Dead in Vinland
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
DEAD IN VINLAND is a survival/management game, mixed with RPG and adventure elements, about a Viking family trying their best to survive on a mysterious island. Exiled on a faraway and unknown land, lead Eirik and his family on their quest to survive. Manage their physical and mental health, explore the island, organize your camp and deal with other human beings. Some will help you, and some will be less… friendly. Unveil the esoteric mysteries of Vinland. They could save your life… or lead you to your demise. Deep survival management simulation : find and gather resources, secure a supply of food, take care of the mental and physical health of your characters, fight diseases and wounds, ration your water supplies, endure the elements (storm, drought, rain…).
Steam User 0
Bardzo wciągająca gra, zarządzanie zasobami ludzkimi, dylematy w wyborze zadań. Super
Steam User 0
Syndrom "jeszcze jednej tury" da o sobie mocno znać podczas ogrywania, pierwsze przejście to w moim przypadku 27h w 6 dni, więc gra potrafi wciągnąć, mimo swojej powtarzalności. W teorii można przechodzić ją wiele razy, jednak myślę, że 2-3 podejścia to maximum jeśli chcecie tylko sprawdzić dialogi i interakcje między postaciami i nie jesteście zainteresowani kupowaniem dlc z endless modem. Z plusów i minusów:
+ Stosunkowo prosta fabuła (rozbitkowie na wyspie muszą przetrwać), która nabiera głębi i pięknie się rozwija.
+ Dobrze napisane dialogi i interakcje między postaciami, każda ma swój charakter i łatwo się związać z nimi emocjonalnie lub równie dobrze znienawidzić.
+ Ciekawy styl grafiki.
+ Możliwość wywalenia kogoś z obozu :)
- Poziom trudności, który wynika niestety ale tylko z nieznajomości gracza z mechanikami/walkami z bosami/kolejnością budowy poszczególnych stacji. Pierwsze godziny w moim przypadku polegały na restartowaniu dwóch pierwszych tygodni, by znaleźć dobrą kolejność odblokowywania stacji, by ustabilizować sytuację w obozie. Za 4. razem kiedy już wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić i złapaniu stabilizacji nie czułem praktycznie w żadnym momencie walki o przetrwanie. Nie podejrzewam, by wyższy poziom trudności dużo w tym zmienił, ponieważ nie dochodzą żadne nowe mechaniki jak np. ograniczenie czasowe, czy limit śmierci.
- alt+F4 które sprawia, że tryb z jednym zapisem traci cały swój sens, czasami RNG was mocno kopnie w dupę, o ile większość możecie przyjąć na klatę, to na niektóre rzeczy nie będziecie mogli sobie pozwolić, za pierwszym podejściem polecam po prostu pogodzenie się ze słabym RNG i jeśli musicie po prostu przełączenie na łatwy tryb, w ten sposób nie popsujecie sobie pierwszych wrażeń z gry, nie dajcie też wmówić sobie że musicie restartować grę, bo niektórzy save scumming traktują jako osobną mechanikę gry.. Darkest Dungeon dobrze sobie radzi z tym problemem, jeśli spróbujecie zrobić alt+F4 stracicie przedmioty w które zostali wyposażeni wasi bohaterowie i stracicie cały loot z dungeonu, tutaj wystarczyłoby jakby gra robiła autozapis w odpowiednich miejscach.
- Brak możliwości powrócenia do wcześniejszych zapisów, bez usuwania następnych dni. Przydałby się tryb ręcznego zapisu, by móc wrócić po przejściu kampanii i sprawdzić jak inne decyzje wpłynęłyby na grę.
- Napisy w języku polskim. Zbliżając się do końca gry, napotykałem coraz więcej bubli jak z anime tłumaczonych przez AI, typu złe zaimki, czy po prostu nieprzetłumaczony tekst z angielskiego, ale moim absolutnym faworytem była akcja dialogowa gdzie mieliśmy do wyboru podczas eksploracji pójść w lewo, na wprost i w prawo, a napisy podawały
w lewo
na wprost
w lewo
...
Dlatego jednak polecam napisy po angielsku.
- Największy minus, ponieważ wszystkie powyższe są do przebolenia albo po prostu to z lekka czepianie się. Mianowicie jedna z postaci które rekrutujecie do obozu może zamordować drugą. Tracicie więc jedną postać i stajecie przed decyzją, czy wydalacie mordercę, czy czujecie się jak gracze blackjacka, robicie double down i próbujecie naprawić wszystko na ślinę i superglue. Problem polega na tym, że w moim przypadku, wydarzyło się to jakoś w 2/3 gry, co oznacza że nie dokończyłem dialogów poprzednio zrekrutowanych postaci (jedna została przecież zamordowana XD) a nowi rekruci nie mieli wystarczająco dużo czasu by odpalić wszystkie cutscenki z dialogami, a nie ukrywam to dla interakcji pomiędzy bohaterami głównie grałem. Według mnie to po prostu zły design gry.
Podsumowując, gra ma swoje mankamenty, ale to nie zmienia faktu, że wciągnęła mnie jak bagno, wystawiam jej jednak pozytywną recenzję i na pewno przejdę ją przynajmniej jeszcze jeden raz, jednak gdybym nie kupił klucza poza steamem za ułamek pełnej kwoty, raczej bym trochę żałował.
Steam User 0
każdy dzień to próba przetrwania.
Komentarz po ukończeniu i zdobyciu wszystkich osiągnięć
Fabuła Dead in Vinland przypomina serial Lost ( tylko że wersja z Wikingami ) , grupa rozbitków, którzy próbuje przetrwać na tajemniczej wyspie. Podobnie jak w serialu, rozbitkowie muszą radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami, odkrywać sekrety wyspy i budować relacje. Taktyczny survival.
….
- najlepszy moment - …Jak Elof pierdzioch został oszukany na wodzie…
- fabuła - ( 8/10 ) - Historia ciekawa - tworzą ciekawe postacie i tak właśnie jest
- grywalność- (9/10) – mimo pewnej monotonności w dalszym etapie pojawia się powtarzalność
zdobywanie osiągnięć 9/10 – wymaksowywanie było przyjemne, acz nie jest łatwe
Na plus:
( +fabuła, Świat Wikingów, postacie intrygujące z ich dialogami i każdy ma swą historię ,)
Na minus : ( mała liczba przeciwników, odrobina poprawności politycznej , powtarzalność)
Steam User 0
Godne polecenia.
Steam User 0
Good game