Darkest Dungeon II
Darkest Dungeon II to roguelikowa wyprawa straceńców. Stwórz drużynę, wyposaż dyliżans i wyrusz przez niszczejące krajobrazy w rozpaczliwej misji, której celem jest uniknięcie apokalipsy. Najprzeraźliwsze niebezpieczeństwa czają się jednak w twoim sercu…
Zbierz całą swą odwagę i wyrusz w podróż po chaotycznym, rozpadającym się świecie.
Czworo bohaterów i dyliżans to wszystko, co dzieli mrok i odkupienie.
Sprawdzony i ulepszony turowy system walk
Powraca przełomowy system walki znany z Darkest Dungeon, ale wszystkie jego elementy, od atrybutów po zasady, zostały ulepszone. Zupełnie nowy system tokenów sprawia, że twoje decyzje mają jeszcze większe znaczenie i dodają nowego wymiaru grze.
Niezapomniani bohaterowie
Odkryj tragiczne historie wszystkich bohaterów. Odblokuj ich pełen potencjał, korzystając z nowych umiejętności, ścieżek, przedmiotów i wielu innych opcji.
Rozgrywka roguelike, każde podejście tworzy nową historię
Każda wyprawa trwa od 30 minut do kilku godzin. Nawet przedwczesny koniec zapewni ci zasoby, dzięki którym następna wyprawa będzie lepsza.
Ołtarz Nadziei
Korzystaj z rozbudowanego systemu ulepszeń i wzmocnień, który pozwala stworzyć nową strategię na każdą wyprawę. Wybierz, co jest dla ciebie ważne i zaplanuj swoje próby zdobycia Góry.
System relacji
Podczas podróży bohaterowie stają się sobie bliscy lub działają sobie na nerwy – co prowadzi do niezwykle potrzebnej, udanej kooperacji lub wręcz przeciwnie, do rujnujących wyprawę konfliktów. Zarządzaj stresem i interakcjami bohaterów, by drużyna trzymała się razem aż do samego końca.
Przerażające lokacje
Od płonącego Rozrostu po toczony chorobami Fetor, długa droga do Góry będzie stanowić wyzwanie dla twych strategii i wytrzymałości.
Odkryj pięć zróżnicowanych regionów i znajdujące się w nich unikatowe stworzenia i wyzwania.
Chwila wytchnienia
Pozwól swym znękanym, straumatyzowanym bohaterom na chwilę odpoczynku w gospodzie, gdzie mogą się odstresować i spróbować naprawić swoje wzajemne relacje dzięki rozmaitym rozrywkom i rozkoszom.
Zmierz się z porażką
Dotrzyj do Góry i zmierz się z pięcioma przerażającymi personifikacjami twych słabości.
Charakterystyczny styl w ulepszonej odsłonie
Kultowa grafika Darkest Dungeon została ulepszona, nie oszczędzaliśmy na 3D, animacjach i efektach wizualnych.
Uczta dla uszu
Powrót zespołu audio z Darkest Dungeon. Podziwiaj nową narrację w wykonaniu Wayne’a June, zupełnie nową ścieżką dźwiękową autorstwa Stuarta Chatwooda i mrożącymi krew w żyłach efektami dźwiękowymi stworzonymi przez Power Up Audio.
Steam User 27
"Remind Yourself That Overconfidence Is A Slow And Insidious Killer"
Steam User 15
Symulator wypraw do woj.Mazowieckiego. Polecam
Steam User 30
Solidnie zrealizowany roguelite, który już od pierwszych minut zachwyca jakością i dopracowaniem. To w żadnym wypadku nie jest to samo co Darkest Dungeon I i bardzo dobrze; wszystko co najlepsze i co miało potencjał w jedynce zostało tam w całości wykorzystane, tym samym pozwalając twórcom ruszyć z Darkest Dungeon na nowe wody, a zostawiając za sobą coś w pełni kompletnego i ukończonego, niewymagającego więcej dopowiedzeń.
Dwójka to zupełnie nowe i świeże spojrzenie na uniwersum Darkest Dungeon, perspektywa ta jednak nie jest z jakiegoś powodu obca i nie sprawia poczucia jakby robiło się pierwszy raz, a wręcz przeciwnie, z jakiegoś powodu, mimo totalnej inności, wydaje się znajoma i nie budzi poczucia niepewności związanego z obcowaniem z czymś nowym. Jedynka i dwójka to dwie zupełnie różne gry, które opierają się na różnych zasadach, a jednak przejście między nimi jest naprawdę płynne i sprawnie zrobione.
Polecam wszystkim, którzy faktycznie oczekiwali na kontynuację Darkest Dungeon. Osobom, które obrażają się, że gra nie jest taka jak poprzedniczka polecam po prostu wrócić tam skąd przyszli, bo oczekiwanie, że coś zupełnie nowego będzie w istocie czymś starym, ale z poprawkami jest śmieszne. Reszcie osób, która jest niepewna zmian - warto, ale zachowując podejście, że jest to całkiem nowa przygoda, a nie chodzenie już wcześniej zbadaną w pełni ścieżką.
Red Hookowi kłaniam się po sam pas i gratuluję kolejnego udanego projektu.
Steam User 16
Darkest Dungeon II to coś zupełnie innego niż Darkest Dungeon I. I to mi jak najbardziej odpowiada. Gdyby twórcy zostawili wszystko tak samo jak w pierwszej części to równie dobrze mogliby wypuścić to jako ogromny dodatek. Jak najbardziej polecam.
