Black Mirror
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Scotland, 1926. Following the suicide of his father, David Gordon visits his ancestral home for the first time in his life. A life that is soon threatened by the dark secrets that claimed the sanity of many Gordons before him. Tormented by nightmares and waking dreams for all his life, David fears that it might be his destiny to follow in his father’s footsteps, down a path that leads to madness, and death. Is there really a Curse that has been haunting his family, like his father believed? It is up to David to uncover the horrible truths, buried under generations of silence and fathoms of stone. Black Mirror Castle demands an offering…
Steam User 21
Black Mirror został stworzony przez KING Art Games w roku 2017.
Popularne zdanie o tej grze jest takie, iż to „Reboot znanej serii gier przygodowych typu point & click utrzymanych w stylistyce gotyckiego horroru”. Ja tytuł zakupiłam, wgrałam, zobaczyłam, co w trawie piszczy i mam co do tego zdania zastrzeżenia. Ale o tym później.
WIELKI NIEZASŁUŻONY HATE
Ostatnio często używa się różnych sformułowań w świecie gier. Są to np. remake, remaster, reboot itp.
W naszym Black Mirror mamy do czynienia z REBOOT-em, czyli (w skrócie i bardzo prosto) wypożyczeniem sobie kilku cech z jednej gry, użyciu ich w innej i potraktowaniu podobieństw w bardzo luźny sposób. W tej produkcji mamy zapożyczone nazwisko, tytuł, dziwne zło zakradające się w ludzkie serca i miejsce akcji rozgrywające się w wyższych sferach w bardzo starym zamku. Tyle podobieństw. Cała fabuła jest inna.
Gdy fani wcześniejszej serii (całkiem dobrej) zauważyli, że ukradziono im bohaterów, zmieniono styl rozgrywki na dużo nowszy, przeniesiono akcję o jakieś 90, 80 lat wcześniej oraz to, że nie jest to sequel ich ukochanej serii ani prequel tylko jakiś na nowo wymyślony reboot, wpadli w jakiś szał i rzucili się z pazurami na biedną grę.
Ja nie miałam do czynienia z wcześniejszymi tytułami, jestem „świeżak”, nie ciągnie się za mną sentymentalny ogon i oceniam grę naprawdę bardzo dobrze.
Fabuła, pierwsze zastrzeżenie do początkowego zdania.
Akcja zabiera nas do Szkocji z 1926 roku. Wcielamy się w Davida Gordona, który został wezwany przez „kochającą babunię” do swojej rodzinnej posiadłości. Ostatnio był tu jako dziecko, po czym w pośpiechu opuścił to miejsce wraz z matką. Nie miał do tego ponurego zamczyska już nigdy wracać, ale dziwna śmierć ojca i sprawy związane ze spadkiem zmusiły go do tego. Na pierwszy rzut oka, zaraz po przyjeździe już można powiedzieć, że wszystkie postacie są tu jakieś dziwne, a zamek bardzo stary i ponury. Stwierdzenie jednak, że jest to „horror”, raczej nie pasuje. Thriller w postaci gry przygodowej już mi bardziej przypada do gustu. Nie ma tu nic z horroru psychologicznego ani shootera lub też z horrorów survivalowych polegających na skradaniu. Ciekawa przygodówka z dosyć fajnym, ponurym klimacikiem nic więcej. Jeśli ktoś w ten sposób nastawi się do tej gry, nie będzie rozczarowany, że to nie horror.
Gameplay, drugie zastrzeżenie do początkowego zdania.
Black Mirror to trójwymiarowa gra przygodowa. We wcześniejszych produkcjach o tym tytule mieliśmy typowy point & click, tutaj też wchodzimy myszką w interakcję z przedmiotami, ale później pełni ona funkcję „rozglądania się i kierowania kamerą”. Postać poruszamy za pomocą klawiatury, a nie tradycyjnym klikaniem w punkt, więc moim zdaniem nie jest to typowy point & click. Zresztą gry tego gatunku przystosowane do pada (a w tym przypadku tak jest) w ogóle powinny otrzymać swoją osobną nazwę, no bo jak tu „klikać” padem ^^?
Bohatera widzimy czasem zza pleców, a czasem z dosyć odległej perspektywy z boku lub góry. David chodząc po zamku, eksploruje go, rozmawia z mieszkańcami, rozwiązuje zagadki i odkrywa coraz to nowe i bardziej dziwaczne historie o swojej rodzinie i nie tylko oraz o zamku i całych włościach rodziny Gordonów. Do tego, co krok, ktoś ginie lub wpada w szaleństwo i trzeba coś z tym zrobić.
Do rozwiązywania kolejnych zagadek bohater używa, jak na nowoczesną przygodówkę przystało, swoich dziwnych mocy. Potrafi odtworzyć, co stało się w danym miejscu w przeszłości. Gdy wchodzi w swój „trans”, może zginąć i to bardzo łatwo. Jego celem w tym momencie jest interakcja z konkretnymi przedmiotami, inaczej śledztwo nie posunie się na przód.
