Ashen
X
Zapomniałeś hasło? Odzyskiwanie linków
Nowy na stronie? Tworzenie konta
Masz już konto? Login
Powrót do Login
0
5.00
Edycja
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
Ashen is an action RPG about a wanderer in search of a place to call home. This is a world where nothing lasts, no matter how tightly you cling to it. At its core, Ashen is about forging relationships. Players can guide those they trust to their camp – together, you might just stand a chance.
Steam User 4
Uffff 26h i SKOŃCZYŁEM!!! Zacznę od końca... Ostatni Boss wymaga po prostu CIERPLIWOŚCI! I nie bycia chciwym na "jeszcze jeden cios"... I spokojnie idzie go pokonać! Jedyne co to powinien Projektant Poziomów ZAPIERDAL*Ć na galerach, za BRAK KAPLICZKI tuż przed ostatnim Bosem!!! Trzeba zapierdal*ć z buta przez jaskinię pełną potworów (mały tip. da się ją przebiec zabijając tylko pierwszy cień na wejściu, i jednego typa po drodze, resztę - całkiem SPORO!!! - można olać i przebiec obok!) co zajmuje 2-3 minuty, a pomimo tego że nie jest strasznie trudny Boss, to jednak do łatwych nie należy, szczególnie w drugiej fazie walki... Choć pierwsza próba była jedna z lepszych, bo już do drugiej fazy doszedłem i nawet z 70% życia mu skasowałem! ;)
Idąc dalej moją koncepcją od końca, to PRZEDOSTATNI Boss jest NAJTRUDNIEJSZY!!! Wg mnie. Plus taki że tylko jednego typa tylko trzeba pokonać po drodze do niego od kapliczki która jest blisko na szczęście... Na tym Bosie myślałem że się poddam, ale w końcu poeksperymentowałem z buildem i się udało... AHA! Tutaj też jest deczko wkurzająca rzecz bo kapliczka przy tym Bossie jest blisko, ale NIE MA w niej szybkiej podróży!!! Więc jak coś chcemy builda zmienić, co się da robić tylko w wiosce/Bazie, bo tak bez bazy to sobie można tylko broń zamienić i zbroję i konsumable, to trzeba zapierdal*ć przez taki Zamek Labirynt, w którym jest od zajeb*nia wrogów (około 60 tyś. Skorii/dusz się zbiera na takim przebiegu przez zamek od teleportu do kapliczki... co jest bardzo dużo kasy!) więc zanim się dojdzie do wprawy to się ginie duuuuużo razy po drodze! Mi pierwsza próba przejścia nie liczę już ile zgonów zajęła, ale tak z ponad godzinę!
To takie w sumie dwie najbardziej irytujące momenty w grze! To dwa ostatnie Bossy! Reszta Bossów nie jest wg mnie trudna i nie ma też wkurzających rzeczy przed nimi... Serio myślałem że nie dam rady z tym przedostatnim a i ostatni zanim go na spokojnie zacząłem rozpracowywać (też oczywiście obejrzałem YT parę filmików...) to też miałem chwile zwątpienia...
AHA! Grałem 99% czasu tylko lekką Bronią i przeszedłem nią wszystkich Bossów!!! Jak dla mnie dwuręczne bronie są w tej grze zbędne! Żrą za dużo staminy i są nieporęczne :P I nie można latarni nosić... A taki kolejny pro tip, należy jak się da tylko najszybciej porobić questy żeby sobie ulepszyć jak najbardziej latarnię! Z dalsza wrogów widać w jaskiniach...
Aha tak w ogóle to należy robić wszystkie questy poboczne, gdyż to robiąc questy dostajemy ulepszenia postaci w postaci zwiększenia zdrowia oraz staminy, a no i kasę! ;) A to wszystko się przydaje w wlace, bo tutaj ni ema levelowania postaci jako takiej... Jedyne co się da ulepszać to bronie i tyle... Zbroi nie da się nic zrobić/ulepszyć, tylko broń. Można (a nawet by wypadało) ulepszać broń, i to jest sposób na levelowanie postaci + jak wyżej, nagrody za questy poboczne (choć główne też...).