Steam User 5
Ciężko jest porównywać do siebie obie części Darkest Dungeon. DD2 lepiej uznać jako osobną grę niż jako sequel. Jako "weteran" DD dostrzegam pewne zalety DD2 są nimi: grafika do, której początkowo byłem sceptycznie nastawiony jednak z czasem zaczęła mi się bardziej podobać niż z jedynki; możliwość dotrwania do gospody używając jedynie 3 bohaterów, miałem sytuacje w której 3 osobowa drużyna dała radę wygrać 3 walki, później rekrutując nowego bohatera w gospodzie pokonać bossa wyznania; bardziej rozbudowane historie bohaterów (ma to również swoje wady); dosyć ciekawe walki z bossami i ich animacje szczególnie ostatni;
Problemy i wady
Największym problem jaki mam z DD2 to coś co było w DD dla mnie czymś nierozłącznym wręcz jak mechanika gry. Jest to więź jaką nawiązuje się z bohaterami. W pierwszej części levelowanie bohaterów i patrzenie jak się rozwijają dawało satysfakcje- wiadomo z czasem zadawali więcej obrażeń, mieli więcej życia itd., teraz nie ma poczucia progresu. Przy pierwszej i ostatniej misji właściwie jest to samo po prostu ma się inne trinkety. Kiedyś strata bohatera była czymś koszmarnym, a mam wrażenie, że nawet twórcy chcieli w nas to wywołać tworząc osiągniecie, aby Dismas i Reynauld dotrwali do ostatniej misji. Teraz? Tracę bohatera i "nic nie czuje" i tak wróci przy następnym podejściu. Gra stała się bardzo powtarzalna i ma się odczucia, że trzeba w niej grindować. Ulepszanie wszystkiego za świece, które tak właściwie można zdobywać ciągle na tym samym i dopiero później iść dalej z fabułą. Oczywiście w pewnym sensie jest to podobne do jedynki z ulepszaniem gospody, ale tam czuło się jakiś większy sens, budowanie ekonomii (np. runy zarobkowe z antykwariuszką), decyzja aby zwolnić bohatera bo ma za dużo negatywnych quirków lub stresu. Teraz sprowadza się to wszystko do bezmyślnego farmienia. Przez to, że gra z każdym nowym runem zeruje się, nie ma już frajdy z tego, że dostało się np. unikalny trinket kolekcjonera bo w następnym runie i tak nie będziemy go posiadać. Przygotowania do wyprawy również zniknęły co było zawsze czymś ciekawym (decyzja ile łopat itp. aby zaoszczędzić). Przez to, że każdy run może być tym, który skończy daną część fabuły mam odczucie, że drużyny już nie mają takiego znaczenia. Sam znalazłem swoją topową drużynę, która wymagała danego trofeum i czuję, że z łatwością mógłbym przejść nią całą grę. Patrząc na to, że RedHook zdecydował się na usunięcie 5/6 bohaterów dodając jednego (+Łowca nagród zablokowany przez wynajęcie), także nie dziwią mnie takie odczucia. Co do historii bohaterów, bardzo fajnie, że są rozbudowane ale nie rozumiem kto wpadł na pomysł, aby trzeba było je robić żeby mieć wszystkie umiejętności. Przez ten zabieg wymuszają abyśmy ciągle grali jedną drużyną (która szybko wrzucimy na maksymalny poziom) albo potencjalnie zaprzepaścili jeden run z inną drużyną żeby ulepszyć innego bohatera, którym chcemy zagrać. Kolejny duży problem to zamordowanie mechaniki stresu. Obecnie nie da się umrzeć od stresu, więc moim zdaniem ta mechanika całkowicie straciła na znaczeniu. Było to coś co odróżniało inne gry od DD, ponieważ trzeba było martwić się i o życie i stres i zazwyczaj największym priorytetem była eliminacja potworów, które go nakładają. Teraz po prostu stracisz HP, odporność na death's door i trochę negatywnych relacji nabijesz. Co do systemu relacji, mam mieszane uczucia. Negatywne relacje mają BARDZO duży wpływ na rozgrywkę: np. wymuszanie używania danych umiejętności, debuffy dla innych postaci. Dobre emocje oczywiście pomagają a czasem ratują życie ale ich dobroć jest mniejsza porównując do szkód jakie wyrządzają negatywne emocje. Jednak jest to coś co zmusza nas abyśmy kontrolowali (bardziej zamiast stresu). Kolejna wada to możliwość zakończenia wyprawy w każdym momencie, kiedyś było to zrobione jako akcja bohatera, która mogła się nie udać. Moim zdaniem było to o wiele ciekawsze rozwiązanie. Jeszcze takie moje być może tylko wrażenie, ale wydaje mi się, że jest znacząco mniej narratora w trakcie gry.
Czekałem na DD2 od momentu ogłoszenia, aż do wydania na Steam. W tym czasie nic nie oglądałem ani nie czytałem o grze. Przejście jej mając jedynie doświadczenie z jedynki zajęło mi 26h (licząc bycie na AFK). Wydaje mi się, że i tak wolno mi to poszło. Jednak jestem dobrej myśli co do przyszłych aktualizacji i mam nadzieję, że dodane zostaną nowe postacie i potwory np. Vvulf
Steam User 5
This game is probably NOT for black people, very fun tho.
Steam User 7
Gra dla geji