Epistory – Typing Chronicles
Check our new Typing games!
the community
Informacje o grze
Epistory to historia przygód cierpiącego na brak inspiracji pisarza, który prosi swoją muzę o pomoc w napisaniu książki. W grze czeka na ciebie klimatyczna akcja widziana z perspektywy trzeciej osoby i przygoda w wersji 3D. Wyróżnia ją to, że do gry potrzebujesz wyłącznie klawiatury.
W Epistory wcielasz się z muzę, fikcyjną postać w świecie, którego historię trzeba napisać od początku. Twoja przygoda rozpoczyna się na pustej stronie, ale świat wokół ciebie rośnie i staje się żywszy, gdy ty zdobywasz inspirację, walczysz z wrogiem i rozwiązujesz zagadki. Ruch, otwieranie skrzyń i walka w niesamowitych pojedynkach są możliwe tylko wtedy, gdy to ty umieścisz je na papierze.
Odkrywaj coraz dalsze zakątki, a papierowy świat i jego historia ukształtują się w wyobraźni pisarza, odkrywając tajemnice magicznej potęgi słów.
Features
- Wciel się w postać muzy ujeżdżającej magicznego lisa w wyjątkowym trójwymiarowym świecie fantasy.
- Rozwiązuj zagadki i pokonuj wrogów w niesamowitych pojedynkach
- Jesteś w głowie pisarza i tworzysz własną historię
- Jedyna gra, w której do sterowania potrzebna jest wyłącznie klawiatura (qwerty, azerty, qwertz, dvorak)
- Dostosowanie poziomu trudności
- Areny z rankingami dla graczy, którzy chcą się zmierzyć z innymi
- Gra zintegrowana ze Steam (rankingi, osiągnięcia, warsztat, karty)
Steam User 12
Bohaterką gry jest dziewczyna przemierzająca stopniowo wyłaniający się świat na Kitsune - ogromnym lisie. Pozornie wygląda na małą dziewczynkę. Jest też nią na pierwszym skompletowanym obrazku. Dalsze stawiają nas przed inną perspektywą. Cóż, zgódźmy się że jej wewnętrzne dziecko jest silnym elementem osobowości, niestłumionym mimo rutyny życia dorosłych i być może wiążących się z tym niełatwych kompromisów. Jej losy poznajemy poprzez narrację: głos opisujący co się dzieje i pojawiające się fragmenty tekstu.
Nie wie skąd się tam wzięła i dlaczego niegdyś znany świat jest dla niej niedostępny i musi ponownie go odkrywać. Lisi przyjaciel służy jej za dobrowolnego wierzchowca, ale i też wspomaga wyuczonymi umiejętnościami oraz magicznymi talentami. Stanowią zgraną parę - działają jak jeden organizm. Odkrywanie odbywa się więc z grzbietu naszego rudego przyjaciela oraz... z pomocą słów. Trzonem rozgrywki jest czytanie/pisanie, a powiedziałbym nawet że pisanie bardziej. Poza poruszaniem się, całość interakcji z otoczeniem i walka z hordami owadzich potworów odbywa się za pomocą pisma. Chcemy aby kwiaty na polanie zakwitły? Piszemy ich wyświetlaną nazwę. Potrzebujemy usunąć kłodę? Piszemy wyświetlający się nad nią wyraz, odnoszący się jakoś do drzewa, drewna itd. W naszym kierunku zmierza wróg? Musimy wpisać kolejno pojawiające się nad nim słowa, zanim dotrze w nasz bezpośredni zasięg. Warto się pośpieszyć, dodam. To stanowczo nie tytuł dla osób co literują czytając i piszą na klawiaturze jednym palcem w każdej z dłoni! Cóż, ich strata...
