Cliff Empire
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Message for survivors on the Earth's orbit! After a nuclear war life on the surface became impossible. A 300m thick radioactive fog covered the Earth. Our scientists in the past decade predicted such course of events and used all available potential to build cliffs in the mountain region to restore life on Earth. We are looking for bold active people to manage the process of restoring life on Earth. Join! - develop in parallel the economics of several independent cities - trade between your cities and the orbital station - a dynamic climate change that will test the strength of your cities' economies. - choose between ecological and harmful power supply - 48 additional university researches to improve the city structure - over 120 structures for constructing the city - 15 goods for trade and consumption - possibility of switching between the 3D and the orthographic camera, as well as a free camera for walking around the city. - additional 15 quests that open access to orbital station and huge location in lategame - sandbox mode - tower defense more The compact gameplay involves the construction of three small cities in each randomly generated level.
Steam User 30
Postapokaliptyczni Settlersi
Na wstępie od razu zaznaczę, że recenzja może się zmieniać w trakcie rozwoju gry, bo dopiero od wczoraj (26.04.2018) gra jest w fazie wczesnego dostępu i na pewno nie wszystko jeszcze działa jak należy, będą (a nawet - już są) nowe opcje itd.
Od zawsze lubię gry typu Settlers, SimCity, Banished - budowanie, mikrozarządzanie, jakieś katastrofy, łańcuchy zależności.
W oko mi wpadła ta własnie produkcja. Ascetyczna grafika, ciekawy koncept.
A koncept jest taki: Ziemia po wojnie atomowej nie nadaje się do zamieszkania. Część ocalałych uciekła na orbitę, reszta w ostatnim zrywie zbudowała ogromne konstrukcje, wystające ponad śmiercionośną mgłę - zwane "Klifami".
Po pewnym czasie nadszedł czas, aby pierwsi śmiałkowie wrócili na klify i spróbowali na nich zamieszkać.
I tutaj wkraczasz Ty, jako osoba zarządzająca taką kolonią. Jest to prawdziwe życia na krawędzi - w przenośni i dosłownie.
Notoryczny brak materiałów budowlanych, komponentów, wody, jedzenia, ludności raz jest za mało, raz jest za dużo - od razu się do tego przyzwyczajaj.
No i najważniejsze - brak miejsca. W końcu to tylko Klif, nie da się ot, tak powiększyć dostępnego terenu. Trzeba planować zabudowę na tym, co mamy do dyspozycji.
Wybrać energię z wiatru czy ze słońca? A może z atomu? Każdy wybór ma swoje wady i zalety.
Postawić na handel z innymi Klifami i stacjami orbitalnymi, czy na samowystarczalność? A co jak przyjdzie susza?
Pomimo niewielu dostępnych budynków i surowców - jest co robić. Planowanie, przeliczanie, wciskanie budynków na ostatnie wolne miejsca, uruchamianie kolonii na innych Klifach.
Jestem dopiero po kilku godzinach gry, ale mogę ją polecić wszystkim, którzy lubią budować swoje miasta, wioski, osady ogrów. Odnajdą się tutaj bez trudu. A i cena jest zachęcająca.
Steam User 12
Budowa miasta w ekstremalnych warunkach i w ascetycznej oprawie. Może nie powali na kolana, ale z pewnością wyróżnia się na tle innych City Builderów, a stosunek jakości do tak niskiej ceny jest fenomenalny, bo dostajemy naprawdę kawał porządnie wykonanej gry za grosze.
Po nuklearnej wojnie, większość ludzi wyemigrowała na orbitę, jednakże po zbudowaniu wysokich klifów, wznoszących się ponad radioaktywny pył, część ludzi postanowiło spróbować na tychże klifach odbudować swoje miasta. Wyzwanie jest spore, bo w zasadzie mamy bardzo malutką przestrzeń, którą trzeba wyeksploatować jak najmocniej się da. Z jednej więc strony warto stawiać większe budynki, zamiast kilku mniejszych, z drugiej strony natomiast, takie zazwyczaj szybko zanieczyszczą malutki obszar klifu. Trzeba więc podjąć wiele trudnych decyzji, by było ekonomicznie, umieć trochę bawić się w tetris, by nie robić przerw między budynkami i dokładnie sprawdzać, czy mamy odpowiedni bilans między surowcami, budynkami, a wytwarzaną energią, bo ta w grze jest bardzo istotna. Odpowiada przede wszystkim za szybkość produkcji, która nawet przy maksymalnym tempie nie jest za szybko, więc jak jej zabraknie, aby wybudować jakiś budynek, zdążymy w międzyczasie się zdrzemnąć, lub obejrzeć Czarnobyl.
Możemy generować mapy, jednak te niewiele się zmieniają. Pozostaje więc cieszyć się z tego, co mamy i na kolejnych klifach budować kolejne kolonie naszego miasta.