Całkiem niezła zarówno grafika jak i muzyka.
Black Mirror to tylko przygodówka, więc nie mamy tu do czynienia z grafiką taką jak w przypadku najnowszych Tomb Raider, Assassin's Creed czy Final Fantasy, ale można powiedzieć z całą pewnością, że jest dobra i podkreśla ogólny klimat gry.
Nieliczne małe bugi na pewno się trafią. W moim przypadku żadne spadki fps-ów nie istniały. Gra śmiga na najwyższych ustawieniach.
Co do muzyki, prawdopodobnie nie wszystkim przypadnie do gustu, w końcu nie każdy lubi orkiestrę symfoniczną.
Jak na grę przygodową Black Mirror wydaje mi się trochę za drogi (obniżki mile widziane), cała reszta wychodzi u mnie na plus. Polecam osobom lubiącym typ nowszych przygodówek. Jeśli ktoś kocha klasyczne point & click polegające na rozwiązywaniu łamigłówek, chodzeniu i szukaniu godzinami jednego małego przedmiotu, raczej nie będzie zadowolony, ponieważ tu akcja dużo szybciej posuwa się na przód.
Zapraszam do odwiedzenia strony kuratora
MY GROUP 👌
Steam User 12
Materiał wideo:
Tegoroczny Black Mirror to nadzwyczaj ciekawa wariacja na temat cyklu, która ma być jednocześnie odświeżeniem tematu. Choć gdzieniegdzie zgrzyta, to czaru odmówić się jej nie da.
Plusy, a tych jest sporo:
+ Świetna fabuła i postaci, które da się lubić. Historia wbija w fotel i wciąga niczym dobry odkurzacz.
+ Doskonała ścieżka dźwiękowa i gra aktorska. Postaci mają przekonujące głosy, za którymi stoi aktorska klasa. Muzyka i ambient natomiast budują znakomity klimat, który towarzyszy nam od początku do końca, brzmiąc zawsze naprawdę dobrze.
+ Znakomita atmosfera. Setting i wszystko, co krąży wokół starego zamczyska robi wrażenie. Na każdym kroku czujemy wiek miejsca, po którym stąpamy, a jednocześnie czujemy się wyobcowani i zaszczuci przez mroczne moce. Coś pięknego.
+ Zagadki. Ich obecność zadowala, w dobie, gdy "przygodówki" pokroju tworów Telltalowskich stawiają na oglądania półtoragodzinnych cut-scenek, pojawiających się raz na kilka miesięcy. Ale...
Minusy, a tych też nie brakuje...
- Wszystko jest bardzo uproszczone. Zagadek jest niewiele, gra jest piekielnie krótka, a i sama rozgrywka nie daje się zanadto we znaki. Syndrom Telltalowskich uderzył najwyraźniej też w reboot Black Mirror, bo sterowanie jest równie toporne, dziwne i nieintuicyjne.
- Masa błędów i optymalizacja, która sprawia, że w jednej z lokacji w grze zamiast dziesiątek, czy setek klatek na sekundę, przyjdzie grać na pięciu...
- Długość. Gra się szybciej kończy niż rozkręca. Wiele jest zmienione względem oryginału, ale to prostota boli najbardziej. Z urozmaiconej masą zagadek, dialogów i eksploracji przygodówki, zrobiono udaną, acz przykrótką i nierozmaitą przygodówkę, przypasowaną do niskich standardów tytułów Telltale. A szkoda.
Steam User 5
1. Dowiadujesz się o spadku, w którym dostajesz na własność potężny zamek wraz z przynależnymi do niego ziemiami - Zacnie!
2. Poznajesz coraz to nowych członków własnej rodziny, o których istnieniu nawet nie wiedziałeś - No spoko, im Nas więcej, tym weselej...
3. Dowiadujesz się ciekawych rzeczy o swym zmarłym ojcu oraz na temat tychże członków swej rodziny - Hmm, przynajmniej jest ciekawie...
4. Ponoć ród jest o wielu, wielu lat przeklęty - O cholera!
5. Okazuje się, iż każdy tu ma jakąś swą mroczą tajemnicę, której za nic nie chce wyjawić - Dobra, teraz to się robi już nieco strasznie...
6. A potem wchodzisz w te całe rodzinne bagno jeszcze głębiej - Oh, ''świetnie'', tylko tego mi teraz potrzeba...
Plusy:
- Fabuła
- Postaci
- Lokacje
- Muzyka
- Questy
- Łamigłówki.
Minusy:
- Sterowanie
- Czekanie aż się lokacja załaduje
- Oczekiwanie po jakiejś interakcji aż wszystko wróci do normy i znów będzie można coś robić
- Gra nie jest w 100% przetłumaczona na polski język
- Łamigłówki
- Bugi
- Nie straszy.
Ale i tak bardzo polecam, ograć to koniecznie, proszę!
Steam User 5
„Straciłem sterowność”
Dawno już nie grałem w tego typu produkcję, nie jestem weteranem gatunku ale ku mojemu zaskoczeniu gra mi się podobała i była strasznie ciekawa.
