Dicey Dungeons
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Become a giant walking dice and battle to the end of an ever-changing dungeon! Can you escape the cruel whims of Lady Luck? In this new fast-paced deckbuilding roguelike from Terry Cavanagh (Super Hexagon, VVVVVV), Chipzel, and Marlowe Dobbe, you'll fight monsters, find better loot, and level up your heroes as you work together to take down the Goddess of Fortune, Lady Luck herself. Balance your carefully planned strategies against the unknown of a dice roll. Play as six different characters, each with their own unique play styles and abilities. The Thief, who steals random enemy equipment every turn! The Robot, who gains dice by playing a push-your-luck blackjack game! The Inventor, overcome with inspiration, who must destroy their own equipment after each fight to get parts for powerful new gadgets!
Steam User 1
Peak, because it includes silesian language, which makes me really happy as a polish guy.
Steam User 3
Bardzo przyjemna gra, która wymaga myślenia i przewidywania do przodu. Jedyne co mnie wkurzyło to na ostatnich poziomach przeciwnicy nie do końca mają "losowe" kostki.
Steam User 1
całkiem fajny 'karciany' roguelike z przyjemną grafiką, ale cringowymi dialogami xD i dość ciężkie są niestandardowe rozdziały moim zdaniem
Steam User 0
SAMO GĘSTE #15: Dicey Dungeons
Jestem zdecydowanym entuzjastą wszelkiego rodzaju synergistycznych, deckbuildingowych gier indie. Ilekroć jestem pytany o rekomendacje w tymże gatunku i wymienię już klasyczne Slay the Spire to otwiera mi się mrowie możliwości gier, które są do tego konceptu w jakiś sposób bliskie. Na peryferiach tego co się liczy pojawiają się zwykle gry o kościach, z których jedną, omówimy dzisiaj (ale to jeszcze nie ostatnia).
Dicey Dungeons zostało mi lata temu polecone jako alternatywa dla Slay the Spire właśnie. Mechaniki są jednak zauważalnie różne. Tak, mamy turową roguelikową walkę, ale to jak zadajemy obrażenia jest różne. Podstawowa mechanika zakłada, że rzucamy kilkoma (zależnie od naszego poziomu) kośćmi. Następnie te kosci zależnie od wyniku używamy w naszym ekwipunku. Jego różnorodność to właśnie jedna z ogromnych zalet. Są oczywiście proste efekty, które zadają tyle obrażeń, ile oczek ma kostka, tam chcemy oczywiście szóstki. To jednak nie jedyna opcja. Możemy np mieć broń któa przyjmuje tylko jedynki, ale za to zadaje sporo obrażeń. Łączymy to wtedy z ekwipunkiem, który potrafi np. podzielić dwójkę na dwie jedynki and now we're cooking.
Dużo przyjemności sprawia kompletowanie ekwipunku, który może sobie poradzić z każdym rzutem kośćmi jaki może się nam wylosować. Dodajmy do tego duży wybór różnorodnych postaci, dających nam wiele strategii do eksperymentowania.
Muszę przyznać, że bardzo odpowiada mi oprawa audiowizualna Dicey Dungeons. Coś jest w tych pastelowych kolorach, co mnie kupuje. Designy graficzne przeciwników to zresztą też coś wspaniałego. Szczególnie zapadła mi w pamięć wiedźma, która jedną ręką trzymała się miotły, na której lewituje, a drugą przeglądała twittera. Podobnie ciepłe uczucia towarzyszą soundtrackowi, wykonanemu przez Chipzel, artystkę, którą niezależnie od tego lubię.
Muszę przyznać, że być może tu porwałem się na głęboką wodę. W kontekście Dicey Dungeons cytując klasyka "już nie pamiętam tak dokładnie". Co jednak pamiętam to, że bawiłem się przy tym świetnie i polecam spróbować jako alternatywy dla klasycznych rogalikowych deckbuilderów. Może akurat wam to kliknie.
Steam User 3
Kościane lochy jak sie patrzy
Steam User 0
Bardzo Fajna I Strategiczna Gra Dla W sumie Każdego Rocznika
Steam User 0
Git gierka