Grę polecam dla fanów Soulsów, albo jak ktoś chce spróbować z czym się je te całe Soulsy?! ;) Są chyba jednak prostsze gry, ale cała koncepcja Soulsów polega na tym że MA BYĆ TRUDNO! Git Gud i do przodu! Aha tutaj jest multiplayer i może ziomek pomagać! Ale to trzeba mieć znajomego bo mało kto w to gra teraz... Aczkolwiek jak grałem to się tak w ciągu tych 26h dołączył prawdziwy człowiek (!!!) tak ze 4 razy...! A zauważyłem po graniu/zachowaniu że to nie AI staruje a prawdziwy człowiek! I powiem że wtedy gra SPORO zyskuje! O wiele przyjemniej się grało...
Polecam pozostałe moje recenzje :)
Steam User 0
Really fun game with great aesthetics. Bosses are too simple as for my taste, but village building, side quests, exploration and combat are really good.
Steam User 0
Gra jest piękna, w budowie raczej prosta ale sama rozgrywka jest przyjemna. Tryb multiplayer jest raczej specyficzny - grasz z kimś innym ale na Twoim komputerze druga osoba wygląda jak NPC i vice versa. Dla mnie jedna z lepszych gier w jakie grałem od dłuższego czasu a i multiplayer też ma swoje zalety.
I wouldn't mind to play one day in a game like ashen with a bit more extended multiplayer interaction, but over all - I really like this game!
Steam User 0
Swietna gta! zwlaszcza w coop-ie. Trudna, soulsowa, wciagajaca i ma swoista grafike. ALE ma pare mankamentow: ZA KROTKA! za mało broni ktore robia roznice, za malo zbroi, za malo modow. Brak upgradu zbroi.
Steam User 3
To souslike’owy efekt pracy niezależnego studia. Na Ashen czekałem od zapowiedzi, ale postanowiłem, że kupię dopiero wtedy jak znajdzie się chętny do ukończenia gry w coopie, także grałem sporo po premierze 😛. Niemniej jednak, jest to produkcja z nietuzinkową (pomysł), świetną, artystyczną wizją i oprawą audiowizualną, która posiada własny klimat i duszę. Minimalizm (także budżetowy) w najlepszym z możliwych wydań.
Tytuł jest momentami dosyć wymagający, także zdarzają rage quity (siedziba Matrony), ale satysfakcja z ukończenia danego fragmentu jest naprawdę spora i rekompensująca wszelką frustrację. Questy, towarzysze, narracja – widać, że pochylono się tu nad tymi aspektami i nie odwalono maniany. Questów jest mało, ale każdy z nich jest przemyślany, ma konkretną historię i dotyczy napotkanych bohaterów, którzy się do nas przyłączają. Bazę wypadową da się rozbudowywać i jej rozrost obserwujemy podczas całej przygody – wygląda to wspaniale i naprawdę cieszy oko.
Za pokonywanie przeciwników zbieramy odpowiednik dark soulsowych dusz (skoria), które wykorzystujemy do ulepszania broni, talizmanów i różnego rodzaju artefaktów, bo tutaj poza opanowaniem przystępnego systemu walki liczy się głównie ekwipunek (nie ma drzewka umiejętności). Sama fabuła jest ciekawa, aczkolwiek w mojej opinii finał opowieści nie był do końca satysfakcjonujący, bo liczyłem na więcej wyjaśnień. Dodatek chociaż bardzo dobry, był jednak krótką przygodą, która chronologicznie ma miejsce przed zakończeniem gry, dlatego też nie wniósł on nic więcej do historii, a szkoda.
