Hot Lava
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Hot Lava transports you back to your childhood imagination. Relive those moments of excitement, joy, and chaos. Run, jump, climb, and surf in first person across nostalgia-packed environments flooded with hot molten lava. Explore alone, or join your friends. This is a game of dexterity and ingenuity, you will have to use all your skills to complete the treacherous obstacles that await. But whatever you do… Don’t Touch The Floor Together: Conquer challenging worlds with up to four of your friends with drop in-drop out multiplayer. Traverse: Run, jump, climb, swing, boost, and surf in first person across lava filled worlds. Mastering execution will take dedication and skill. Explore: Detailed environments jam packed with childhood nostalgia. Compete: To find the fastest route using shortcuts and expert execution on the friends leaderboard. Avoid: Lava, toxic waste, bottomless pits, and crushers. Danger is around every corner.
Steam User 21
Tak.
Steam User 11
O Hot Lavie pierwszy raz usłyszałem 29 sierpnia 2016 roku, kiedy do sieci trafił pierwszy trailer produkcji. Od razu zapisałem się do alphy i miesiące mijały, nowe ogłoszenia pojawiały się dość rzadko, przez co trochę o tytule zapomniałem. Jednak kompletnie z zaskoczenia około rok temu wystartowała beta, do której miałem dostęp. Zastanawiałem się, czy już wtedy nie nagrać materiału o tej grze, ale stwierdziłem, iż poczekam na pełną wersję.
Byłem dość spokojny o to, jak całość wypadnie mimo długiego procesu produkcyjnego, bo ludzie odpowiedzialni za produkcje to Klei Entertainment, twórcy między innymi Don’t Starve. Co jest ciekawe dla tego studia to fakt, że robią produkcje, które właściwie są jedyne w swoim gatunku i nie mają zbytnio konkurencji. Przykładowo: Owszem, dont starve to survival, ale sami przyznacie, że ciężko go porównywać do chociażby The Forest.I tym razem ponownie tak jest. Gry parkourowe praktycznie nie istnieją, Hot Lava nie ma de facto żadnej konkurencji na rynku.
Po uruchomieniu gry czekała mnie niemiła niespodzianka. Cały postęp, jaki zrobiłem w becie nie zapisał się. Było to dość spore rozczarowanie, bo miałem za sobą już trzy światy, ale szybko dostrzegłem czym takowa decyzja była podyktowana. Nawet w pierwszych światach twórcy wprowadzili nowe rzeczy, przez co nie grałem w dokładnie to samo, a ulepszoną wersję.
Movement, czyli rzecz fundamentalna w tego typu produkcji jest zrobiony bardzo porządnie i nie można narzekać na brak różnorodności, skakanie urozmaicone jest tutaj wieloma rzeczami, takimi jak mazie, po których możemy jeździć na ścianie, liny na których możemy się bujać, czy metalowe pręty, których możemy się złapać.
Okazjonalnie występują sekcję surfowania, jednak co do nich mam mieszane odczucia. Cała mechanika jest dosyć sztuczna i długo zajęło mi przyzwyczajenie się do niej, a i tak nawet po kilkunastu próbach zdarzyło mi się spać w bezdenną przepaść.
Podoba mi się fakt, że nie zawsze droga jest podana graczowi na tacy. Czasem trzeba się dobrze rozglądnąć, aby dostrzec chociażby trampolinę, która znajduje się wiele metrów pod nami i dzięki temu odbijemy się od niej baaardzo wysoko. Co jednak nie jest już tak dobre to fakt, że niemal w stu procentach przypadków droga jest tylko jedna. Często próbowałem dostać się do mety w jakiś inny sposób, jednak szybko zauważyłem, że poziomy są zaprojektowane, aby przechodzić je tak, jak zażyczyli sobie tego twórcy.
Co jest trochę frustrujące, bo aż prosiło się tutaj o wiele ścieżek, dzięki którym można by przechodzić poziomy w nieskończoność, za każdym razem odkrywając coś nowego. Jest jednak nadzieja: społeczność. Twórcy umożliwili tworzenie własnych map, co jest fenomenalną wiadomością, bo wyobraźnia graczy nie zna granic.
Mamy do dyspozycji bodajże cztery światy, każdy z nich jest dość rozbudowaną lokacją, po której porozmieszczane są główne wyzwania, ale nie tylko. Możemy wziąć udział w Tiny Toy Trial, czyli po prostu będziemy bardzo mali, oraz Pogo Trial, w którym cóż za zaskoczenie będziemy skakać na pogo. To dobra odskocznia i ciekawe urozmaicenie zabawy, a to jest zawsze w cenie.
Ponadto po świecie porozrzucane są karty, które możemy zbierać. Właściwie, nie dają chyba póki co nic poza satysfakcją, ale i tak szukałem ich bardzo dokładnie. Dzielą się na dwa rodzaje: jedne z nich są w świecie gry, w tym po którym chodzimy sobie swobodnie między wyzwaniami a drugie są do zdobycia właśnie w wyzwaniach. Oprócz tego w poziomach możemy się niekiedy natknąć na fragmenty komiksu, który trzeba złożyć. I te fragmenty są naprawdę dobrze ukryte i udało mi się zebrać tylko połowę z nich.