Z każdym wpisanym znakiem i utworzonym wyrazem wzrasta moc naszego duetu, co pozwala nam wedle preferencji rozwijać lisa i zarazem umożliwia odblokowanie dostępu do kolejnych partii świata. Naturalnie ilość to nie to samo co jakość. Oznacza to, że część świata możemy odwiedzić dopiero po zdobyciu określonych mocy. Początkowo mamy dostęp wyłącznie do... zwyczajnego słowa pisanego. Dalsze etapy pozwalają nabyć moc ognia, lodu, pioruna oraz wiatru. Na potrzeby eksploracji: ogień - pozwala palić ciernie; lód - zamraża płytką wodę i pozwala nam prześlizgać się na lodzie dalej; piorun uruchamia generatory mocą elektryczności; wiatr pozwala uruchomić maszynerię opartą o jego właśnie moc. Moce żywiołów są też bardzo użyteczne w walce, a nawet z racji odporności części przeciwników wręcz niezbędne. Ogień pozwala spalić kolejny wyraz z danego wroga; lód unieruchamia tymczasowo oponenta; piorun posyła ładunek elektryczny w pobliskich szkodników gdy wpiszemy co najmniej przedostatni wyraz z jednego z nich (ładunek od razu niszczy cały jeden wyraz po trafieniu, bez patrzenia na jego długość - tak więc wyrazem "kot" możemy po drodze skasować wyraz taki jak "arbitralność", najlepsza moc w grze!), a wiatr odrzuca w tył wroga i otaczających go towarzyszy nadchodzących z tej samej strony. Pojedynki są wymagające i ekscytujące zarazem. Dodam, że z racji specyfiki naszego polskiego języka mamy trudniej, bo musimy baczyć na ortografię: wyraz "osmy" nie przejdzie jako "ósmy", no, trzeba się będzie na czas gry odzwyczaić od języka komunikatorów, czatów czy innych luźniejszych forów internetowych. Znam kilka osób mogących uznać to za torturę, ale po prawdzie - te same persony uznałyby za krzywdzące czytanie czegokolwiek trudniejszego od ploteczki o życiu jakiegoś celebryty (znanego z tego, że jest znany). Poza walkami przyjdzie nam rozwiązać kilka łamigłówek środowiskowych, ale raczej nie przydarzy się nam gdzieś na dłużej z tego powodu utknąć. Gra posiada elementy metroidwaniowe, bo do części świata uzyskujemy dostęp dzięki zdobyciu nowych mocy żywiołów.
Grafika, cóż... Gra. Jest. Piękna. Całość wygląda jak animowane origami. Bardzo oryginalna szata graficzna wspaniale oddaje baśniowy nastrój podróży naszych postaci. Idealnie jest w to wkomponowania animacja: od rozkwitu roślinności po bieg naszego lisa. Całość przedstawionej rzeczywistości jest bardzo papierowej natury, że tak skomplementuję. Odkrycie nowego obszaru niejako rozkłada go ze złożonej kartki papieru. Graficy i animatorzy bardzo przyłożyli się do pracy i to po prostu widać. Miłym zaskoczeniem jest fakt, że gra jest robiona na silniku Unity. Wyciśniętą z niego ostatnie soki.
Dźwięki również nasuwają skojarzenie z pracą w papierze. Szelest przewracanych stron, drapanie gryfu ołówka po kartce papieru czy stukot maszyny do pisania. Słyszymy też odgłosy otoczenia, jak śpiew ptaków w lesie czy szum wody. Utwory w grze są odpowiednio stonowane i dobrze oddają specyfikę sytuacji oraz klimat miejsca.
Całość fabuły odkrywamy stopniowo i dopiero zakończenie oferuje nam wyjaśnienie. Jest odpowiednio magiczne, lecz zgodnie z przyjętym przeze mnie zwyczajem nie będę go tu zdradzał (czy gdzie indziej). Warto doświadczyć tego na własnej skórze. Gra ma momenty poruszające strunami naszych emocji, choć bez intensywności i siły kultowych już z gier wyciskaczy (To the Moon, przykładowo). To pomaga w empatycznej immersji.
Większość osiągnięć w grze wynika z fabuły i ewentualności pobocznych jak otwieranie skrzyń czy poszukiwanie fragmentów obrazków - do każdej lokacji można wrócić choćby i po skończeniu gry. Do tego momentu będziemy mieć z pewnością umiejętność widzenia na mapie istotnych miejsc, więc z ich znalezieniem nie powinno być problemu. Niestety, część osiągnięć związanych z zabijaniem określonej liczby wrogów czy napisaniem odpowiedniej ilości słów może od nas wymagać grania po ukończeniu trybu fabularnego. Tu z pomocą mogą nam przyjść tryby arenowe (z rankingiem, a jakże), ponieważ próby szukania przeciwników na planszy byłyby iście tytaniczną pracą.
