7 Mages
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
The oppressed peasants on Roven Island hire seven mages to protect their homes and crops. The legendary Roven Island is said to be the place where the gods rested after they created the world. The earth, water and air there are still imbued with magic, which lures magic prospectors. These prospectors conduct savage raids at regular intervals on one of the unnamed villages on the island, robbing the hard-working peasants of most of their harvest. And so, one day, the peasants put together the last of their coin and hire the mages to protect them. The epic RPG 7 Mages in the tradition of the greatest classics of the genre takes you around the magical island of Roven. You will visit gloomy crypts beneath the city, cross an icy mountain pass, submerge beneath the surface of the ocean and venture into the guts of a dead dragon.
Steam User 8
5+/10 Nie oceniam gry negatywnie, bo zła nie jest. Jest po prostu przeciętna.
Lubię dungeon crawlery. Grimrock wybudził z marazmu ten podgatunek RPG i pojawia się coraz więcej inspirowanych kalsycznym Dungeon Masterem tytułów. Jednak o "7 Mages" za kilka lat nikt nie będzie pamiętał. Gra z czasem staje okropnie nudna i przewidywalna. Każda kraina to 2 rodzaje przeciwników, na których są różne sposoby, bowiem mają przeróżne odporności, ale niezbyt duży wachlarz broni oraz zaklęć sprawia, że będziemy się z nimi rozprawiać podobnie. Walka jest turowa i dla osób zmęczonych zręcznościowym Griomrockiem sprawi, że na spokojnie można podejść do potyczek, ale ich tempo woła o pomstę do nieba, nawet jeśli przyśpieszymy ruchy dwukrotnie. Z czasem wkrada się monotonia i gra okropnie nudzi. Gdyby jeszcze stała za tym jakas dobra historia... ale tak nie jest. Grę można podzielić fabularnie na dwa momenty - werbowania magów i później wykonania zadania z ich pomocą. Niestety dialogi są gorsze niż tragiczne. Nie wiem czy to wina tłumaczenia, ale takiego dziadostwa dawno nie widziałem.
Lokacje, choć różne to same labirynty, niekiedy słabo zaprojektowane - w Labiryncie Szepczących Ryb jest jeden moment, gdzie można utknąć i trzeba wczytać grę. W ogóle ten labirynt to nieźle pokręcona lokacja i może zniechęcić do rozgrywki. Ale są też w miarę ciekawe miejsca jak poczatkowe podziemia, mokradła i Miasto Kości. Dużym minusem jest brak misji pobocznych - wykonujemy tylko wątek główny, który, jak wspomniałem, sprowadza się do monotonnego wyrzynania wrogów. Świat jest pusty, pozbawiony klimatu. Postaci za szybko głodują. Dużą część ekwipunku trzeba zapełniać przede wszystkim miksturami i jedzeniem. Dużym minusem jest to, że wiele razy gra wypadała mi do pulpitu. Sugeruję często zapisywać grę.
A co z plusów? W grze nie ma muzyki - spowodowane jest to tym, ze podczas walki jedna postac może grac jakis kawełk, który np. wzmocni naszą obronę, zwiększy doświadczenia za pokonanych wrogów itd. I ta muzyka jest całkiem fajna (o ile zmieniamy instrumenty, na jakich postać je wykonuje). Dużo czasu oszczędza podróż na mapie ludzikiem. Drużynę można rozdzielać podczas łamigłówek oraz walki, co szczególnie podczas walki z magami we wiosce ma ogromne znaczenie i jest wg mnie najciekawszą i wymagającą walką w grze. Same zagadki są ok. Gdy przy czyms utkniemy, to rzucamy zaklęcie poznania prawdy i pojawi się sugestia, co należy zrobić. Plusem jest też to, że nie jest też zbyt łatwa. Oprawa wizualna ujdzie, w końcu gra została stworzona głównie pod urządzenia mobilne. Ładne modele mobków.
Podsumowując, gra może się spodobać wyposzczonym fanom gatunku i osobom cierpliwym. Inni nie mają tutaj czego szukać. Dungeon crawlerów nigdy za wiele, dlatego lekko przychylam się ku łapce w górze, ale jest to mocno naciągane. Jednak gra często jest w dużych przecenach i za mniej niż pięć euro można brać. Za więcej zdecydowanie się nie opłaca.