Conarium
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Conarium is a chilling Lovecraftian game that follows the gripping story of four scientists and their endeavour to challenge what we normally consider to be the "absolute" limits of nature. Inspired by H.P. Lovecraft's novella At the Mountains of Madness, but largely set after the original story. You, as Frank Gilman, open your eyes inside a room filled with strange, pulsating noises. Patterns of lights executing a Danse Macabre on the walls is presented by a queer device on the table. Having recalled nothing other than that you’re in Upuaut, an Antarctic base located near the South Pole, you find the place deserted and have a distinct feeling of something being terribly wrong. Somehow knowing that your memories cannot guide you enforces a strange feeling of vulnerability, a familiar yet alien sensation of being a part of a peculiar whole…
Steam User 1
Jeśli komuś przypasowują gry od zoetrope interactive i iceberg interactive (jak mi) to będzie się przy tej produkcji bawił świetnie. Nie ma znanego z Darkness Within systemu ekwipunku i umysłu (który osobiście także przypadł mi do gustu, choć rozumiem że nie każdy się dobrze bawił gdy aby ruszyć fabułę trzeba było łączyć w umyśle bohatera tropy), co nadaje w sumie większej dynamiki rozgrywce. Żaden etap nie był przesadzony, a zagadki ciekawe i nie męczące. Ani razu nie musiałem się posiłkować solucją (no dobra, raz, ale nie zauważyłem dość dużego przedmiotu xD), więc poziom trudności stoi dobrze. Polecam fanom twórczości Lovecrafta i horrorów bardziej detektywistycznych i "klimaciarskich" niż ton jumpscare'ów czy gąbek na pociski <3
Steam User 0
Gra jest taka sobie - oceniłbym ją jako 6/10. Sugerowałbym nie kupować jej za pełną cenę a jedynie na promocji, bo cena promocyjna mniej więcej odzwierciedla poziom zawartości xD
Spodoba wam się, jeśli lubicie symulatory chodzenia, przygodówki i zagadki logiczne. Produkt jest niby inspirowany Lovecraftem ale nie spodziewajcie się tu wielu elementów horroru ani grozy. Jest może z jeden jump-scare, jeden element pościgu typu survival horror, trochę tajemniczości i to tyle.
Gra jest dobrze zrobiona pod względem graficznym aczkolwiek w niektórych miejscach się przycina i spadają FPSy jeśli gracie na starszym sprzęcie. Natomiast nie mogę powiedzieć, żeby grafika w jakiś sposób była rewolucyjna albo zachwycała, określiłbym ją jako przeciętną. Muzyka jest przyzwoita - ale również: dosyć przeciętna, dobrze zrobiona ale generyczna i niczym szczególnym się nie wyróżniająca. Gameplay jest taki sobie, ani dobry ani zły. Nie ma tu elementów walki ani specjalnie dużej interakcji z otoczeniem, prawdę powiedziawszy niewiele jest do roboty o ile ktoś nie jest łowcą osiągnięć tak jak ja. Jeśli robimy tylko główną fabułę i nie szukamy sekretów ani trofeów no to praktycznie tą grę można skończyć w 1 wieczór. Nie napisze też że pozostawia niedosyt bo jest akurat na tyle długa (krótka) na ile powinna być. Gdyby ukończenie gry zajmowało więcej czasu i zadań podejrzewam, że gra by się bardzo szybko znudziła.
Napisałem, że gra może ale nie musi się spodobać fanom HPL czy horrorów ze względu na to co zrobiono tutaj z mitologią crthulhu, a mianowicie dokonano dosyć luźnego powiązania różnych wątków w jedną całość i nie każdemu może to przypaść do gustu. Podobny zabieg wykonano w Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth i tam wszystko względnie się spinało natomiast tutaj mam mieszane uczucia.
