FINAL FANTASY X HD Remaster
Autor nie podał jeszcze opisu w twoim języku.
FINAL FANTASY X tells the story of a star blitzball player, Tidus, who journeys with a young and beautiful summoner named Yuna on her quest to save the world of Spira from an endless cycle of destruction wrought by the colossal menace Sin. FINAL FANTASY X-2 returns to the world of Spira two years after the beginning of the Eternal Calm. Having been shown a mysterious but familiar image in a sphere, Yuna becomes a Sphere Hunter and along with her companions Rikku and Paine, embarks on a quest around the world to find the answers to the mystery within. Fully immerse yourself in the World of Spira as you enjoy over 100 combined hours of gameplay across the two classic titles. FINAL FANTASY X/X-2 HD Remaster
Steam User 45
Final Fantasy X...od czego by tu zacząć,
Może od razu, od genialnego moda, genialnego moddera (kol.Kaldaien).
Mod ten, dodaje nam japoński voice acting zarówno do FFX, jak i jej sequela. Poza tym, naprawia kilka drobnych błędów (skaling DPI w Windowsach starszych niż 8) oraz dodaje kilka smaczków, jak dźwięki zdobywanych achievementów, czy możliwość dostosowania przycisków na ekranie pod pada innego, niż domyślny kontroler xbox360. W planach są dodatkowe tekstury i zapewne na tym się nie skończy, znając w/w moddera.
Przejdźmy może do samego portu, który o dziwo - wyszedł Square Enixowi bardzo dobrze! Byłem sceptycznie nastawiony,gdyż po każdym kolejnym FF-ie na PC były jakieś błędy i optymalizacja kulała. Tutaj tego nie uświadczycie. Sama gra będzie działać na przysłowiowym "ziemniaku" - testowałem ją w różnych konfiguracjach i działa ona płynnie nawet na zintegrowanych grafikach Intela (Intel HD 4400, w procesorze Intel i3 4150). Oczywiście ustawienia graficzne trzeba trochę zmniejszyć w tym wypadku, ale nadal mamy stabilną i przyjemną zabawę. Brawa, brawa i jeszcze raz brawa.
Z dedykowaną kartą graficzną, nawet pokroju Radeona R7, gra będzie działała płynnie w maksymalnych ustawieniach. Należy dodać, że mamy bogactwo rozdzielczości do wyboru i dzięki downsamplingowi tekstur z 4K, gra wygląda rewelacyjnie w tych wyższych niż standardowe 1080p (u mnie 3440:1440 z czarnymi pasami po bokach, jako, że w tamtych czasach nie było monitorów Ultra Wide).
Ważnym elementem dla mnie, jak i wielu fanów FFX był fakt, iż do wersji Steam S-E dorzuciło oryginalną ścieżkę dźwiękową i możemy przełączać się wedlue gustu - osobiście nie włączałem nawet aranżowanej wersji, gdyż tę z bólem przetrawiałem na PS Vita. Miły dodatek. Co jeszcze - mamy dual audio, które jest skrzętnie ukryte, ale po wgraniu plików Kaldaiena (dosłownie kilkaset kilobajtów), w naszych uszach rozbrzmiewają oryginalne, japońskie głosy.
Mamy również wszystkie dodatki, jakie wyszły - czyli do FFX dodatkowe scenki, oraz bonusową misję do FFX-2. Wszystko dobrze zorganizowane, w jednym miejscu. Z typowo steamowych bonusów, mamy karty kolekcjonerskie (tym razem bardzo ładne), odznaki, oraz miłe dla oka tła profilu.
O samej grze, cóż tu dużo mówić - chyba wszystko o niej zostało już powiedziane. Tidus i Yuna, Spira, Sin...piękna, aczkolwiek słodko gorzka historia tej dwójki, okraszona wspaniałą muzyką. Dla mnie osobiście, to była ostatnia część Final Fantasy "z duszą". Późniejsze (XII oraz XIII) nie porywały już tak swoją historią, nie miały tak genialnego motywu przewodniego (Suteki da ne)...
...nie miały już po prostu ludzi, którzy tę serię tworzyli. To była też ostatnia część wypuszczona przez Squaresoft, przed połączeniem z Enixem. O fabule rozpisywał się nie będę, bo w 2016 roku nie ma to najmniejszego sensu. Nadmienię jednak, iż jest ona motorem napędowym gry, gdzie pomimo mniej bądź bardziej kwestionowanych bohaterów, ich historia wciąga, niczym bagna w Puszczy Kampinoskiej. Dotyczy to naturalnie Final Fantasy X, gdyż X-2, moim skromnym zdaniem - nie każdemu przypadnie do gustu.
Reasumumąc - port Final Fantasy X/X-2 gorąco polecam. Jest to naprawdę udany kawał kodu i za naprawdę niską cenę, którą przychodzi nam zapłacić - otrzymujemy bardzo wiele godzin rozrywki. Firma wyciągnęła chyba w koncu wnioski i postarała się, by gracze pecetowi otrzymali dopieszczony produkt.
