DOOM (1993)

kupując tą gre myślałem sobie, "ok, doom, ta gra z snes, ta co ma już ponad 20 lat"
była na przecenie więc ją kupiłem, grałem przez parę dni aż musiałem wstać do kibla, ale m̶o̶j̶a̶ ̶n̶a̶d̶w̶a̶g̶a̶ moje mięśnie mi na to nie pozwalały, więc włączyłem rip and tear i zacząłem wstawać, wtedy matka wszedła do pokoju i zaczeła drzeć m0rde o tym jak mam przestać puszczać heavy metal na fulla, ona musi być demonem pomyślałem sobie, wiem to z dooma, więc wyjąłem shotgunna i strzeliłem 2 razy w głowe po czym zszedł mój ojciec który patrzył na mnie z przerażeniem z łzami w oczach, widocznie nie jest on tak silny jak doom slayer, bo dla doom slayera umarł króliczek i nie płakał, a przez to że zabiłem jego żone to teraz ryczy jak mała baba, mój ojciec bo 20 sekundach wyjął glock-18 strzelił mi dwa razy w nogę, dzięki mojej masie nawet nie doszło do kości, gdy to zobaczył tylko powiedział "jesteś adoptowany", a następnie sobie strzelił w głowe, więc kontynuuje moją misje by pójść do kibla, gdy tam dotarłem zauważyłem że już jest tam g0wno w środku bo zapomniałem jak się spuszcza, doom jest ważniejszy, na szczęście mam mcdonalda obok mojego domu, tam też jest kibel, więc ide tam, gdy jestem w drodze inni rodzice się mnie boją, nie wiem czemu, nie są demonami więc ich nie zabije moim shotgunem (z którym ide do mcdonalda)
zamykali dla ich dzieci oczy, pewnie moja aura i moc była taka silna że nie mogli patrzeć, w końcu dotarłem, gdy kasierka mnie widzi już zaczyna przygotowywać moje jedzenie, za darmo! może to przez to że jestem takim częstym klientem albo poprostu że celuje w nią z mojego shotguna, więc mówie jej że ide do kibla aż widze: zamknięte
K0RWA myśle sobie, jestem taki zły że postrzeliłem rodzinne jedzącą spokojnie mcdonalda, ale to nie problem bo w doom też się zabija pare osób, musze mocno teraz srać więc ściągam spodnie i zaczynam srać na jakiś stolik, wszyscy są obrzydzeni ale też pare osób się śmieje, śmiali się z moje k0tasa mimo tego że jest ogromny (4,5 cm), w końcu moje jedzenie jest zrobione, 30 big maców, 20 chicken nuggetsów oraz 3 duże frytki. jem wszystko (jakoś masę trzeba mieć na zabijanie demonów), gdy zjadłem zakładam spodnie spowrotem i idę dalej grać w dooma strzelając w policje i czarnych (normalnie jak doom, czarni to demoni a policja to ci z pistoletami), jestem w domu i wracam do grania w doom, słyszę jak ktoś puka do dzwi, otwieram, a tu babcia, mówie że nie mam czasu a gdy chcę wejść tylko poczuła mój zapach wojownika (j3bie w moim pokoju pl3mnikiem i potem) więc od razu wychodzi, i wracam do grania w doom.

klasyk

My catholic grandma reccomends

Bardzo ciekawe przywrócenie wspomnień, sterowanie myszką sprawia że jest jeszcze szybsza niż pamiętam, pulsująca muzyka w tle (szkoda że bez pc speakera...), odgłosy jęków i broni - chce się w to nadal grać.... chyba że to po prostu boomeronostalgia :)

Super giera do popykania na Steamdeck ja przechodzę cała serie przed wydaniem nowej części dooma

Klasyk.

Jak tak to tak.