Jeśli chodzi o warstwę fabularną to może ale nie musi się ona spodobać fanom Lovecrafta. Scenariusz oparto o kilka dzieł HPL, główną inspiracją była powieść "W górach szaleństwa" (At he mountains of madness) - która nawet pojawia się w pewnym momencie w grze, zaś cała ekspedycję antarktyczną finansuje chyba nawet ta sama fundacja, która finansowała opisaną w książce ekspedycję. Dodatkowo wpleciono wiele głównych wątków z co najmniej 2 jeszcze pozycji HPL - jedną jest "From Beyond" a drugą "The Nameless City". Z pierwszej pozycji zaczerpnięto przede wszystkim motyw otwarcia szyszynki w ludzkim mózgu na doznania pozazmysłowe przy użyciu pracującej w pasmach ultrafioletu tajemniczej maszyny wynalazcy Tillinghasta. Stad też bierze się tytuł samej gry "Conarium" - jest to łacińska nazwa szyszynki. Z drugiej pozycji natomiast zaczerpnięto tajemniczą rasę ludzi-jaszczurów którzy zamieszkiwali kiedyś podziemne miasta i mumifikowali swoich zmarłych, rzekomo tak dobrze iż możliwe miało być przywrócenie ich do życia.
UWAGA - SPOILER: Gra dzieje się technicznie rzecz biorąc po wydarzeniach opisanych "W Górach Szaleństwa" ale najwidoczniej w innym miejscu zapomnianego miasta Starszych Istot na Antarktydzie, ponieważ wprowadzono tu nowe elementy. W trakcie eksploracji bazy i podziemnego miasta okazuje się bowiem, że po wymarciu/odejściu Starszych Istot miasto - albo jedna jego część - zostało zamieszkane przez gadopodobnych jaszczuroludzi, których opis i zwyczaje pogrzebowe przywodzą na myśl przedludzką rasę istot opisanych w "Bezimiennym Mieście" HPL-a. Istoty te otaczały kultem Starsze Istoty i pozostałości po ich cywilizacji, zasugerowane jest też iż użytkowały potężną sieć Conariów, maszyn pozwalających nie tylko postrzegać pozazmysłowo - tak jak to robiła zbudowana przez Tilinghasta maszyna znana z "From Beyond" - ale najwyraźniej również kontaktować się na olbrzymie odległości, nawet pomiędzy odległymi gwiazdami - a w końcu też daje możliwość owa maszyna zrzucania cielesnej powłoki i podróżowania przez Wszechświat w formie energii - przynajmniej jeśli wierzyć legendom o niej. Ekspedycja Antarktyczna której jesteśmy członkiem zostaje zaś wysłana aby zbadać, czy w rzeczonym mieście rzeczywiście ostało się takie ostatnie, starożytne Conarium. W tym celu główny bohater i jego mentor wykorzystują dużo prymitywniejszą wersję maszyny, prawdopodobnie autorstwa Tilinghasta - co stanie się potem powodem wielu problemów a może nawet i zguby całej wyprawy polarnej.
Sami musicie ocenić czy takie fan-fikowe wręcz nagromadzenie wątków przypadnie wam do gustu. Mnie przypadło średnio. Autorzy postawili przed sobą ambitne dzieło złączenia wielu wątków z Mitologii Lovecrafta, co samo w sobie nie jest niczym złym, sam HPL pilnował w swoich dziełach żeby motywy przeplatały się nawzajem, tworząc spójne uniwersum z wieloma wspólnymi elementami. Tutaj jednak moim zdaniem, mimo początkowych sukcesów, średnio się to autorom udało. Gra zaczyna się bardzo obiecująco i ma trochę klimatu, ale niestety potem zaczyna go tracić - w/g mnie z powodu tego, że scenarzyści chyba nie za bardzo wiedzieli jak wykorzystać potencjał tego ambitnego celu który sobie postawili. Grę można by było obciąć z kilku motywów - głównie jaszczuroludzi, którzy rzekomo mieli skłotować Starsze Miasto po opuszczeniu go przez budowniczych - albo po prostu umieścić fabułę w Bezimiennym Mieście, zamiast na Antarktyce, bo tego misz-maszu jest tu po prostu za dużo. Niezbyt też spodobało mi się przedstawienie samego antarktycznego miasta, ponieważ zupełnie inaczej je sobie wyobrażałem na podstawie tego co zostało opisane w książce. Trzeba mieć jednak sporo talentu żeby tą przedwieczną, cyklopową architekturę Starszych Istot przenieść z pisma do świata 3D i tutaj to się nie udało. Oprócz tego muszę jeszcze nadmienić, że dostrzegłem parę błędów lub nierealnych nieścisłości, jeśli chodzi o przedstawienie świata.