Dodam jeszcze, że na ukończeniu jest projekt tłumaczenia Final Fantasy X na język polski, autorstwa Robina i Emooni. Obecnie jest już w finalnej fazie testów i choć na 100% nie wiadomo, czy tłumaczenie będzie kompatybilne z wersją steam, to warto ten projekt śledzić. Autorom udało się dostosować wcześniej spolszczenie Final Fantasy VIII dla wersji Steam, więc kto wie, może tutaj również się uda. Poniżej podaję linka do strony z tłumaczeniem.
Samą grę, w formie klucza steamowego możecie zakupić taniej w sklepie GMG, w okienku płatności wpisując kod FINAL25.
Nawet erock lubi FFX! Z okazji premiery PC nowa wersja "To Zanarkand". "Listen to his cover... This may be our last hype"
Steam User 13
Najlepsza gra zarowno dziecinstwa jak I aktualnie juz 10 lat pozniej wciaz rownie dobra.
Cudowna fabula oraz najwazniejsze dla mnie wspomnienia zwiazane gra.
Steam User 8
the best one :D
Steam User 11
Na samym początku wyjasniam - recenzuję tylko FFX. W FFX-2 zabrnęłam tylko do końca Chapter 1 i jakoś z tą grą mi się nie spieszy. Zatem, o to moje trzy grosze o FFX.
Niektórzy mawiają, że to ostatni wielki Final Fantasy z duszą... No, jakby nie było, gra jest o wartościach duchowych i sporą rolę dusze w niej grają... Nie, no - żarty na bok. Oczywiście chodzi o to, że gra ma to coś i FFX naprawdę to "coś" ma. Gra oferuje całkiem sporo - odznaczany na liście:
1) interesujące postacie (i nie mam na myśli tylko coolowego Aurona, czy "panom-otwierają- się-bardzo-szeroko-oczy-i-buzie" Lulu),
2) ciekawy i (wbrew pozorom) prosty system rozwoju postaci,
3) ogromna możliwość customizacji wyposażenia (TAK, TAK, TAK),
4) dobry, turowy, system walki z możliwością wymiany ekwipunku w trakcie bitwy,
5) dość oryginalna historia,
6) znakomita muzyka - ostatnie wielkie dzieło gasnącego Uematsu, którego wsparł między innymi Masashi Hamauzu, kompozytor rewelacyjnej ścieżki do FFXIII,
7) kilka mini gier z Blitzballem na czele i mega bossowie dla ambitnych,
8) czy wreszcie wspaniała oprawa wizualna (zwłaszcza po podciągnięciu grafiki pod HD),
9) Kōri no megami Shiva-sama :)
Wymaga podkreślenia, że w dziesiątce Japończycy nie powstydzili się wpleść w grę dużo rodzimych akcentów typu: nawiązania do tradycyjnych japońskich strojów, świątynie Yevonu (przypominają japońskie świątynie shinto), a alfabet Yevonu tu i ówdzie przypomina Kanji. W muzyce też słychać tradycyjny japoński śpiew (Hymn of the Faith), czy dostojny motyw plemienia Ronso "People from the far North". Wpłynęło to bardzo odświeżająco na serię FF. Gra to bardzo udane połączenie tradycji (akcenty japońskie) z nowoczesnością (technologia): wystarczy porównać lokacje Mt. Gagazet vs Dream Zanarkand.
Bohaterowie bardzo przypadli mi do gustu. Yuna, choć obrzydliwie prawa i sprawiedliwa, to wcale nie jest świętą i potrafi się postawić - tym zyskała mój szacunek. Podobnie Tidus, którego na początku miałam za beksę, a potem archetyp japońskich metroseksualistów. Wakka to wierny druh w biedzie i wcale nie jest głupi, choć długo trwa mu dostrzeżenie jak ślepo podąża za nakazami. Lulu jest oschła, ale dlatego, że pragnie ochronić bliskich, a Auron pod maską badassa kryje doświadczonego i zaprawionego w bojach wojownika, rozczarowanego światem, o który walczy, chowającym gdzieś głęboko w sercu resztki nadziei. Rikku pod powłoką pogodnej, beztroskiej dziewczyny kryje ogromny strach przed prześladowaniem, bo jest z powszechnie pogardzanego plemienia Al Bhed. Ale to nie powstrzymuje jej by ratować ukochaną kuzynkę, nawet jeśli Yuna jest summonerem religii Yevon, która tak bardzo demonizuje Al Bhed, a Rikku musi przeciwstawić się swojemu bratu i ojcu, by ratować kuzynkę. Postać małomównego Kihmahriego oparta jest na powiedzeniu "mniej znaczy więcej". Niewiele mówi o sobie, bo: 1) kryje wstyd z powodu złamanego rogu, 2) nie dopuszcza do siebie nikogo spoza kręgu zaufanych, 3) pewne rzeczy da się powiedzieć czynami lub subtelnie, bez wypowiadania choćby słowa. W tym aspekcie doskonale dogaduje się z Auronem, drugim milczkiem tej grupy. Postacie są bardzo wyraziste, a przez to stanowią mocny punkt FFX.
