Ace Combat 7: Skies Unknown

Można popełniać lotnicze zbrodnie wojenne 10/10

plaen go nyoom

Moje pierwsze wrażenie z tą grą to "OK, średniak na plus". Ale przechodzę ją raz za razem, a im dłużej w nią gram tym przyjemniej mi się to robi. Jak większość gier ma gorsze momenty, ale całość daje zdecydowanie pozytywne wrażenia. To po prostu gra w którą dobrze się gra i czerpie z tego przyjemność. (O ile nie bawisz się w "spoceńca" i nie próbujesz robić wyzwań czy grać na wyższych poziomach trudności.) A do tego nie nudzi się szybko.
Rozgrywka jest ogółem przyjemna. Grafika jest piękna - niektóre mapy to cudo, a wybuchy są bardzo efektowne. Urozmaicenie w budowie map robi wrażenie; powtarzalności prawie się nie zauważa. Samoloty wyglądają OK, niektóre mają bardzo ładne skórki (a NexusMods oferuje cały skarbiec skórek - pozdrawiam Ducha Kijowa ;). Rozgrywka jest całkiem łatwa. Gdy już ją załapiesz (trzymać się z dala od sterowania myszką i klawiaturą! Tylko padem lub joystickiem), reszta gry idzie jak z płatka. Ale przy tym misje są urozmaicone, więc gra się nie nudzi - każda misja ma własny cel, krótkie wydarzenia czy mini-mechanikę która odróżnia ją od innych. (Jak pisałem, niektóre misje mają irytujące aspekty - ale przeciętne doświadczenia są OK. W połowie ostatniej misji opadła mi szczeka kiedy zobaczyłem co mam odstawić.) No i można przechodzić kampanię wieloma różnymi samolotami, a te są urozmaicone i zapewniają różne style gry. Tak naprawdę nie ma tu "lepszych" i "gorszych" samolotów - każdy może znaleźć sobie taki jaki mu podejdzie. (Chociaż rosyjskie są akurat nudne - prawie same modyfikacje Su-27.) Muzyka nie powala, acz w całości zapewnia miły nastrój - a niektóre kawałki są naprawdę dobre.
Minusy? Tylko poboczne aspekty gry. Przede wszystkim polskie tłumaczenie. Chyba najgorsze jakie dotąd widziałem w grach. Zwłaszcza DLC-ki o Alicornie to szczyt bełkotu. Ale może to też wina fabuły, która, jak to w japońskich historiach, jest ciekawa, ale zarazem szalenie głęboka, symboliczna i niejasna. W negatywnym sensie. Serio, nie mam pojęcia co niektóre postacie mają w kilku scenach na myśli, tak "głębokie" są ich teksty. Cytując Heda z TVGry, "Japońskie gry. Nie ogarniesz." Do wad można też zaliczyć gadatliwość postaci pobocznych i skrzydłowych, którzy w grze są boleśnie bezużyteczni, za to zawracają głowę swoimi gadaniem o niczym gdy ty koncentrujesz się na zabijaniu i nie zostaniu zabitym. Chociaż czasem w ich plotkach można wyłapać ważną ciekawostkę fabularną. Ale jak już nauczysz się ich ignorować to nie będą tak bardzo przeszkadzać i będziesz się w tym lepiej ogarniać. Wadą są też dodatki, których liczba i brak urozmaicenia sprawiają wrażenie skoku na kasę. (Klasyczny F-4 Phantom jako osobna zawartość?!) No ale nie trzeba ich kupować. Jak się komu podoba jakiś samolot, może go dokupić. Najbardziej warte zakupu są chyba DLC dodające trylogię nowych, dość trudnych misji - acz powinny być w jednym pakiecie, a nie osobno. Znowu pachnie to skokiem na kasę.
Na koniec... Opowiem, że "Ace Combat 7" to dla mnie gra ze snów. Serio. Raz śniło mi się latanie odrzutowcem w grze komputerowej i wrażenia były wspaniałe. Piękna maszyna przed nosem, piękne niebo wokół i poczucie wolności. Gdy się obudziłem, przypomniałem sobie że miałem jakąś taką grę na dysku, ale nigdy jej nie wypróbowałem i nie pamiętałem jej nazwy. (Chodziło o stare "Jet Storm".) Po obudzeniu się, chcąc sprawdzić czy jest dobrze oceniana, wpisałem w Google pierwszą nazwę gry lotniczej jaka przyszła mi do głowy - "Ace Combat". (Nie wiem skąd ją znałem, chyba w ogóle nie znałem i wyszło przypadkowo.) I znalazłem AC7 akurat będące na wielkiej promocji. Zachęcony wysokimi ocenami, kupiłem tę grę. Na kilka dni przed moimi urodzinami :)
Jak pisałem, moje pierwsze wrażenia z Ace Combat 7 były średnie, ale powoli zapoznając się z grą odkryłem w niej to co zachwyciło mnie w moim śnie, co zachęciło do kupna i czego szukałem. Czysto przyjemna rozgrywka, piękne widoki, rozległe przestrzenie i poczucie wolności. Polecam, nie tylko fanom samolotów!
P.S. Dlaczego Bandai Namco nie raczyli dodać żadnych polskich skórek do MiG-ów czy F-16? Nawet moderzy się do tego nie garną. A przecież Polacy też mieli i mają ładne malowania w lotnictwie ;_;

Zajebista gierka dla fanów wojskowych maszyn lotniczych, która nie wymaga tak zaawansowanej wiedzy o działaniu samolotu by móc w ogóle wystartować. ;)

ok

Grając w Ace Combat 7 bardzo dobrze się bawiłem i przyjemnie spędziłem czas. Gorąco polecam!