Całość, nie śpiesząc się, zwiedzając i dokładnie eksplorując, ukończyłem w 22h. Z czego ponad 20h poświęciłem na podstawkę, a około 1,5h na dodatek, także warto dodać, że polecam zakupić dodatek, gdy cena będzie naprawdę okazyjna. Te 22h pozwoliło mi na wbicie wszystkich osiągnięć możliwych do zdobycia za pierwszym podejściem do gry – pozostały 2 ostatnie wymagające ponownego jej ukończenia.
Największą wadą tego tytułu, jest sposób implementacji coopa online (kanapowego niestety brak). Nie ma tu standardowego, prostego coopa, tylko AI jest zastępowana przez losowych graczy będących mniej więcej w tym samym momencie historii. Gra wyszukuje ich automatycznie, gdy jej na to zezwolimy (ustawienia w opcjach), w przeciwnym razie towarzyszy nam bohater sterowany przez sztuczną inteligencję. Możemy też oczywiście biegać samemu, ale wtedy do wielu miejsc dostęp jest utrudniony/niemożliwy, no i gra jest zwyczajnie dużo trudniejsza. Chcąc pograć z konkretną osobą w opcjach gry wpisujemy odpowiedni, ustalony kod. Znajomy wpisuje to samo u siebie i voilà – czasem jednak chwilę trwa nim gra go wyszuka. Warto też dodać, że wyszukiwanie trwa poza obrębem bazy i bezpiecznych miejsc. Progres świata też musi być taki sam, a no i postacie muszą być w tym samym miejscu, bo inaczej nici ze wspólnej zabawy. O ile gra z AI nie powodowała bugów, tak niestety przy wspólnej zabawie z drugim człowiekiem, moby potrafią się bugować dosyć często, a zdarza się też, że glitchują się bossowie, co niestety ze względu na rodzaj gry jest bardziej problematyczne. Tego typu coop fajnie wpisuje się w historię i narrację dzięki dosyć płynnemu przechodzeniu przez moment dołączania, ale technicznie daleko mu do doskonałości, dlatego też jestem pewien, że klasycznie zaimplementowany coop wypadłby dużo, dużo lepiej. Kolejną, w tym wypadku pomniejszą, wadą w mojej opinii jest brak możliwości ulepszania pancerzy i większego zróżnicowania w posługiwaniu się bronią. Nie przeszkadzało mi to w grze praktycznie wcale, ale jest to rzecz, o której warto wspomnieć. Produkcji też przydałby się trochę szerszy wachlarz przedmiotów – ale to już mówię tak na doczepkę, bo trzeba pamiętać, iż to produkcja niskobudżetowa.
Generalnie bardzo polecam, bo gra jest świetna. A jeśli znajdziecie kogoś do wspólnej zabawy i lubicie taki gatunek, to tym bardziej nie ma się nad czym zastanawiać. Ode mnie 8+/10!
Steam User 0
Po przegraniu niemal każdej gry souls'like poczułem się jakbym trochę cofnął się w czasie? Trochę cofnął się w rozwoju? Trochę jakbym był dzieckiem? I niekoniecznie musi to oznaczać coś negatywnego, bowiem od razu powiem, że jeśli ktoś chce zacząć z grami tego typu, Elden Ring wydaje mu się przytłaczający - to polecam tę grę. Niestety wyjadacze bardzo szybko się znudzą choć mi udało się wytrwać i w sumie pomimo sporych wad nawet dobrze się bawiłem i nie żałuję.
Gra mnie najbardziej urzekła swoim prostym ale zarazem pięknym stylem graficznym, dzięki któremu gra pójdzie na każdym sprzęcie i dalej będzie cieszyła oko. Fabuła jest tutaj bardziej jawna niż skryta choć wiele kwestii pozostawia nas z pytaniami bez odpowiedzi - nie mniej nie przeszkadza to, gdyż otoczka fabularna nie porywa.
