Deep Sky Derelicts
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
In a grim dystopian future, where mankind has scattered across the galaxy and the human society has split into two distinct classes, you are a poor stateless outcast forced to live off scraps from derelict alien stations and ships in the outer space, yet you dream of becoming a privileged citizen and living on the surface of a habitable planet, enjoying non-synthetic air, water and food. A fabled alien derelict ship somewhere within the Deep Sky sector of space is your voucher for a citizenship and a promise of cozy life on a hospitable planet. Build and control a squad of up to three mercenary characters and set on to explore derelict ships within your reach from the scavenger's base. Searching the derelicts for loot and clues, you come across many friendly inhabitants and traders, but more often – various enemies.
Steam User 0
Grało się dobrze a sama gra wciąga tylko proponuję przed większą walką zapisać bo czasami może gorsze karty wylosować, przy obecnej inflacji i cenach jakie są gra kosztuję w DE dwie paczki fajek M@#!* czerwonych, a jak poczekasz na jakąś promocję to warto kupić i pograć.
Steam User 0
Cool game, I don't have much to say about this.
Although it requires you to have a functional brain, but it's alright (I borrowed one)
Steam User 2
Wstęp – jestem zaskoczony… jak dobra jest to gra
Czasem odpalisz jakąś niepozorną grę z przeceny, myślisz: "eee, indyk o którym nic nie słyszałem, pewnie zagram pół godzinki i uninstall". A tu BACH – nagle mija sześć godzin, a ty nadal leziesz po opuszczonych wrakach statków, walczysz z z czymś... i kombinujesz jakby tu przeżyć jeszcze jedną turę bez utraty resztek tlenu i nerwów.
Deep Sky Derelicts to gra, która wygląda jakby powstała przez przypadek — ktoś wrzucił do blendera karciankę, eksplorację turową, taktyczne RPG i podręcznik do survivalu w próżni Efekt? Zaskakująco grywalna i stylowa mieszanka.
Fabuła – „Żul w Kosmosie Simulator”
Jesteś nędznym padlinożercą w galaktyce pełnej wraków, rdzewiejących technologii i przeklętych tajemnic. Twoim celem jest znaleźć statek-matkę – legendarny wrak pełen informacji, technologii i być może biletu do lepszego życia. Oczywiście to wszystko inspirowane klasykami kina: „Alien” (1979), „Blade Runner” (1982) czy „Event Horizon” (1997).
Grafika – retro komiks w brudzie i rdzy
Styl graficzny to komiksowa retro-fantastyka, coś pomiędzy Borderlands, a Heavy Metalem z lat 80. Postacie są stylizowane, animacje proste.
Gra jest ładna. Ale nie „ładna ładna”, tylko ładna jak stary sci-fi magazyn, który śmierdzi kurzem i olejem silnikowym. (jak sama gra).
Gameplay - Szach, mat i zgon
Jeśli lubisz taktyczne walki, zarządzanie zespołem, a każda tura daje ci nutkę paranoi i satysfakcji – to gra dla ciebie.
Walczysz tu za pomocą kart zdolności, które reprezentują umiejętności twoich postaci. Czyli niby deckbuilder, ale nie do końca – raczej turówka z kartami jako systemem walki, nie jako kolekcjonerską grą.
Każdy członek drużyny to chodzący archetyp – od medyka z elektroszokiem, po najemnika z młotem. Budujesz ich pod konkretne style, ulepszasz sprzęt, modyfikujesz karty, a potem patrzysz jak giną… bo źle skręciłeś w korytarzu gdzie był moloch o 2 level-e wyżej od ciebie.
Minusy? A jak bez nich?
* Grind - Gra potrafi być okrutnie grindująca. Wracasz na statek, zdobywasz trochę złomu, wracasz do bazy, ulepszasz broń, idziesz znowu, wracasz, ulepszasz... i tak w koło macieju.
* Powtarzalność - Gameplay loop jest niemal identyczny przez całą grę. Nowe potwory, nowe looty, ale schemat zostaje ten sam: wejść, zeskanować, poklikać, umrzeć, powtórzyć. Nie dziwie się dlaczego moi znajomi mają tak mało godzin bo ten element męczy najbardziej.
* Losowość - System kart sprawia, że czasem czujesz się jak gracz w kasynie. Brakuje ci leczenia? Za 5 tur ci wypadnie. Może. Ale raczej nie. W niektórych walkach RNG może zadecydować o zwycięstwie lub totalnej masakrze — i choć to część uroku karcianek, to czasem boli. Boli jak krytyk w pysk.
Podsumowanie - Czy warto?
Tak. Bo to oryginalne, dopracowane i z charakterem. Jasne, momentami balans zawodzi, RNG potrafi być kapryśne, ale jeśli lubisz gry z kartami, turową walką i retro-futurystycznym klimatem brudu, rdzy i niekończącego się niedoboru tlenu – bierz i nie pytaj.
Ocena końcowa: 8.9/10
Steam User 0
Bardzo wciągająca, łatwiejsza wersja Darkest Dungeon :)
Steam User 0
DD in space
Steam User 0
...