Divinity: Original Sin II
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
The Divine is dead. The Void approaches. And the powers lying dormant within you are soon to awaken. The battle for Divinity has begun. Choose wisely and trust sparingly; darkness lurks within every heart. Who will you be? A flesh-eating Elf, an Imperial Lizard or an Undead, risen from the grave? Discover how the world reacts differently to who – or what – you are. It’s time for a new Divinity! Gather your party and develop relationships with your companions. Blast your opponents in deep, tactical, turn-based combat. Use the environment as a weapon, use height to your advantage, and manipulate the elements themselves to seal your victory. Ascend as the god that Rivellon so desperately needs. Explore the vast and layered world of Rivellon alone or in a party of up to 4 players in drop-in/drop-out cooperative play. Go anywhere, unleash your imagination, and explore endless ways to interact with the world.
Steam User 26
mozna zalozyc wiadro na glowe i ma sie helm
Steam User 12
Ograłem Baldura 3, uznałem, że warto zajrzeć w poprzednie dzieła twórców. Było warto
Steam User 8
czy podobają ci się buty rzymianki? TAK
po co byłaś w sklepie? PO ZAKUPY
Steam User 8
Divinity: Original Sin 2 to zapierająca dech w piersiach gra RPG, która dostarcza niesamowitą ilość rozrywki i głębi. Jest to kontynuacja wyjątkowego poprzednika, która udowadnia, że deweloperzy z Larian Studios wciąż potrafią zadziwić i dostarczyć wspaniałe doświadczenie graczy.
Najpierw chciałbym pochwalić niesamowicie rozbudowany świat gry. Divinity: Original Sin 2 oferuje ogromną mapę do eksploracji, pełną różnorodnych lokacji i tajemniczych miejsc. Każdy zakątek jest starannie zaprojektowany, pełen szczegółów i wywołuje autentyczne poczucie odkrywania czegoś nowego. Wszystko to jest wzbogacone przez wspaniałą grafikę, która jest równocześnie kolorowa i piękna, ale również pełna mrocznej atmosfery.
Najważniejszym aspektem tej gry jest jednak jej system walki i mechanika rozgrywki. Divinity: Original Sin 2 oferuje niezwykłe możliwości, jeśli chodzi o budowanie postaci i taktykę w walce. Możesz wybrać spośród różnych klas postaci i dostosować ich umiejętności do własnego stylu gry. System walki turowej jest głęboki i satysfakcjonujący, dając ci możliwość wykorzystania otoczenia, strategii grupowej i unikalnych zdolności, aby pokonać przeciwników. Ponadto, możliwość gry wieloosobowej w trybie kooperacji dodaje jeszcze większego napięcia i zabawy. (dzięki za wspólną gre Mati!)
Opowieść w Divinity: Original Sin 2 jest wciągająca i pełna intryg. Gracz wciela się w rolę Pomazańca, jednego z nielicznych jednostek zdolnych do manipulowania magicznym Źródłem. Wybory dokonywane podczas rozgrywki mają realny wpływ na fabułę, a każda decyzja może mieć konsekwencje w późniejszych etapach gry. Dialogi są dobrze napisane i pełne charakteru, a postacie, z którymi się spotykasz, są różnorodne i ciekawe.
Przechodząc grę od razu po pierwszej części miałem niesamowicie wygórowane oczekiwania, jednakże zostały w pełni spełnione. Do zagrania w drugą odsłone nie wymaga się wiedzy z poprzedniej gry, ale fajnie jest ponownie zobaczyć postaci, które pojawiały się już wcześniej.
Podsumowując, Divinity: Original Sin 2 to niezwykle satysfakcjonująca i wciągająca gra w stylu oldschool RPG z unowocześnionymi systemami. Polecam, 10/10.
Steam User 8
Divinity: Original Sin 2, gra, która odbiła się szerokim echem pośród fanów gier RPG. W pewnym momencie ciężko było nie słyszeć samych zachwytów na jej temat, jednak nie potwierdzają tego przykładowo zdobyte przez tę grę nagrody. Ja wiem natomiast jedno, że spędziłem z nią wiele cudownych godzin, dodatkowo całości miałem przyjemność doświadczyć w trybie kooperacji.