Zacznę od wad bo są strasznie irytujące jak choćby praca kamery czy luki w polonizacji, zdarza się że wydawca popełni w innych tytułach literówkę i już się mu to wytyka… Tutaj są pominięte całe kwestie! Więc jest to naganne! Do tego dochodzi straszliwe i potworne sterowanie… Choć po 2-3h idzie przywyknąć, to dla mnie osobiście typowy POINT & CLICK byłby sto razy lepszym rozwiązaniem, nie wiem co za idiota wymyślił taką sterowność!
Do plusów można z całą pewnością zaliczyć grafikę niektórych lokacji, wspaniale oddają klimat oraz udźwiękowienie, ta muzyka… miód na uszy no i fabuła, mimo sporych przeciwności technicznych bardzo chciałem dokończyć tytuł i się udało.
Wielu zapewne odrzucą wyżej wymienione wady gry i nawet jej nie zakupią lub nie ukończą, ale jak dla mnie warto się pomęczyć.
OCENA OGÓLNA: 7/10
Steam User 8
NIE BÓJMY SIĘ CZYTANIA! DBAJMY O NASZ JĘZYK!
Szkocja. Rok 1926.
To właśnie w to miejsce i w te czasy przeniesie nas odnowiona wersja The Black Mirror z 2007 roku.
Pierwotnie była to gra przygodowa typu point-and-click i współczesna odsłona z 2017 roku nie odbiega daleko od tej formy rozgrywki.
Kamera usytuowana jest za plecami bohatera, odwiedzamy kolejne pomieszczenia szukając w nich przedmiotów potrzebnych do rozwiązywania zagadek.
Fabuła opowiada historię Davida Gordona, który wraca w rodzinne strony do posiadłości należącej do jego rodu od pokoleń. Posiadłość ta niedługo stanie się jego własnością, ale szkocka biurokracja wymaga, by stawił się osobiście.
Rodzina Gordonów była świadkiem wielu tragedii i wydarzeń, których świat nie chciałby być świadkiem.
Ciężko się dziwić, skoro jest to najstarszy szkocki ród z historią sięgającą czasów rzymskich.
Tajemnica i groza uderza w nas już od pierwszych sekund, zaraz po przybyciu na miejsce. Atmosfera jest ciężka, coś złego wisi w powietrzu. Jest to chyba najsilniejsza strona tytułu.
Klimat, atmosfera, uczucie przytłoczenia i wrogości.
Wszystko to podkreślane jest przez świetnie wykonane wnętrza starego zamczyska i dobrej jakości grę świateł.
Do wad gry zakwalifikowałbym jej poziom trudności. A dokładniej brak jakiejkolwiek trudności.
Rozumiem domniemane założenie, że część graczy chce szybko wchłonąć fabułę, więc historia nie może utykać w miejscach zagadek na zbyt długo, ale w tym przypadku gra przechodzi się sama.
Zagadki nie są skomplikowane, a w przerwach między nimi jesteśmy prowadzeni za rączkę.
Oprócz tego we znaki daje się tragicznie źle wykonane sterowanie, które uniemożliwia rozgrywkę. Ja osobiście się poddałem i przechodziłem grę pry użyciu pada. Nie wiem jakie cierpienia przyniosłoby mi kontynuowanie przygody przy użyciu klawiatury i myszy.
The Black Mirror jest dobrą grą, ale wyraźnie przypasowuje się do średniej półki.
Polecam ją za klimat, fabułę i świetnie przedstawione otoczenie.
Miłośnicy kryminałów i pozycji detektywistycznych wciągną The Black Mirror jako przystawkę przed czymś większym, ale też będą zadowoleni ze smaku.
- Bunshiin.
Jeżeli recenzja Ci się podobała, przekaż mi to proszę, wciskając "OBSERWUJ" na prowadzonym przeze mnie Kuratorze, gdzie znajdziesz moje pozostałe recenzje.
☛ Kliknij tutaj, aby zerknąć! ☚
Steam User 0
Króciutka giereczka z całkiem przyjemną fabułą. Warto zakupić w jakiejś promocji. Oczywiście nie ma co się łudzić, z przygodówkami Black Mirror ma nie wiele wspólnego, grafika kuleje, animacje są liche, sterowanie toporne, ale mimo wszystko, fajnie się bawiłem.
Steam User 0
Bardzo klimatyczna przygodówka. Na minus trochę to, że wykorzystano markę "Black Mirror" chociaż poza nazwiskami i samą ideą "Czarnego Lustra" ta gra ma niewiele wspólnego z pierwotną trylogią, więc moim zdaniem może byłoby lepiej gdyby stworzono od zera nowe miejsca i postacie.
Dodatkowo sterowanie jest dość uciążliwe.. ale za to dubbing, muzyka, klimat rekompensują te niedociągnięcia.
No i na koniec - w przeciwieństwie do pierwotnej trylogii gra jest raczej bardzo krótka. Jednak i tak polecam miłośnikom przygodówek w klimacie grozy.