Tytuł polecam z racji wyjątkowości zarówno formy jak i rozgrywki. Brak przemocy i scen śmierci głównej bohaterki (nie giniemy, bo za moment wracamy do gry z całością progresu) umożliwia tej grze dostęp do również młodszej widowni, bo w sumie poprawną ortografię dobrze już ćwiczyć możliwie wcześnie, aby wykształcić poprawne nawyki. Godziwa to rozrywka dla osób bez alergii na szybkie wciskanie klawiszy. A i reszta ma okazję się czegoś nowego nauczyć. Polecam, to bardzo ciepła i przyjemna historia.
ZALETY:
- Bardzo oryginalna szata graficzna
- Nietuzinkowa metoda rozgrywki
- Zacna historia bez ograniczeń wiekowych
- Pisanie dawno już nie było tak przyjemne
WADY:
- Trzeba się sprężać z czytaniem i pisaniem, szczególnie po polsku
- Grind z pewną częścią osiągnięć
- Liniowość, ale to już na siłę dodałem...
Osoby, które grałyby w tę grę:
- Cai Lun
- Johannes Gutenberg
- Lis Nick Bajer
Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Medea
- Tamerlan
- Szeloba
Więcej moich recenzji na wartym obserwowania kuratorze Recenzje na 100%... osiągnięć .
Publikacja recenzji także na Świecie Recenzji .
Steam User 13
Kupiłem tą gre na g2a za 4 złote i już po kilku godzinach widze że gra jest warta nawet swojej ceny na steamie czyli 15 euro.
Plusy
+Grafika jak z bajki
+Przyjemne sterowanie
+Dosyć ciekawa fabuła która i tak nie ma większego znaczenia na gameplay
+Nauka szybkiego pisania słów na klawiaturze
+Po jakichś 2 godzinach gra wdraża łamigłowki co jakiś czas
Minusy
-Przy tej grze nie spędzisz tyle godzin co przy np. cs'ie
Nie każdemu możę spodobać się ta recenzja ponieważ każdy ma inne poglądy ale jak dla mnie ta gra to duży Plus dla studia fishing cactus. Na pewno w przyszłosci zerkne na ich innne produkcje. Polecam wszystkim!
Steam User 21
Jedna z najciekawszych produkcji indie
Wykonana w ciekawym lekko rysunkowo-papierowym stylu (origami?) gra oparta o... pisanie. By przejść etapy, odblokować kolejne przejścia, a nawet walczyć musimy pisać. Sądziliście, że potraficie bezbłędnie pisać całą masę słów? No to Epistory jest dla Was wyzwaniem! :) Tytuł praktycznie nie ma wad, może poza lekkimi spadkami klatek przy przechodzeniu z poziomu na poziom. Do tego przyjemna, ciekawa i tajemnicza historia jaka stoi za przechodzeniem lokacji. Wcielamy się w wyobrażenie bohaterki pisarza, tworząc interaktywną historię. Epistory warto kupić, jeżeli szukacie czegoś na odstresowanie, tytułu do pogrania z młodym synkiem lub córką.
Steam User 8
Epistory to bardzo przyjemna, chociaż niezbyt długa gra. W grze wcielamy się w dziewczynę, która jeżdżąc na wielkim lisie zwiedza, czy też raczej odkrywa, pewną dziwną krainę. Już na samym początku przygody dostrzegamy jeden z atutów tej produkcji - oprawę wizualną. Trzeba przyznać, że osoby odpowiedzialne za nią odwaliły kawał dobrej roboty, ponieważ świat stylizowany na papierowy wygląda bardzo ładnie i do tego jest klimatyczny. Gra może do najdłuższych nie należy, ale przemierzając świat na lisie, będziemy mieli okazję cieszyć oczy zróżnicowanymi lokacjami (np. las, pustynia, kopalnia, ruiny). Drugim atutem Epistory jest system walki i interakcji ze światem gry, który polega na pisaniu odpowiednich słów na klawiaturze. Takie rozwiązanie - poza ewidentnym aspektem edukacyjnym - można potraktować jako miłą odmianę od bardziej tradycyjnych i dużo popularniejszych rozwiązań np. wykorzystujących LPM do siania śmierci i zniszczenia. Mi pisanie na klawiaturze przypadło do gustu. Tym bardziej, że w praktyce sprawdzało się ono bardzo dobrze. Oczywiście w polskiej wersji językowej znalazło się kilka błędów polegających na pojawieniu się w grze paru obcych słów, ale to drobiazg i zwykłe czepialstwo. Trochę słabej w grze wypada natomiast fabuła, która wg mnie była trochę... nijaka. Nie, nie była ona zła, ale wydaje mi się, że można było ją trochę inaczej wyeksponować, czy zaakcentować. Pomimo tego niewielkiego kłopotu śmiało mogę polecić Epistory. Nawet tym, którzy nie są mistrzami klawiatury - gra brew pozorom nie jest trudna.