Mam wrażenie, że pierwszą rzeczą, z którą chciałbym się rozprawić, to kwestia czy Divinity: Original Sin 2 jest lepsze pod każdym względem od Divinity: Original Sin. Moim zdaniem nie. Co prawda gra wypada gorzej pod aspektami mniej ważnymi, takimi jak wytwarzanie przedmiotów czy to jak został rozwiązany tryb kooperacji, jednak przy fali zachwytów można było odnieść wrażenie, że wszystkiego w kontynuacji jest więcej i jest lepiej.
Zaczynając od wytwarzania, przepisów być może nie jest mniej, ale niektóre ograniczenia sprawiły, że nie udało mi się ich nigdy wypróbować, podczas gdy gotowanie w poprzedniczce było bardzo intuicyjne. Tak samo wiele połączeń lub przepisów z poprzedniczki przestało działać i nie zostało nawet jakoś specjalnie zastąpione. Tak samo nie znalazłem opcji na ulepszanie ekwipunku poprzez wytwarzanie. Co prawda finalnie i ten problem udało nam się rozwiązać, ale nie każdy nawet będzie świadom niektórych opcji. Częściowo problem został rozwiązany przez twórców gry. Dodali do gry w ramach darmowych DLC więcej przepisów oraz opcji wytwarzania, niestety włączenie takiego DLC wiąże się z wyłączeniem możliwości zdobywania osiągnięć, co moim zdaniem jest dziwnym posunięciem, skoro to oficjalne rozwiązanie od twórców.
Nawiązując natomiast do trybu kooperacji, istotną różnicą między Divinity: Original Sin a Divinity: Original Sin 2 jest kwestia głównej postaci, tworzonej przez gracza. W przypadku poprzedniczki gra z góry zakładała dwójkę postaci tworzonych przez gracza, natomiast druga część zakłada jedną, a dodatkowo umożliwia wybranie jednej z postaci fabularnych jako swojej głównej. Oznacza to, że postacie stworzone przez gracza wchodzą ze sobą w znacznie mniej interakcji, wręcz czasami miałem wrażenie, że między naszymi postaciami progres nie jest zliczany równomiernie, a wiele osiągnięć było przyznawanych tylko jednej osobie, co sprawiło, że czasami jakiś fragment gry był przez nas, dla osiągnięcia, powtarzany. Oczywiście taki sposób rozgrywki jest nadal bardzo przyjemny, jednak poprzedniczka rozwiązała to lepiej.
Przechodząc do zalet, opowieść w grze jest naprawdę przyjemna. Zaczyna się naprawdę świetnym prologiem, a potem świetnie się rozwija przez środkowy fragment gry. Na koniec niestety historia staje się nieco mniej atrakcyjna, natomiast tylko nieznacznie jej to moim zdaniem umniejsza. Myślę, że wiele gier gdyby miał historię na takim poziomie jak końcówka z Divinity: Original Sin 2 to byłyby uznane za bardzo dobre produkcje. Historia zakłada także pewną nieliniowość i widzę tu pewną zachętę do przejścia gry więcej niż raz.
Skoro już pochwaliłem grę za całokształt opowieści, to oczywiście drugim bardzo ważnym aspektem tej produkcji są dialogi, jakby nie patrzeć, na rozmowach spędzimy w tej grze porównywalny bardzo dużą ilość czasu. Dialogi są napisane naprawdę świetnie, a w wielu miejscach widać oczko puszczane ze strony twórców do graczy. Być może niektórzy uznają, że Lariani zbyt często próbują się śmiać, ale dla mnie nie jest to wadą, pompowanie balonika nie sprawia, że gra staje się lepsza, a właśnie rozładowanie pewnych sytuacji nadaje powagi niektórym późniejszym zdarzeniom. Pod tym względem dialogi robią fenomenalną robotę i naprawdę chciałbym znowu je odbyć i posłuchać co ciekawego mają do powiedzenia mieszkańcy Rivellonu.