Główne wyzwania w zdecydowanej większości opierają się na dotarciu do punktu kontrolnego, ale zdarzają się od tego wyjątki. Czasami będzie nam dane gonić za uciekającą siostrą i właśnie zdałem sobie sprawę z tego jak fatalnie to zdanie brzmi, niemniej jednak przejdźmy dalej.
Customizacja postaci jest dość rozbudowana, a przedmioty dostajemy losowo po skończeniu wyzwań. To lekka zmiana względem bety, bo tam dostawaliśmy małe paczki, które otwieraliśmy, jednak realnie mechanika jest ta sama, w dalszym ciągu przedmioty dostajemy losowo. Każdą z kilku postaci możemy inaczej spersonalizować i generalnie jestem zadowolony z tego, jak wypadł ten element.
Jedynym światem, z którym nie miałem do czynienia w becie jest ostatni z nich, czyli dom. I jest świetny. Zdecydowanie najbardziej rozległy i zrobiony z największym rozmachem spośród wszystkich. I choć wszystkie światy są zrobione z dużą dokładnością, mają swój własny styl i po prostu są świetnie zrobione, to jednak ten ostatni podobał mi się najbardziej.
Pod względem technicznym, nie mam większych zastrzeżeń, poza jednym przypadkiem, kiedy gra odmówiła mi posłuszeństwa pod sam koniec najdłuższego wyzwania w grze, które robiłem już od 15 minut i byłem już bardzo blisko końca. Ale poza tym, Hot Lava trzyma cały czas bardzo dobrą płynność i nie zaobserwowałem żadnych gliczy.
Największą wadą Hot Lavy jest to, że póki co jest w niej trochę za mało contentu. Mam nadzieję, że twórcy nie poprzestaną na tym, co udało im się zrobić do teraz i będą co jakiś czas dodawali nowy świat. I jasne, dzięki warsztatowi Steam będzie masa rzeczy do roboty, ale jednak fajnie by było jakby twórcy też coś od siebie dodali. Zwłaszcza, że Hot Lava nie jest grą bardzo tanią, kosztuje ponad 70 zł i gdyby nie fakt, że dostałem ją za darmo dzięki uczestniczeniu w jej historii od samego początku, to pewnie nie kupiłbym jej.
Powoli podsumowując, Hot Lava to gra jedyna w swoim rodzaju, w której widać serce i trud włożony w produkcję. Ma kilka naprawdę ciekawych patentów na urozmaicenie rozgrywki, a dzięki warsztatowi steam może dać zabawę na wiele godzin. Niemniej jednak trochę brakuje jej oficjalnego kontentu, przez co oficjalna cena może wydać się nieco wygórowana
Steam User 4
Póki co pograłem niedużo ale... pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to lekko spartolona optymalizacja oraz bugi (a zaznaczam, że nie gram na podeszwie od sandała i skrzyni z ziemniakami). Natomiast z pozytywów czuć... hmmm... taką ja bym to nazwał "aurę dzieciństwa". Wracają wspomnienia z czasów gdy było się małym, nadpobudliwym szczylem i do dobrej zabawy wystarczyła tak naprawdę wyobraźnia, a cały ten klimat umacnia fakt, że gramy plastikowymi figurkami, zaś większość oficjalnych map na których gramy, to typowe miejsca gdzie zazwyczaj przebywa się jako brzdąc, czyli jakieś place zabaw, szkoły, sale gimnastyczne itp. Nawet grafika jest mocno kreskówkowa i mocno przypomina styl fortnite'a. Skakanie jest przyjemne i potrafi wciągnąć, jednakże jest... no mało widowiskowe. Czuć, że Klei próbowało w swojej grze umieścić elementy z majnkraftowego parkoura, CS'owego surfa, poczułem też nawet tak odrobinę Mirror's Edge i Prince of Persia. Mamy tu chociażby takie lementy jak: rampy do surfowania, liny, trampoliny, cienkie obiekty, trochę grubsze, jest ślizganie, bieganie, skakanie, odbijanie między ścianami i to jest tak jak mówiłem całkiem przyjemne. Dodatkowo bicie kolejnych rekordów i szukanie szybszych sposobów na pokonanie danej mapy daje wiele satysfakcji. Na plus dodam jeszcze, że prócz wyżej wspomnianych map od Klei, są jeszcze mapy od community, możliwe do pobrania z warsztatu steam, ale nie powiem o nich zbyt dużo ponieważ nie pograłem na zbyt wielu i nie wiem jeszcze jak wygląda ich projektowanie, ale wrócę kiedyś do tego tematu. Klei wydaje się stale aktualizować grę.
Steam User 1
no git git
Steam User 1
Zajebista gierka ale na dłuższą metę jest wnerwiająca. Przynajmniej ja mam tak. Ale poza tym pisze, że gierka jest świetna.
Steam User 1
Naprawder Bardzo donra gra, gram juz 3.8 h, jakos nie śpieszę sie zeby ją maxowac, na streamch się bardzo przyjmuje, 10/10
Steam User 2
super
hot