Crusader Kings III
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Paradox Development Studio brings you the sequel to one of the most popular strategy games ever made. Crusader Kings III is the heir to a long legacy of historical grand strategy experiences and arrives with a host of new ways to ensure the success of your royal house. Choose a royal or noble house from a number of realms on a map that stretches from Iceland to India, from the Arctic Circle to Central Africa. Guide a dynasty through the centuries, ensuring the security and power of each new generation. Gather new lands and titles to cement your legacy. Be a pious king to bring the religious powers to your side, or strike out on your own, designing your own splinter religion and earning everlasting fame or eternal damnation. Knights, peasant revolts, pilgrimages, Viking raiders… experience the drama and pageantry of the Middle Ages.
Steam User 35
Jestem bardzo zawiedziony brakiem języka polskiego patrząc jak duża społeczność tworzymy jest to pluniecie graczą w twarz. Gdyby nie wspaniali twórcy modyfikacji raczej ciężko było by w to zagrać. Z każdym updatem mod musi być aktualizowany co dokłada im pracy której jest ogrom. Dlaczego w grach stellaris czy victoria gdzie gra o wiele mniej osób to tam język polski jest. Paradox czas coś zmienić.
Steam User 22
Dla kogo NIE jest to gra?
Dla tych którzy chcieliby podbijać świat i rozbudowywać prowincje jak w Totalwarach, Hearts of Iron, czy innych Civilizacach.
Dla kogo jest to gra?
Dla tych którzy chcą wcielać się w postać swojego władczy i czerpią przyjemność z kucia spisków w ramach, których ginie mąż królowej, którą wcześniej uwiedliśny, aby po jego śmierci się z nią ożenić i zdobyć roszczenia do nowych ziem/królestw. Dla kogoś kto wybiera osoby na dworze nie tylko ze względu na statystyki, ale i wspólne historie oraz wydarzenia, które wyszyły się np. podczas polowania.
Kogoś kto potrafi się na tyle wczuć, że kiedy po śmierci jego postaci funkcję głowy jego rodu przyjmie ktoś kogo nie cierpi, potrafi nim kierować jako nikczemnym władcą, który niszczy swoje państwo do czasu, aż ktoś go zabije w łóżku.
Powiedziałbym, że jest to hybryda strategii i rpg, w którym przedstawienie warstwy fabularne przypomina nowelą wizualną, ale taką z tych o bogatszych oprawach.
Cześć strategiczna, choć uproszczona w stosunku do wymienionych wcześniej tytułów jest. Budynków wznosi się mało, wojny to przesuwanie armii i patrzenie na automatyczne bitwy (choć mamy wpływ na skład armii, dowódców itp.). Ta cześć gry nie jest porostu głównym daniem, choć i tak jest bardziej rozbudowana niż w Total Waraach zarządzanie rodem, które wygląda jak dodane na siłę - można powiedzieć, że naciski na aspekty rozgrywki w tych grach są dokładnie odwrotne i... Dobrze.
Jak można się domyślić w grze kierujemy postacią, a po jej śmieci inna w rodzie jeśli taka jest. Jeśli nie ma lub nasza postać nie umrze, a, zostanie pozbawiona ziem to koniec gry. Zabawę możemy zacząć grając dowolnym królem, księciem, czy hrabią lub odpowiednikiem, zaczynając w IX wieku, XI lub XII. Mapa obejmuje Europę z małym wycinkiem Afryki i Azji, ale obejmując całe Indie, choć nie Syberię - czyli tereny które faktycznie mają znaczenie.
Co ciekawe przy premierze każdego dodatku gra dostaje darmowe patche z zawartością, raz to jest XII jako rok startowy, raz mechanizm adopcji dzieci, którego nie było.
Co ciekawe gra w podstawowej wersji jest w pełni grywalna i oferuje wiele mechanik, które w Dwójce pojawiały się w drogich dodatkach. Jest też obszerny i dość czytelny samouczek który trwa nie całe 2h, ale i tak nie tłumaczy wszystkiego, ale daje wystarczające podstawy, aby zacząć rozgrywkę. Wiele mechanik odkrywa się z czasem i na, początku ma się wrażenie że gra nie ma ich aż tak dużo jak naprawdę ma.
Co ciekawe wersji na konsole ma sporo różnic i mniej opcji, choć tam jest automatyczne dowodzenie armią, które przydałoby się i tutaj dla osób, które wolą skupić się na knuciu intryg, a nie jakichś tam nudnych wojnach.
