Final Vendetta

Jest ok. Spędziłem wiele godzin grając w "arcadówki, obecny tytuł polecam, ale jest o wiele więcej lepszych tytułów, jak np. Cadillac and dinosaurs (obecnie oczekiwany na steam) albo knight of round, a co do tego tytułu, kupić, ale tylko na przecenie, w obecnej cenie zdecydowanie się nie opłaca. Przejście całości zajmuje ok 30-40 min.

Final Vendetta to przykład dobrej, staroszkolnej bijatyki, która potrafi nieść ze sobą ogrom przyjemności. Pokonywanie oponentów nie wymaga specjalnej finezji. Sam system uników oraz walki skonstruowany został tak, iż bardzo łatwo można się z nim zaznajomić, szybko opanowując podstawy, lecz, aby zostać mistrzem, zdobyć wszystkie osiągnięcia, czy przejść grę na najwyższym poziomie, to trzeba włożyć kilka godzin nieprzerwanej praktyki. Final Vendetta jest dość krótka, można ją przejść w niecałą godzinę, fabuła jest pretekstowa, idealna dla filmu akcji klasy B, a lokacje są przepiękne. Polecam.

Siema ,grę otrzymałem od jej twórców po tym jak o nią poprosiłem.
Gra jest typową mordobitką w której idzie się od lewej do prawej strony w stylu starych arcade jak punisher czy capitan commando co jest bardzo dobrze wykonane.
Giera ma 3 grywalne postacie oraz standardowo 1 lub 2 graczy do wyboru.
Jak jesteś fanem arcade to witamy bo będziesz się dobrze bawił ,a jak jesteś graczem niedzielnym czy jeszcze nie grałeś w tego typu gry to wiedz że gra jest prosta i jest to gra typu do wielokrotnego przechodzenia for fun.
Gra ma stylówe starych gier arcade i to dobrze odwzorowaną z dobrym energetycznym bitem co sprawia ze gra się wręcz miodnie.
Polecam Fanom Gier Retro /Arcade ,Link do Zapisu z Mojego Live ,Daj Suba żebym mógł pokazać więcej sztos gier :

To jest jedna z tych gier, do których można się z początku zniechęcić i wystawić negatywny komentarz, ale warto pierwsze chwile ewentualnego rozczarowania (w odniesieniu do np. Street Range 4, Mayhem Brawler) nie przelewać na papier i nie zwracać gierki zanim nie pogra się w nią chociaż 90 minut. Osobiście, pierwotnie chciałem FV zwrócić już po 20 minutach, ale byłby to duży błąd. Jest kilka rzeczy, które na początku zniechęcają. Przede wszystkim jedyny dostępny tryb to "Arcade" bez możliwości zapisu postępu gry tzn. giniesz, zawsze zaczynasz od początku. Ma to swój sens, gdyż twórcy chcieli oddać klimat automatów lat 90, co widać na każdym kroku (łącznie z szybkim kursem obsługi joysticka i czterech przycisków), ale to może z początku irytować. Kolejnym minusem jest brak możliwości mapowania klawiszy. Zaproponowany układ jest szalenie nieprzemyślany zwłaszcza w kombinacji: strzałki + z,x,c,v, gdzie "z" to uderzenie, które naciska się kilkadziesiąt razy w ciągu 10 sekund. Przycisk "z" wypada pod moim małym palcem lewej dłoni i po 15 minutach grania trzeba zrobić sobie przerwę. Można skorzystać z innego układu: w.a.s.d + h,j,k,l i tyle. Kolejnym minusem jest brak opcji uzupełniania żyć. Dostaje się 5 żyć i nie sposób ichzwiększyć / uzupełnić, co odbiera trochę zapał do gry gdy przechodzi się do następnego levelu z ostatnim życiem - wiadomo, że się go nie przejdzie. Dopiero po osiągnięciu 1 mln punktów dostaje się jedno życie gratis. Gdy już się ktoś przyzwyczai do tych "niedogodności" to gra dostarcza dużo frajdy. Przede wszystkim jest bardzo wymagająca (gram w trybie hard, ale ten sam tryb przy SoR4 to łatwizna), trzeba nauczyć się różnych technik dla różnych przeciwników i różnych scen. Gra ma fantastyczną grafikę i muzykę - na prawdę czuć klimat fliperów z lat 90. Bossowie są różnorodni i ciężko walcząc z nimi nie stracić chociażby jednego życia (z wyjątkiem pierwszego bossa). W zasadzie dzięki rozgrywce w trybie arcade można spędzić nad grą długie godziny zanim się ją przejdzie, co można zaliczyć na plus. Z czystym sumieniem mogę tę grę polecić, choć wiem że nie znajdzie ona tak wielu fanów jak SoR4... a szkoda.

Dziala na Decku.