejszą pomyłkę. Poziom trudności jest dość wyzywający i nie pozostawia wiele miejsca na błędy. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby główna bohaterka nie była tak ociężała, a sterownia tak drewniana (pomimo bycia tak prostą zarazem, składa się bowiem jedynie z ruchu, ataku, silnego ataku, uniku oraz specjalnej zdolności). Przeciwnicy, z faktu bycia olbrzymami, są olbrzymi i mają wielki zasięg rażenia, a zadawane przez nich obrażenia są dość duże, by zdezintegrować pasek zdrowia w paru ciosach. Równie dobrze można by było zastosować system oldschoolowych "serduszek", skoro i tak umiera się po drugim lub trzecim ataku. Gra nagradza cierpliwość i ruchliwość - trzeba zapamiętać zachowanie konkretnego wroga i nauczyć się w porę reagować. Nigdy nie byłem fanem tego typu wymagających gier, samemu grając raczej w celach rekreacyjnych, tym niemniej mogę polecić ten produkt choćby ze względu na fantastyczne walory artystyczne. Jeśli chodzi o sam gameplay, to wymaga po prostu chwili, żeby się do niego przyzwyczaić (i nieco dłuższej chwili, żeby dojść do wprawy).
Steam User 15
Dużo powolnej eksploracji przez zróżnicowane poziomy, przeplatanej ciekawymi walkami z bossami. Walki te są raczej łatwe, choć 2 bossów sprawiło mi trochę trudności. Mechanika walki jest prosta, ale nieco głębi dodają jej moce, które dostajemy od bogów w trakcie eksploracji. Fabuły jest niewiele, ale islandzki dubbing daje klimatu i uroku, które podtrzymują ładna grafika i przyjemna ścieżka dźwiękowa.
Steam User 9
Nie wiedziałem do końca, czego się po Jotunie spodziewać. Kupiłem go po zobaczeniu kilku screenów, które mnie urzekły. Niepotrzebnie jednak się obawiałem, bo gra jest naprawde przyjemna.
To hack'n'slash z prostą do ogarnięcia mechaniką zabawy i systemem walki, na który składają się: szybki cios toporem, wolny cios toporem, uniki i zbierane po drodze moce bogów. Plansze są piękne, ale banalne. Szybko staje się oczywiste, że główna atrakcja to tutaj bossowie, ręcznie rysowani i animowani jak w porządnej kreskówce (no, może klatek animacji jednak momentami mają trochę mało, ale za to styl - pierwsza klasa).
Grę można przejśc raz bez większego stresu i pisać potem, że jest za łatwa, ale jeśli tylko ktoś ma ochotę, polecam zagłębić się w Jotuna trochę bardziej. Wystarczy spojrzeć na achievementy - jest time attack, perfect run, boss rush mode, no-gods mode... Wszystko, co wprawia w zachwyt miłośników staroszkolnego uczenia się gier na pamięć.
Mi udało się przejść wszystkich bossów bez korzystania z mocy bogów i na tym poprzestanę, bo jednak cenię sobie moje zdrowie psychiczne ;)
Steam User 3
Jotun przypadł mi do gustu pod względem stylistyki, muzyki, skromnego tła fabularnego i walk które są wymagające, ale nie trudne. Jedynie odyn jest irytujący jeśli nie dobijemy go zbyt szybko, stanie się on z minuty na minutę mocniejszy, a tym samym bardziej upierdliwy!
Steam User 3
Jotun Valhalla Edition to ciekawy, choć też specyficzny tytuł z gatunku gier mocno zręcznościowych w którym to gracz wciela się w poległą wojowniczkę, która stara się udobruchać nordyckich bogów, przekonując ich że jest godna aby mogła przekroczyć legendarne bramy Valhalii – jednakże aby tego dokonać musi stanąć do walki z potężnymi istotami zwanymi Jotunami.
Tytuł dedykowany głównie graczom miłujących zręcznościowe produkcje, która wymagać będzie od gracza sporej determinacji, samozaparcia i cierpliwości aby można było dotrzeć do jej pozytywnego końca przygody.
Mała dygresja:
Nie zwracajcie uwagi na mój czas gry na platformie Steam, gdyż jest nieadekwatny z rzeczywistym czasem spędzonym z tym tytułem, który ogrywałem i posiadam na innych platformach. Produkcja jest często rozdawana za darmo.
Ale do rzeczy:
Jak już zdołałem nadmienić na samym początku tej recenzji mamy tym razem do czynienia z tytułem z gatunku gier zręcznościowych w którym to gracz wciela się w poległą wojowniczkę, która nie zdobyła wystarczającej bitewnej chwały aby wkroczyć do upragnionej Valhalii. Postanawia przekonać odwiecznych bogów że jest równie godna aby zaznać tego zaszczytu. Dlatego też będzie podróżowała po nordyckim „czyśćcu” odkrywając jego wewnętrzne tajemnice, w którym stanie do walki z mocarnymi bestiami – jotunami.