Polecam i przestrzega, bo jeśli gra złapie to potrafi trzymać do świtu, a godziny mijają jak minutu, tylko trzeba należeć do osób które lubią tworzyć własne historie i jeszcze je sobie lekko ubarwiać we własnej głowie, a nie skupiać się tylko i wyłącznie na podbić całego świata - dla takich osób są inne gry.
Steam User 19
Polecam. Najlepsza strategia, w którą grałem...
no i można grać Polską tworząc Wielką Lechię :)
Steam User 21
Grę kupiłem, bo mój syn w nią gra. Co ciekawe mechanika gry, w prosty sposób tłumaczy zależności między podmiotami w polityce.
Wadą jest, i to bardzo dużą brak języka Polskiego. To nawet nie jest niedopatrzenie. Pominięto 60 milionową społeczność Polaków. Narodu, który jest w centrum Europy.
Wstyd.
Steam User 15
nice game. no polish language... even mod translation after the last update don t work... fuck you paradox.
Steam User 8
Amazing game but c'mon @Paradox do a Polish version. You did to mid Victoria 3 where 1k players from all of the world is in peak but you didn't in CK3 where you have about couple of thousands just from Poland.
Steam User 8
Gra jest cudowna. Pochłonęła mnie na ponad 400h, a to jeszcze nie koniec. Grając jednak w Crusader Kings 3 ze wszystkimi dodatkami, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że większość z nich to skok na kasę, a podstawowa wersja gry przypomina wersję demo, z której wycięto mnóstwo treści. W pełni rozumiem DLC pokroju West Slavic Attire czy Couture of the Capets, które można nazwać pakietami kosmetycznymi - dodają nowe akcesoria, ubrania i fryzury. Regionów i kultur jest w tej grze sporo, więc nie ma problemu, że z czasem twórcy wypuszczają dodatki zwiększające imersję. Takie funkcjonalności, jak system legend, turnieje czy możliwość grania postacią bez ziemi, powinny natomiast stanowić - oczywiście moim zdaniem - integralną część podstawowej wersji gry. Dopiero po zainstalowaniu tych DLC można bowiem poczuć jej piękno.
O moim zachwycie nad CK3 świadczyć może fakt, że wszystkie minusy, które dostrzegam, są mocno naciągane i stanowią raczej czcze życzenia niż festiwal wytykania błędów:
1. Na pewno gra jest zbyt łatwa - ze zwykłego władcy najniższego szczebla możemy bardzo szybko stać się królem, a nawet cesarzem. Wystarczy zostać wasalem potężnego sąsiada, podbić swoich współwasali, a następnie się zbuntować. W ten sposób z drobnego hrabiego de Sable stałem się faktycznym władcą Państwa Franków, podczas gdy domeną mojego seniora - cesarza - był wyłącznie Paryż.
2. Grę jeszcze łatwiejszą, a przy okazji nierealną, czyni system mariaży. Nawet jako nieznany, nic nie znaczący władca, możemy wydać swego potomka za egzotyczną postać z drugiego końca świata, zyskując potężnego sojusznika, którego wojska ułatwią nam podboje. Bardzo absurdalnie to wygląda, gdy jakiś władca z Tybetu wysyła ogromną armię do Państwa Franków, aby wspomóc tamtejszego władcę, bo jego siostra wyszła za któregoś z naszych synów.
3. Nie mamy możliwości żadnego ingerowania w przebieg bitwy. Wielkim (moim) marzeniem, niczym połączeniem FIFY i Football Mangera, byłoby dodanie możliwości aktywnego uczestniczenia w walce z perspektywy pierwszej bądź trzeciej osoby. W CK3 jesteśmy natomiast wyłącznie biernym obserwatorem. Nie mamy żadnych możliwości ustawiania czy motywowania swoich żołnierzy. Po wysłaniu armii do prowincji, w której znajduje się wróg, pozostaje czekać na wynik bitwy. Gdzieś na YT widziałem jakieś wydarzenia losowe w trakcie walk, ale osobiście tego nie doświadczyłem.
4. Gra nie ma żadnego celu. Wydawać by się mogło, że stwarza to pole do popisu bardziej kreatywnym graczom, ale każda rozgrywka sprowadza się w gruncie rzeczy do tego samego: podbić jakiś mniejszy lub większy obszar i/lub rozsławić swą dynastię. System waśni rodowych, który nota bene też dobrze byłoby dopracować i rozwinąć, świetnie pokazuje, że istnieją sposoby nadania tej grze głębi.
5. Brak podsumowania. Na koniec każdej rozgrywki możemy przewinąć listę postaci, którymi było nam dane grać, ale próżno szukać jakiegoś podsumowania czy informacji, kim była i co osiągnęła dana persona. To sprawia, że zakończenie jest jakieś takie... puste.