Mam problem z projektem lokacji. Mamy tutaj przeplatankę lokacji ciemnych wymagających użycia latarenki oraz lokacje dobrze oświetlone. Mimo to wydają mi się one dość męczące choć są ciekawe. Szczególnie te upiorne podziemne, których jednak nie zwiedzałem z zapartym tchem tylko myślałem sobie "kiedy w końcu stąd wyjdę?!" Bywa, że droga do pewnego bossa jest również męczarnią.
No właśnie. Bossy. A no są lecz wszystkich idzie wymienić na palcach jednej ręki. Miałem lekki niesmak ale może przez to czego nauczyły mnie gry z tegoż gatunku (wciąż mam pewne trudności zakwalifikować do nich Ashen) czyli bieganie od bossa do bossa. Tutaj wygląda to nieco inaczej ale też dzięki temu same bossy są pomysłowe, wyjątkowe i potrafią zaskoczyć ALE nie są trudne. Przedostatni boss wydawał mi się nawet trudniejszy od finałowego...
Gra staje się też łatwiejsza przez fakt, że towarzyszy nam jeden z członków naszej rozbudowywanej osady (żeby nie było osada rozbudowuje sie sama, nie mamy na to wpływu) sterowany przez AI - można też grać z drugim człowiekiem ale ja tego zaszczytu nie dostąpiłem. AI działa tu nawet dobrze, nasz pomagier wie nieraz kiedy wykonać unik, kiedy warto się na chwilę wycofać i przeczekać np. atak bossa, czasami też leci na pałę by spaść z urwiska albo zatnie się w jednym miejscu i będzie miał na nas wylane. ALE JEST NA PRAWDĘ NIEŹLE! Można zrezygnować z podróżowania w duecie ale nie polecam, bo gra w żaden sposób tego nie rekompensuje a dostanie się w jakieś miejsce nie raz wymaga pomocy naszego kompana.
Walka - tłucze się nawet miło, choć z czasem zaczyna nużyć, a to przez to, że w grze mamy z dwie bronie. Serio. No dobra jest młotek, maczuga, topór... miecz. Ale co z tego jak wszystko ma tą samą animację ataku i bije się z tego niemal identycznie? W ogóle dla mnie gra z tarczą i bronią jednoręczną była nieopłacalna i całą grę przebyłem z bronią dwuręczną. Magii tu nie uświadczymy choć się aż o to prosiło (pewnie gra byłaby jeszcze łatwiejsza...) więc tak na prawdę grę przechodzimy korzystając z tego samego typu oręża i nie ma tu mowy i buildach i rozwojach postaci. A szkoda.
Gra też nie raczy nas różnymi typami przeciwników choć pierwsze starcia potrafią zaskoczyć zestawem ataków to już po około 2 lokacjach nie uświadczymy niczego nowego. Rzeczbiorąc taki czysty fun z gry minął mi właśnie po tych 2-3 lokacjach kiedy uświadczyłem wszystkiego co gra miała mi do zaoferowania.
No i dobrze w sumie wyszło, że grę idzie ukończyć w nawet mniej niż 15 godzin. Uważam, że to idealna porcja czasu by się z grą zaznajomić, pobawić i przejść do końca bez specjalnego zmuszania się choć wiadomo, że są gusta i guściki. Mi się podobała, pod koniec nieco wynudziła ale mimo wszystko wspomnę ją dobrze bo tytuł na tle pozostałych wyróżnia się w ciekawy sposób i należy do niej podchodzić bardziej jak do typowego niskobudżetowego indyczka ;)
Steam User 0
Eksploracja świata bardzo satysfakcjonująca- wspinaczka, elementy parkour-owe, nagradzanie za zajrzenie w każdy kąt dają sporo frajdy. Oprawa graficzna klimatyczna, często mroczna jak dla mnie na plus. System walki również przyjemny, walki często trudne jak przystało na souls-like.