Główny wątek gry, czyli pielgrzymka jest okropnie liniowy i pcha nas właściwie przez 1/3-1/2 gry. Choć bardzo liniowy, główny wątek jest przyczynkiem do wspólnej podróży kilku osób z własną historią. W trakcie pielgrzymki te historie schodzą się i z monotonnej wyprawy robi się wspaniała opowieść nie tylko o ratowaniu świata, ale o ludzkich dramatach i dojrzewaniu, mierzeniu się z własnymi demonami. Co ważne: jest to jeden z nielicznych Finali, który nie ma obrzydliwe szczęśliwego zakończenia.
W trakcie gry zawsze można się cofnąć i gdzieś zaszyć na dłużej, robiąc zadania poboczne. Zwłaszcza po okaleczeniu Sina nadarza się okazja aby radośnie przemierzać Spirę według własnego widzimisię. To, jak bardzo potrzebne są dodatkowe zadania i wolność eksploracji świata, dobitnie pokazał krzyk jaki się podniósł w reakcji na FFXIII. FFX ma zadań pobocznych pod dostatkiem, więc to nie jest tylko wątek główny i długo, długo nic. Jak ktoś kiedyś grał w Captain Tsubasa lub podobne gry, tego Blitzball powinien wciągnąć na długie godziny. Jedyne czego mogłabym się przyczepić, to dość krótki i strasznie liniowy wątek główny, choć jest napisany tak, że w tej formie wydaje się bardzo sensowny.
Ścieżka dźwiękowa FFX to jedna z moich ulubionych, głównie dzięki akcentom orkiestrowym oraz rockowym. Dobry motyw walki z bossem, z Aeonami, czy Otherworld. Są też jednak nastrojowe i łagodne kawałki, które naprawdę potrafią umilić nawet pójście do pracy, choćby motyw z Luca.
Tak jak pozostali, mogę tylko gorąco polecić FFX. FFX-2 jeszcze nie przeszłam i BARDZO powoli się do niej przekonuję. Na razie kończę Chapter 1, ale ciągle mam coś leszpego do grania niż FFX-2.
Steam User 6
FF X to chyba ostatni klasyczny Final. Jedna z najbardziej wzruszających historii w uniwersum FF, w dodatku w odświeżonej oprawie. Szkoda, że z X-2 zrobili parodię i wolę o sequelu nie pisać bo by mi hejt wyszedł a nie jest ona wcale słabą grą tylko mi klimatem nie pasuje. Całokształtowo oczywiście polecam kupić bo X jest tak solidnym Finalem, że warto zaryzykować zupełnie odmienną X-2:),
Steam User 4
Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Port wygląda na bardzo dobrze zrobiony.
-Pad od xbox one został ładnie wykryty i już skonfigurowany, a wskazówki mają ikonki graficzne pod tego pada.
Co prawda klawiatura musi być do opcji ustawień graficznych i innych głównych, ale i tak zagramy bez problemu na padzie.
Co do samej gry, Final Fantasy X jest najlepszym finalem w moim uznaniu i ostanim prawdziwym finalem przy okazji. Must have każdego szanującego się gracza.
Steam User 3
Sen, który kocha cała Spira
Fabuła i świat w Final Fantasy X są pełne iluzji i kłamstw, które z czasem zmieniąją bohaterów w zupełnie inne osoby.
Stary porządek, pełen pustego honoru mierzy się w bitwie z młodością i odrzuconymi marzeniami. Najważniejszy jest tutaj Grzech, który miota się po tym świecie jak senna zjawa.
Będziesz płakał, a jak nie będziesz, to zagraj jeszcze raz.
Jest to, przede wszystkim, historia drogi, podczas której nasi bohaterowie przechodzą wewnętrzne przemiany, ścierając się z uczuciami, które są w zasadzie dla nich obce i niezrozumiałe. Doprowadza nas do to sytuacji, gdzie prawie wszystkie postacie są pełne sprzeczności i niepokoju, a to co się wydawało oczywistym celem na początku, już nie jest w cale tak jasne i pewne. Pomimo, że w jakiś sposób to wszystko może się wydawać dosyć standardowe, to historia jest niesamowicie wciągająca i niekoniecznie czarno-biała. Bardzo emocjonalna gra, ze wzruszającymi momentami.
+ Genialna oprawa audiowizualna (muzyka jest przepiękna, a grafika przyjemna dla oka)
+ Raczej wygodny i przyjemny system walki (możliwość zmieniania postaci i ekwipunku na polu bitwy)
+ Dość interesujące aktywności poboczne
- Dubbing (mógłby być lepszy momentami, choć nie przeszkadza jakoś bardzo)
- Liniowość (daje pewną dozę swobody, ale jest to zdecydowanie przechodzenie z punktu A do punktu B)
- Zdobywanie Celestial Weapons (tak, Chocobo, motylki i błyskawice, patrzę na was)
Nie ma skali dla takich cudowności, polecam każdemu