Steam User 7
W szkole podstawowej, na lekcjach informatyki, mieliśmy zajęcia z szybkiego pisania na klawiaturze. Używaliśmy Mistrza Klawiatury. Programu, który wypluwał losowe słowa i sprawdzał szybkość, poprawność i rytmikę pisania. Poza tym był po prostu mozolny, nudny i brzydki. Pogratuluję szkole, która do podobnych zajęć kupiłaby chociaż na jedno stanowisko tę grę.
Epistory - Typing Chronicle jest grą po prostu ładną.
Wykorzystuje nieszablonowy mechanizm wypisywania pojawiających się na ekranie słów, aby pchnąć do przodu fabułę. Fabułę, która swoją drogą jest przemyślana, zaciekawia gracza, a na końcu nawet zaskakuje. Całość okraszona jest przepiękną grafiką stylizowaną na figurach origami. Momenty, w których nowe fragmenty mapy rozwijają się niczym arkusze papieru były dla mnie najprzyjemniejszymi. Do tego przyjemna muzyka w tle. Znośny system rozwoju postaci a przede wszystkim zmienny poziom trudności. W końcowych etapach gry sam musiałem się dobrze napocić, żeby zdążyć z wypisaniem wszystkich słów poprawnie, zanim przeciwnik mnie dopadł.
Z ręką na sercu polecam!
Gdy wpadam w szał
Wyrywam własne kartki
Zbierasz je i składasz z nich
Żurawie origami
Steam User 7
Mistrz Klawiatury 2016 ubrany w śliczne fatałaszki. Fakt, jest tam jakaś historia, przyjemny voice acting, bardzo ładne efekty odkrywania papierowego świata... Ale wszystko sprowadza się do testowania szybkości pisania. Spróbować może każdy, poziom trudności dostosowuje się do umiejętności, więc teoretycznie i wolniejsi klikacze dadzą radę grę ukończyć. Nie pisałem wolno, więc porównania nie mam, choć pod koniec było mi już ciężko. Z pomocą przychodzą dodatkowe zdolności związane z żywiołami, bez których nie wyobrażam sobie części wyzwań, ale jest jeden problem - by je aktywować, trzeba wpisać ich nazwę. A kiedy piszesz "ogień", a w tle jest inne słowo na "o", trudno przewidzieć, na którym wyrazie gra się zablokuje, co może wytrącić z rytmu. Ale to jedna z niewielu wad. Czasem trafiają się w polskim słowniku rzeczy typu "14 letters" czy "tree names" - ktoś zapomniał wyrzucić paru linijek.
Wypada też wspomnieć, że dla obniżenia poziomu trudności można pograć po angielsku - brak polskich znaków robi różnicę.
Steam User 4
Pełny tekst tutaj >>
Zdobyte doświadczenie rozciągniętymi paluchami lokujemy w kilka zdolności naszej postaci. Fajnie. Niefajnie, bo rychło się okazuje, że dochodzi tu poskramianie żywiołów, które trzeba odpowiednio dopasowywać do pojawiających się nowych słówek. Piszesz neutralnie, przełączasz się na żywioł ognia, spalający kolejne słowo w kolejce, a zaraz potem na pisanie lodem. Gacie same z w wrażenia i emocji wywijają się bez ściągania na drugą stronę. DÓŁ, TYŁ, LAS, PAS, RACHITYCZNY, EKSCYTACJA, no weź to pisz, kiedy przeciwnik zaraz urwie Ci nogę. Pisz, bo urwie!
Epistory to taki diabeł z pudełka. Patrzysz na obrazki – ładne. Oglądasz filmik – ładne. To czego nie widzisz to faktyczna wartość dodana, umiejętność pisania na klawiaturze i ewentualna chęć samodoskonalenia przez wzgląd na wyświetlane statystyki szacujące nasz skill. I bardzo fajnie się w to gra, choć palce bolą. Niemniej jednak jeśli szukacie czegoś odmiennego w natłoku ciągle powielanych schematów, Epistory nauczy Was pisać. Fajowskie jest.