Mechaniki związane z walką są bardzo podobne do tych z poprzedniej części, natomiast nie są identyczne. Walka nadal toczy się w trybie turowym i każda nasza akcja ma określony koszt w Punktach Akcji, natomiast poprzedniczka zakładała posiadanie tychże w ilości nawet kilkunastu, tymczasem druga część na sztywno zakłada posiadanie takich punktów maksymalnie 6, z czego co turę regeneruje się ich przeważnie 4, ale to się może zmienić w zależności od modyfikatorów. Sprawia to, że ruchy trzeba planować niejednokrotnie bardzo precyzyjnie, co by nie tracić punktów, a czasami odłożyć je na jakąś akcję, która wymaga ich po prostu więcej. Dla mnie ten aspekt jest naprawdę fenomenalny. Szczególnie przy tej ilości dostępnych zdolności zdawać się może, że możliwości są wręcz nieograniczone. Do tego jeszcze interakcje z otoczeniem, co często może powodować olbrzymie zniszczenia.
Gra jest także fenomenalnie udźwiękowiona. Przepiękna muzyka skomponowana przez Borislava Slavova towarzyszy nam od pierwszych chwili z grą. Każdy utwór, jaki usłyszałem w grze, świetnie podkreślał sytuację, w jakiej się znajdywała drużyna lub podkreślała podniosłość sceny fabularnej. Dodatkowo różne dźwięki otoczenia również idealnie pasują do tonu gry. Na początku gry wybieramy instrument dla naszej postaci i nie wiem kto, wpadł na ten fenomenalny pomysł, ale w momencie, kiedy postać zabije przeciwnika, to tenże instrument zostaje wpleciony do aktualnie odtwarzanej muzyki. Działa to fenomenalnie i niejednokrotnie powodowało, że czułem przypływ adrenaliny, kiedy słyszałem, jak wybrany przeze mnie instrument zaczyna grać. Kocham ten zabieg i chcę tego więcej w innych grach. No a do samej muzyki skomponowanej na potrzeby gry wracam także poza nią, a jak dla mnie jest to najwyższe wyróżnienie, jakie mogę dać muzyce growej.
Do omówienia z mojej strony pozostaje już tylko kwestia oprawy graficznej i animacji w grze. Cóż tu dużo rzec, te aspekty mogłyby być pomijalne w tego typu grze, ale... naprawdę nie ma na co narzekać. Nie jest to oczywiście najładniejsza gra wszech czasów, jednak zdecydowanie jest dobrze. Styl artystyczny jest bardzo ładny, idealnie pasuje do klimatu gry, całość wygląda przyjemnie dla oka, a do tego gra pozwala na pewną skalowalność w zależności od wybranych ustawień. Animacje to natomiast całkiem inna bajka, bo moim zdaniem są fenomenalne. To ile razy czułem ciary przy niektórych zdolnościach i to jakie pozy przyjmują postacie i jakie animacje są wokół nich, to było coś niesamowitego. Osoby, które za to odpowiadały, wykonały kawał świetnej roboty i naprawdę cieszyłem się nimi, nawet widząc je jakiś setny raz.
Moje oczekiwania wobec Divinity Original Sin 2 były naprawdę wysokie. Poprzedniczka naprawdę trafiła w mój gust, a ogranie jej w trybie kooperacji tylko podkręciło wrażenia. Dwójka nie radzi sobie tak dobrze z kooperacją, ale nadal dobre towarzystwo dodało tej grze dodatkowej magii (chociaż może to być kwestia grania z wyjątkową osobą). Nie zmienia to jednak faktu, że sama gra jest wyśmienita. Naprawdę się w niej zakochałem i po latach zalotnych spojrzeń mogę po prostu stwierdzić, że to jedna z najlepszych gier cRPG, z jakimi miałem styczność. Jest to pozycja zasługująca na to, ile się o niej mówi i jak dobrze się o niej mówi. Był to także ostatni przystanek przed rozpoczęciem mojej przygody w Baldur's Gate 3. Co prawda, pisząc te słowa czekam jeszcze na wysyłkę pudełkowego wydania gry z oficjalnego sklepu Larianów, ale jeśli trzeci raz pod rząd mnie oczarują, to chyba będę musiał zostać ich bezkrytycznym fanboyem.
Steam User 5
Larian, kocham Cie! ❤️
Steam User 3
The release of Baldur's Gate 3 reminded me that I owe this game a positive review. I even started a new playthrough and DOS2 aged like a fine wine - the only thing that seems remotely outdated are the avatars generated for PCs - they are a bit blurred. It's sucha minor thing I feel dumb even mentioning it. Every RPG enthusiast needs to at least give this game a chance (and in result sacrifice 100-200h of their lifespan - for the greater good of course).