Battlefleet Gothic: Armada 2
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Battlefleet Gothic: Armada 2 is the full-blown, highly ambitious sequel to the original game, bringing richer content, and bigger, more impressive fleets, ships, and strategies to the space battles of Warhammer 40,000’s dark future.
Steam User 1
Battlefleet Gothic Armada 2 jest…
Cudowny, wspaniały, przepiękny, majestatyczny, genialny, wciągający, ekscytujący, wart tysiąca słów i waszych pieniędzy!
Skąd ten splendor który wylewam na ten tytuł w tej recenzji? Przekonajcie się sami.
Battlefleet 2 jest kontynuacją poprzedniej części, po zwycięstwie nad Abaddonem i powstrzymaniu 12 czarnej krucjaty przeskakujemy trochę w przyszłość, tak parę setek lat i znowu wpakowaliśmy się w wielką, kosmiczną rozróbę z siłami chaosu podczas szczęśliwej, trzynastej krucjaty, gdzie siły mrocznych Bogów odnoszą zatrważające zwycięstwo nad Imperium a naszą rolą (jak zresztą zawsze) jest odbicie tego arcy-wroga z dala od świętej Terry.
Jak zatem powstrzymamy te zagrożenie? Za pomocą fregat, krążowników, pancerników i wszystkiego co może nam zaproponować Imperialna Marynarka. Battlefleet Gothic Armada 2 jest przeniesieniem realiów bitewniaka z figurkami okrętów kosmicznych wprost z stołu Twojego ziomka co jest nerdem od urodzenia, do komputera gdzie akcja dzieje się w czasie rzeczywistym, jedyny podział na tury dzieje się na mapie układów kosmicznych, ale o tym za chwilę. Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej na temat niuansów rządzącym tym tytułem to zapraszam do mojej recenzji pierwszej części.
Dwójka jest lepsza w każdym względzie, już sam prolog przewyższa wszystko co się działo w poprzedniej części. Wprowadzenie wbija w fotel, szczególnie mnie, uwielbiam Battlefleet 1, uwielbiam to uniwersum więc zobaczenie upadku Cadii na ekranie komputera a nie tylko w swojej głowie podczas czytania Warhammer Wiki robi spore wrażenie. Od samego początku widać spore zmiany w interfejsie, trochę inaczej umiejscowione przyciski, trochę inna kolorystyka poszczególnych opcji. To samo tyczy się walki gdzie dali możliwość przyspieszania czasu, już koniec z przydługimi lotami do floty nieprzyjaciela zanim będziemy mogli wymienić się przyjacielskimi uściskami. Została także zmieniona mechanika abordaży, podczas ataku tracimy aktywną załogę i może to skończyć się w ten sposób że nasz okręt, bądź okręt przeciwnika dobije do zera i zamieni się w dryfujący, nic nie warty złom kosmiczny, chyba że za pomocą umiejętności uzupełnimy brakujący personel. Podobny zabieg spotkał także uzbrojenie, nie dysponujemy jak wcześniej nieskończoną liczbą torped, min, ładunkami działka Nova, czy eskadrami lotniczymi. Teraz wszystko ma swój ładunek, także koniec z nieskończonymi nalotami przeciwnika i atakami z dystansu. Działo Nova wreszcie strzela tam gdzie wybierzemy cel zamiast walić na oślep, jest to usprawnienie którego mi brakowało w poprzedniej części (kto grał ten wie ).
Zmian doczekały się także okręty, już nie mamy na stałe przydzielonych statków tylko możemy tworzyć floty złożone z naprawdę różnorakich modeli, które tak jak poprzednio mogą awansować na wyższe poziomy ale nie mogą dostać konkretnych ulepszeń, nie mogą mieć stronnictw takich jak inkwizycja czy adeptus mechanicus. Twórcy poszli w inną stronę, o wiele lepszą. Teraz na poziom dostają pasywne bonusy, ulepszenia globalne wykupujemy co wyższy poziom renomy, nawet konkretne układy dają nam pewne profity.
Każdy statek może zostać, niestety, unicestwiony, ale to nie problem gdyż przedstawiam Wam
NOWY SYSTEM GALAKTYCZNEGO PODBOJU
Teraz na mapie tworzymy floty, zbieramy surowce, ulepszamy układy oraz co najważniejsze, przemieszczamy nasze okręty. Coś jak Dawn Of War Dark Crusade, tyle że lepiej rozwinięte. Dodatkowo mamy wydarzenia oskryptowane w których bierzemy bezpośredni udział, a losowe potyczki z wrogiem możemy w bezbolesny sposób(w większości przypadków) rozwiązać za pomocą auto-walki, coś czego brakowało w poprzednim tytule. Nie zanudzimy się podczas potyczki z pomniejszymi wrogami tylko skupiamy się na ważniejszych starciach. Jest to zmiana na plus. Floty podczas walk są większe, mają miejsca zdarzenia losowe jak spadające meteoryty, kosmiczne meduzy(wiem jak to brzmi), rozbłyski słońca, usunięto niektóre misje lub dodano je jako cel drugorzędny. Wszystko się spina, gra i buczy.
Powracają starzy bohaterowie, szczególnie jeden, pojawiający się w glorii i chwale :3.
Czy warto kupić w ciemno? Jak mawiał sławny Prymarcha, Robert Żuliman:
„Bracia i Siostry, wybiła najczarniejsza godzina. Godzina chwały, zwycięstwa, bólu i cierpienia. Wieczność jest na wyciągniecie ręki, chodźcie! Wejdziemy do piekła, wytargamy złu jego broń i powrócimy po trzykroć silniejsi. Lepsi, twardsi i bardziej mocarni. Zrobimy, yyy, walić to, już zapomniałem o czym mówiłem. Czy Battlefleet Gothic Armada 2 jest godnym przedstawicielem indomitus crusade? Oczywiście że tak, nie ma się czego lękać gdyż Wh40K dobrymi grami stoi”
Steam User 0
Na początku trudna do ogarnięcia bo sporo jest różnej mechaniki danych nacji, każda czymś się różni i to jest spoko bo jest co rozkminiać. Fajne są walki bo rozwałka jest przednia.
Polecam dla miłośników Warhammera, bo nie wszystkim może przypaść do gustu, ale jako rts w kosmosie jest spoko.
Steam User 0
Steam User 0
(To be written.)
Steam User 0
jest git :3
Steam User 0
1