Świat przedstawiony w tej produkcji, choć kolorowy to z drugiej strony nie należy do przyjemnych, to swoista przeprawa przez pole minowe, w którym mały błąd może kosztować was wszystko – gra bazuje na niezbyt rozbudowanym systemie auto-zapisu, więc śmierć w tej grze może być bolesna. Droga do celu usłana jest przeróżnymi przeszkodami / pułapkami mających utrudnić graczowi osiągnięcie ostatecznego celu – co przekładać się będzie na niezwykle emocjonującą zręcznościową eskapadę.
Dalej:
Na szczęście w trakcie eksploracji poszczególnych poziomów (jest ich 9), gracz natrafi na runy zwiększające pierwotne statystyki postaci, dzięki czemu będzie mogła znieść więcej w trakcie spotkania z bossem (jotunem). Są to niezwykle zróżnicowane, potężne i przebiegłe istoty których pokonanie może przysporzyć wam nie lada problemów – choć pokonanie ich jest wielce satysfakcjonującym uczuciem. Lecz śmierć w tym tytule będzie dosyć częsta, co ma związek z opornym i powolnym sterowaniem, który nie bym do końca dopracowany.
Co do kwestii technicznych tej produkcji, oprawa audio-wizualna jest świetna, ręcznie malowane postacie wyglądają nieziemsko, sterowanie (jak już wcześniej wspominałem) jest dosyć mocno oporne i powolne w stosunku z innymi komputerowych postaciami występującymi w tej grze, co stanowi dosyć poważny defekt – zwłaszcza, że to gra zręcznościowa w której każda sekunda może przesądzić o życiu i śmierci postaci. Na zakończenie dodam tylko że gra nie jest w cale taka długa, można ja ukończyć w niecałe 4-5h.
Podsumowanie:
Jotun Valhalla Edition to ciekawy tytuł z gatunku gier zręcznościowych, w którym to gracz wciela się w wojowniczkę, walczącą o możliwość przekroczenia legendarnych bram Valhalii.
Zachęcam wszystkich do obserwacji kuratora, by na bieżąco otrzymywać świeże informacje o nowo zrecenzowanych tytułach.
Steam User 0
Gra niepodważalnie broni się aspektami wizualnymi oraz motywem mitologii. Otoczenie eksploduje wręcz rozbłyskami, posągami, jak i surową, zimną, nieprzystępną naturą. Do tego świetnie prezentujący się bossowie, nienudna historia i miejscami bardziej rozbudowane mechaniki. Choć brzmi to jak przepis na udany tytuł, pamiętajmy, że w grę należy przede wszystkim grać, a pod tym kątem jest już niestety nieco gorzej.
Schemat rozgrywki w Jotunie przypomina trochę dobrze reklamowaną płytę muzyczną, gdzie poprzez wgląd na doskonale wyglądające single łatwo odnieść wrażenie, że mamy tu do czynienia z doskonale przygotowanym dziełem. Tymczasem, choć faktycznie produkt świetnie sprawuje się w kluczowych momentach, pełnych patosu, śniegu oraz tytanicznych przeciwników, większość rozgrywki odbywa się dość miałko.
Walka, która powinna być główną linią obrony w kontekście produkcji, niespecjalnie imponuje złożonością. Tym bardziej, że przez większość czasu dane nam będzie pojedynkować się z dużą ilością drobnych rywali, których pokonanie nie sprawia szczególnego problemu i jest na dobrą sprawę jedynie formalnością. Niewiele lepiej jest z elementami dotyczącymi łamigłówek, zupełnie nie posiadającymi głębi czy atrakcyjności, będącymi niejako "złem koniecznym" w domniemanych oczach twórców.
Potyczki z bossami to oczywiście zupełnie inne doświadczenie, gdzie wszystko ma swoje miejsce, a nasza bohaterka prezentowana jest z perspektywy przegranej pozycji. W tym kontekście jest to doskonały zabieg, niemniej przeniesienie takiej ociężałości oraz opieszałości do mniej wymagających etapów bardzo szybko zaczyna męczyć. Tym bardziej, że niewiele jest tu treści ponad to, co oferuje wątek fabularny, a sama gra wystarczy jedynie na kilka godzin zabawy.
Na pewno warto tytuł polecić każdemu, kto pasjonuje się nordyckimi klimatami lub ponad faktyczny gameplay stawia elementy audiowizualne. Wstrzymałbym się jednak przed zakupem w kontekście dobrej gry zręcznościowej lub wymagającej pod względem poziomu trudności - samo przechodzenie przez kolejne etapy jest po prostu dość żmudne, a i w ostateczności nieszczególnie satysfakcjonujące. Nie taki anioł piękny, jak go malują.