Gra rzekomo ma się dziać w latach 40/50-tych XX wieku - ale np. statek wielorybniczy, który został przerobiony na transport dla naszej ekspedycji na zdjęciu wygląda jak XVIII wieczny okręt liniowy. Krótka chwila googlowania hasła "XX century whaler ship" pozwala nam zobaczyć, iż okręty wielorybnicze z przełomu XX i XIX wieku wyglądały zupełnie inaczej. Zwróciłem też uwagę na fakt, iż globusy które czasami możemy znaleźć w grze przedstawiają mapę współczesną, nie zaś odpowiednią dla epoki - zamiasy ZSRR mamy tam np. Federację Rosyjską xD Tych błędów merytorycznych w realiach nie ma dużo i są one dosyć zabawne, no ale jednak oczekiwałbym dbałości o szczegóły jeśli bawimy się w przenoszenie realiów w przeszłość.
PODSUMOWUJĄC: gra nie jest zła, z pewnością fanom przygodówek powinna przypaść do gustu ale autorzy powinni byli bardziej są dopracować, ponieważ tak jak ona wygląda teraz to ciężko mi jest ją polecić komuś kto nie lubi tego gatunku. Niespecjalnie poleciłbym ją też fanom Lovecrafta ponieważ niewiele w niej grozy a jeszcze mniej wierności materiałowi źródłowemu pisarza. Także: możecie w nią zagrać jak wam się nudzi i nie macie naprawdę nic innego do roboty :)
Steam User 0
A lovecraftian horror in a type of so called walking simulators. The locations and graphics are quite polished and give the feeling of some sort of cosmic mystery. There are no jumpscares - which is a big plus. Sound design and music truly complements the game and sets the perfect tone for this journey.
Yet, I've experienced some minor bugs, like I could not open journal in one location and in the final area I experienced sudden drops of FPS to 30-40 from usual ~240. Another minus is that the second ending is very sudden and I did not anticipated that one simple interaction would lead directly to the end.
Overall, it is a very slow-paced, tone-setting game which gives the impression of actually being inside Lovecraft's story.
Steam User 0
Całkiem niezłe, dobra grafika, klimatyczne. Nawet ciekawe zagadki.
Niestety czym dalej tym robi się jakby nudniej. Napięcie i podtrzymanie zainteresowania raczej się zmniejsza w toku gry, nie rośnie. Nie dałem rady skończyć.
Steam User 0
Świetna gra na 5-6 godzin inspirowana dziełami H.P Lovecrafta. Nie zawiodłem się ani grafiką, ani poziomem zagadek. Nie jest to może pozycja z cut scenami co 5 minut, fabuła jest prezentowana w dość oszczędny sposób ale skutecznie. Jest klimat. Polecam fanom walking symulatorów w klimacie horroru.
Steam User 3
Całkiem fajna, prosta i krótka gra inspirowana zarówno twórczością Lovecrafta, jak i stylem prowadzenia rozgrywki i narracji od Frictional Games.
Naturalnie, ze względu na to, że grę stworzyło małe studio to produkcja ma sporo wad:
- bugi graficzne
- średnia optymalizacja
- miejscami nieprzemyślany level designe
- słabo napisane dialogi
- kiepski voiceacting
Ale poza tym idealnie udało im się uchwycić klimat opowiadań Samotnika z Providence i jeśli ktoś jest fanem jego twórczości to pomimo wielu wad warto dać grze szansę.
Zapraszam po pełną recenzję "Conarium" na moją stronę na FB:
Steam User 1
Bardzo wierna interpretacja prozy Lovecrafta. Niezbyt straszna, ale bardzo umiejętnie podejmująca wątki kosmicznego horroru; złowrogich, przedwiecznych cywilizacji; zakazanej wiedzy i małości człowieka wobec wszechświata i ogromu wiedzy. Bardzo miłe doświadczenie tylko "bujanie" kamery w trakcie chodzenia nieco zbyt przesadzone - po 30-40 minutach grania zaczynała mnie boleć głowa, więc grę musiałem przechodzić na 3 podejścia.