Gra ma bardzo ciekawie zaprojektowaną szatę graficzną. Niby wszystko jest białe, jednak zdecydowanie nie nudne. Miasta przyszłości stawiają bowiem na eko systemy, eko domy, eko energię - po fakcie ludzkość jest bardziej uczulona na dobro środowiska. Dodatkowo też zdarzają się różne wydarzenia dodatkowe jak katastrofy naturalne, ataki czy kradzieże surowców, które mogą być naprawdę irytujące dopóki nie zabezpieczymy miasta. Jest więc co robić, mimo ograniczonej przestrzeni bardzo dużo budynków możemy zmieścić na powierzchni klifu i musi być to odpowiednio przemyślane nie tylko jeśli chodzi o miejsce, ale też o kolejność budowania, surowce bowiem na drzewach nie rosną.
Co jest dużym plusem mimo większych, bądź mniejszych bugów, developerzy wciąż działają i dodają aktualizacje w miarę regularnie. Nie tylko łatają błędy, ale też starają się usprawnić mechaniki, które dla graczy nie są satysfakcjonujące. Mogę więc polecić tą produkcję z czystym sumieniem, choć wymaga nieco cierpliwości. Jednakże na pierwszy rzut oka widać, że choć nie włożono w grę znacznych zasobów finansowych, to zdecydowanie twórcy tworzyli ją z pasją.
Steam User 4
Ciekawe rozwiązanie, nowość w tego typu grach, jednak mi brakuje tu czegoś podobnego do Cities Skylines: simowie krzątający się po ulicach, niknący w budynkach w których pracują, jakieś pojazdy prywatne, animacje simów w fabrykach itd. Menu gry na pierwszy rzut oka nie zachęca, a wręcz przeciwnie odrzuca, jednak po kilku minutach zaczynamy biegle poruszać się po menu budowy. Gorzej jest z różnymi ikonami, których znaczenia trzeba się domyślać. Nie podoba mi się rozmazywanie grafiki przy zbliżeniach i lądowanie dronów transportowych "jeden na drugiego"Gra jaj nie urywa, ale też nie wieje nudą. Daje łapę w górę i czekam na kolejne poprawki gry.
Steam User 2
Świetna gra, która potrafi wciągnąć na kilka godzin, jeśli wykażesz się cierpliwością.
Posiada wspaniałą grafikę nawet jeśli dominującym kolorem jest biel, zaś w nocy światła budynków przepięknie oświetlają klif, także gra jest dosyć trudna, gdy zaczynamy się opiekować naszymi klifami oraz decydować o nich przeznaczeniu jak i ochranianiem ich przed różnymi niebezpieczeństwami. Muzyka również dodaje klimatu grze oraz im dłużej w nią gramy to odkrywamy nowe możliwości oraz miejsca.
Steam User 2
Jak na wczesny dostęp to całkiem sporo zabawy. Mocno wyśrubowany poziom trudności, ale nie rozgrywki, tylko pamiętania zależności między budynkami, do tego niezbyt jasne niektóre mechaniki (np. dystrybucja wody, czy materii, nie wspominając już o pokręconych zasadach handlu czy priorytetów transportu) i gra potrafi czasami czasem mocno zirytować. Szczególnie, gdy nie da się odkręcić spirali upadku, bo się ludzie wyprowadzają, bo brakuje żarcia, bo brakuje wody, bo brakuje pieniędzy na postawienie budynku, bo brakuje pracujących ludzi, bo się ludzie wyprowadzają, bo brakuje żarcia... Mimo wszystko świetna gra i po wykuciu na pamięć kilku(nastu) schematów można się nieźle pobawić. Całą resztę niedoróbek autorzy poprawią przed finalną wersją. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Steam User 3
Good game and interesting conception
Steam User 1
Rozgrywka na długie godziny. Gry nie da się przejść łatwo i szybko. Ekscytacja miesza się tu z monotonią. Balans trudności jest zachwiany - drobna pomyłka w organizacji, planowaniu ma konsekwencję na cały tok historii. Lepiej opanować podstawy niż przegrać po 20 godzinach.
Zawartość Cliff Empire jest obszerna, łatwiej się grą znużyć niż odkryć wszystkie budynki, ulepszenia, badania, lokacje. Produkcja w stylu lat 90. zadowoli twardych graczy, fanów gatunku. Reszta się zniechęci, drobnymi błędami, wysokim poziomem trudności, tempem. Gra jest unikatowa, bardzo wciąga. Moim zdaniem przebija FrostPunk.
Grafika jest prosta ale estetyczna, niekiedy toporna, ale nie wpływa to na ogólny efekt, gdy wszystko widać z wysoka. Nauka zasad budowy miasteczka na klifach zajmuje 5 minut, gameplay jest bardzo prosty. Mimo złożonych zasad świata gry nawigacja jest banalna. Gra stopniowo odkrywa kolejne sekrety i wikła jej uczestnika w kolejne wyzwania i kryzysy.
Polecam wytrwałym fanom citybuilderów.